Girard-Perregaux 1966 41mm Blue
Ekstrawagancja w zegarkach klasycznych zazwyczaj nie zdaje egzaminu, ale każda reguła ma swoje wyjątki. Girard-Perregaux przygotował błękitną wersję na wskroś tradycyjnego modelu 1966.
Bezpiecznie można by założyć, że zegarki klasyczne to najbardziej konserwatywny segment rynku. Wiele marek próbuje co prawda podciągać pod klasykę swoje udziwniane propozycje, ale tak czy inaczej tradycyjny, męski zegarek (często określany mianem „garniturowca”) to prosta forma, nieduże gabaryty, skórzany pasek i minimalistyczny cyferblat. Także kolorystyka ogranicza się zazwyczaj do białej (czytaj jasnej) ewentualnie czarnej tarczy, która idealnie wtapia się w cały elegancki strój. Nowy Girard-Perregaux 1966 41mm jest niebieski, ale w tym wypadku eksperyment kolorystyczny zdaje się grać idealnie.
Spora jak na tego typu czasomierz, 41mm koperta to do wyboru białe lub różowe złoto, krótkie uszy, wypolerowana na połysk powierzchnia i proporcjonalna koronka z wytłoczonym logo GP. Clou zegarka stanowi jednak wspomniany już błękit ozdobionej szlifem słonecznym tarczy i paska ze skóry aligatora. Cyferblat ma dodatkowo 5 prostokątnych, złotych indeksów godzinowych (ten an godz. 12 podwójny) i namalowaną podziałkę 5-minutową. Do tego logo marki, okienko datownika na godz. 3 (białe z czarnymi cyframi) i zestaw smukłych, wypolerowanych wskazówek. Za ich napęd odpowiada manufakturowy, automatyczny kaliber.
Numer werku to GP0 1800-0004. Mechanizm ma 54h rezerwy chodu, 4-Hercowy balans, 28 kamieni i 30mm średnicy. Złoty wahnik ozdobiono grawerowaną nazwą manufaktury i pasami genewskimi, na mostkach zaś znajdziemy perłowanie, polerki i znowu genewskie pasy. Wszystko to oczywiście osłonięte transparentnym, szafirowym deklem.