
Eterna Eternity [ceny]
Nowe propozycje Eterny to ukłon w stronę miłośników klasyki. Zegarki – zarówno męskie jak i damskie – stylistycznie nawiązują do modeli z lat 50. i 60. minionego wieku.
Kilka dni temu przybliżyliśmy wam historię Eterny. Mniej więcej wtedy firma pokazała nowe zegarki, które wzbogacą kolekcję Eternity.
Za inspirację dla czasomierzy posłużyły modele historyczne, produkowane przez Eternę ponad 60 lat temu (teraz dostosowano je rozmiarowo i materiałowo do panujących trendów). I tak panowie mogą wybrać jeden z dwóch zegarków o średnicy 40mm i grubości 10,05mm. Koperta (WR50m) pierwszego powstała ze szczotkowanej oraz polerowanej stali, zestawionej z czarnym paskiem imitującym krokodyla. Druga wersja jest pozłacana (PVD) i otrzymała brązowy pasek. W obu przypadkach zegarki napędza Sellita SW200-1 (4Hz i skromne 38h rezerwy chodu), a ozdobiona szlifem słonecznym srebrna tarcza to proste połączenie nakładanych indeksów, delikatnej podziałki minutowej, okienka daty (na godz. 3) oraz trzech centralnie zamocowanych wskazówek. Do produkcji Eternity użyto dwóch szafirowych szkiełek – jedno zabezpiecza tarczę, drugie mechanizm.
Cena za wersję w stali to 1.600EUR (~7.000PLN), a w stali ze złotym PVD 1.700EUR (~7.500PLN).

Dla pań Eterna przygotowała dwa modele w stalowych, pozłacanych kopertach (o średnicy 32mm i grubości 7,05mm), z bezelem wysadzanym 68 diamentami. Tarcze zegarków powstały z masy perłowej, którą zdobi dodatkowe 8 diamentów (wersja na polerowano-szczotkowanej bransolecie) albo nakładane indeksy godzinowe (wersja na skórzanym pasku). W obu przypadkach wykorzystano duże, czarne, rzymskie cyfry XII, III, VI oraz IX. Wewnątrz koperty o klasie wodoszczelności 50m pracuje kwarcowy mechanizm ETA 956.412.
Damską Eternity na pasku wyceniono na 2.800EUR (~12.300PLN), a na bransolecie na 3.300EUR (14.500PLN).
Moim zdaniem ceny powyższych męskich czasomierzy są zbyt wysokie jak na to co oferują. Może to jwestia nowości. Stalowa koperta, skórzsny pasek, szafirowe szkiełko (nawet dwa) i Sellita SW 200. 1800-3000 zł to przedział cenowy w jakim powinny się mieścić takie zegarki. No. Nawet dodajmy 1000 zł za logo Eterna to będzie do 4 tysięcy czy zdobienia mechanizmu (do 5000). Ale 7 tys. zł? Ok. Wiem, że dla zachodniego Europejczyka 1600 Euro to jak dla nas 1600 zł ale on też ma porównanie cenowe z podobnymi zegarkami innych producentów, a sentyment do marki wpływający na brak zwracania uwagi na cenę ma raczej wąska grupa potrncjalnych klientów.
Xawery, powiem Ci chłopie tak – takie dywagacje dotyczące rzeczy, przedmiotów czy innych gadżetów, których cena jest wciąż na poziomie odbiegającym od „średniej” akceptowalnej ceny dla przeciętnego Kowalskiego, .budzą wciąż, jak widzę, nasze polskie emocje. Niestety jesteśmy wciąż społeczeństwem na dorobku i koszt zakupu zegarka rzędu 7,5 k pln powoduje, iż to co jest otoczką towarzyszącą przy zakupie czegoś, powiedzmy sobie szczerze wyjątkowego (nie wydajemy takich pieniędzy na co dzień) natychmiast znika. Komentarz Twój, jest przykładem zachowania człowieka, który patrzy wyłącznie przez pryzmat ceny, nie stać go zwyczajnie na wydanie tych pieniędzy i uświadamia resztę ile to według jaśnie wielmożnego Pana powinien ten produkt kosztować…. A weź Ty chamie wracaj do dziury skąd przyjechałeś i zostaw te swoje idiotyczne wywody dla siebie. Albo idź na Orlen i tam se kupisz coś na swoją miarę. P.S. Błagam, nie odpowiadaj mi już żadnym swoim komentarzem na to co napisałem bo szkoda mojego i Twojego czasu.
Ojojoj. A nie pomyślałeś, że ceny zegarków można także oceniać względem cen innych zegarków? Pewnie dla ciebie postępowego światowca niczym złym nie jest gdy zegarek za 10 tysięcy złotych niczym nie różniący się od tego za 1 tysiąc. Niestety niektóre firmy wyceniają zegarki na podstawie logo, a nie jakości czy własnych rozwiązań. Dla mnie nie jest problemem cena Rolexa czy Omegi ale wybranych Heuerów, Breitlingów czy nawet niektórych Zenithów już tak. Inna sprawa to ceny Tudorów, które w teorii miały być niższe od Rolexów, a są w praktyce niemal takie same. Tak właśnie oceniam wysokość cen, a nie lamentuję.m, że ten za siedem (jak ty tam piszesz „kilo”) to zły bo za drogi. To na co mnie stać nie jest dla ciebie absolutnie wiadome i tym tekstem mnie już całkiem rozbawiłeś. Widać dosyć wyraźnie, że gdy tylko cudowne źródełko twoich pieniędzy nieco przyschnie to będziesz miał ciężko w życiu bo nie będziesz mógł wypić kawy ze Starbrucksa tylko Wosebę i może spowodować to wtedy psychiczną marskość wątroby. Nie jest sztuką wydać dużo za cokolwiek tylko dużo za coś mającego odzwierciedlenie ceny w jakości i zastosowanych materiałach.
Kompletną parodią jest natomiast wyzywanie kogoś w obronie wysokiej ceny. Tu bije kompletną pustką. Ach. Może jeszcze mamprzeprosić, że zabrałem twój cenny czas zmuszając cię do czytania mojego komentarza sprzed dwóch miesięcy. Zapewne się musiałeś spocić, a brakło mydła z Prowansji za 100 zł/kostka i nie masz czym zmyć potu. Na Orlen pójdę jak mi paliwa braknie bo właśnie tam tankuję. O! A propos Orlenu. Pewnue nie wiedziałeś, że ceny produktów w tamtejszych sklepach są wyższe niż w innych? No właśnie. Pasują do twojej miary więc musisz mnie wysłać do sieci stacji Grosik bo Orlen akurat pasuje do twojego stylu myślenia. Czekam z rozbawieniem na kolejne na kolejne obrazy bo zająłem twój cenny czas pisząc komentarz nie dotyczący ciebie i musisz mnie, biedny, wyzwać od chamów, bo ja, złoczyńca, zaatakowałem niczemu nie winne ceny.