Butikowe IWC
By podkreślić znaczenie swoich monobrandowych butików manufaktura IWC Schaffhausen stworzyła specjalne edycje trzech modeli w kopertach z czerwonego złota.
Oferowanie wyjątkowych edycji zegarków we własnych butikach ma coraz bardziej fundamentalną wagę dla coraz liczniejszej grupy zegarmistrzowskich manufaktur. Choć kupowanie czasomierza w tradycyjnym salonie z bogatą ofertą marek (a więc i modeli) ma swoje niewątpliwe zalety (różnorodny asortyment = szerszy wybór) butik monobrandowy (tzn. jednej marki) daje zupełnie odmienne możliwości. Zegarki to towar, było nie było, luksusowy, a więc miejsce i forma sprzedawania go są nierozerwalnie połączone z cała otoczką, jaka ma towarzyszyć nabywaniu ekskluzywnego, mechanicznego i drogiego czasomierza. Monobrandowy butik pozwala marce dotrzeć do swojego przyszłego klienta, wyjątkowo o niego zadbać i wreszcie zaspokoić prawie każdą potrzebę i oczekiwanie. Z punktu widzenia producenta, to również możliwość pełnej kontroli, wyszkolenia własnych pracowników i skoncentrowania się tylko i wyłącznie na własnym brandzie, a nie na 10 czy 20 różnych. W ostatnim okresie daje się zauważyć w branży przekonanie, że własne butiki to kierunek przyświecający marketingowej strategii coraz to większej liczby firm. To z pewnością najbardziej luksusowa forma dystrybucji, a w dobie wirtualnej rzeczywistości (internetu) taki kontakt z klientem jest bezcenny. Rolę swoich monobrandowych salonów doceniło i podkreśliło właśnie IWC Schaffhausen, tworząc specjalną, limitowaną serię trzech butikowych modeli zegarków z obecnej kolekcji.
Klamrą spinającą wszystkie trzy nowości jest czerwone, 18ct złoto. To z niego wykonane są koperty zegarków i zapięcia skórzanych pasków. Pozostałe wyróżniki tych wersji to kolorystyczne wariacje cyferblatów.
Nakręcany ręcznie Portuguese Hand-Wound napędza manualny kaliber 98295, stylizowany na pierwsze kalibry kieszonkowe F.A.Jonesa (założyciela IWC). Mechanizm z charakterystycznym, dużym kołem balansowym bijącym z częstotliwością 2,5 Hz (18.000A/h), ma 46 godzin rezerwy chodu i napędza podstawowy zestaw wskazań: centralną wskazówkę godzinową oraz minutową plus mały sekundnik. Srebrną tarczę zdobią nakładane, złote indeksy godzinowe wkomponowane w ring minutowy oraz 3 złote, wypolerowane wskazówki. Koperta modelu ma 44mm średnicy, 10mm grubości i jest wodoszczelna do 3 barów. Powstanie 100 egzemplarzy zegarka, każdy na brązowym aligatorze.
Automatyczny Ingenieur to wariacja na temat modelu z pokazanej kilka lat temu kolekcji Vintage. Zegarek inspirowany jest wersją z roku 1955. W wersji butikowej Ingenieur otrzymał kapitalnie kontrastującą ze złotem koperty (42.5×14.5mm) brązową tarczę z delikatnym szlifem słonecznym, złotymi indeksami i wskazówkami oraz okienkiem datownika na godz.3.
Wewnątrz koperty zamknięto automatyczny kaliber 80111 z naciągiem Pellatona, 44-godzinną rezerwą i balansem taktowanym na 28.800 A/h. Ingenieur wyprodukowany został w liczbie 500 egzemplarzy.
Ostatni z trójki modeli „butik-only” to złota (trzeba przyznać, dość specyficzna) edycja modelu Big Pilot’s Perpetual Calendar czyli Wielkiego Pilota z komplikacją wiecznego kalendarza. Wielka (i ciężka) 46.2mm koperta kryje złotą (powleczoną złotem (!)) tarczę z centralnymi wskazówkami – godzinową i minutową – oraz czterema małymi tarczami kalendarza i faz księżyca. Mnogość wskazań uzupełnia jeszcze okienko, z którego odczytamy aktualny rok (na godz.7:30).
Za napęd tego zegarmistrzowskiego kombajnu służy automatyczny kaliber 51614. Mechanizm ma aż 7-dniową rezerwę chodu, 3-Hercowy balans i 63 kamienie łożyskowe. Moduł wiecznego kalendarza wskazuje aktualną datę, dzień tygodnia, miesiąc i rok (oraz lata przestępne) plus fazy księżyca odpowiednie dla obu półkul Ziemi. Wszystko regulowane bezpośrednio z koronki. Skierowany zdecydowanie do koneserów BP Perpetual Calendar powstanie w liczbie 250 egzemplarzy.
Dla przypomnienia, aby stać się posiadaczem jednego z tych trzech zegarków, musicie odwiedzić jeden z butików IWC zlokalizowanych m.in. w Zurychu, Genewie, Hong Kongu, Szanghaju, Nowym Jorku, Miami, Abu Dhabi lub Paryżu.
Opracowanie: Łukasz Doskocz