Basel 2014: TAG Heuer Monaco V4 Tourbillon
W tym roku mija 10 lat od debiutu Monaco V4. Z tej okazji TAG Heuer przygotował pierwszy na świecie zegarek z tourbillonem napędzanym „paskami” – Monaco V4 Tourbillon.
Wspomniany V4 (jako prototyp) ujrzał światło dzienne dekadę temu, a swoją nazwę zawdzięcza płycie głównej, której nadano kształt litery V. Po pięciu latach intensywnych prac – w 2009 roku – udało się wprowadzić do sprzedaży limitowaną edycję V4 (pisaliśmy o niej TUTAJ). Przypomnę tylko, że zegarek wyróżnia na tle konkurencji system przekazywania energii rozwiązany za pomocą cieniuteńkich pasków (zamiast tradycyjnych kół zębatych) łączących łożyskowane, ustawione pod kątem +/- 13 stopni bębny sprężyny (nawiązanie do cylindrów w samochodowym silniku) oraz liniowo poruszający się i nakręcający mechanizm „ciężarek” (zamiast obracającego się wokół osi rotora).
W 2014 roku TAG Heuer zdecydował się na rozszerzenie systemu transmisji opartego na pasach o tourbillon. Jak zapewnia manufaktura, pozwoliło to na wyeliminowanie luzów występujących pomiędzy elementami kół zębatych (luzy takie, w tradycyjnej konstrukcji, mogą skutkować nieznacznymi, skokowymi ruchami – w przypadku naprężonych stale pasków ruch jest płynny). Dodatkową zaletą jest również brak konieczności smarowania układu, choć system pasów wymaga zastosowania większej ilości dużych kół, przez co mechanizm staje się dość skomplikowany. Jak zwykle więc – coś za coś.
Mechanizm Monaco V4 Tourbillon składa się łącznie z 214 części – w tym wspomnianych wcześniej pasków, których średnica to zaledwie 0,07mm (grubość zbliżona do grubości ludzkiego włosa). Podczas prezentacji na targach w Bazylei zapytałem jak paski zachowują się po przepracowaniu roku czy dwóch i co jaki czas wymagają serwisowania. Okazało się, że paski trzeba wymieniać co 4 – 5 lat. W tym czasie gwarantują bezproblemową i precyzyjną pracę.
Kopertę (WR50m) nowego TAGa – o wymiarach 41x41mm – wykonano z polerowanego tytanu pokrytego powłoką z węglika tytanu, który sprawia, że konstrukcja jest bardziej wytrzymała na zarysowania. W jej wnętrzu zamknięta została ozdobiona pasami genewskimi tarcza (czyli de facto płyta mechanizmu), z której można odczytać podstawowe wskazania: godziny, minuty i sekundy.
Monaco V4 Tourbillon – podobnie jak model sprzed 10 lat – to zegarek z naciągiem automatycznym. Za jego nakręcanie odpowiada liniowo poruszający się (w górę i w dół) wolframowy bloczek, połączony z czterema łożyskowanymi bębnami sprężyny. Niestety rozwiązanie gwarantuje jedynie 40-godzinną rezerwę chodu.
TAG Heuer o swoim nowym projekcie mówi „The evolution of the V4 revolution” (ewolucja wywołanej przez V4 rewolucji). Wytwarzany i składany w pracowniach Wysokiego Zegarmistrzostwa w La Chaux-de-Fonds zegarek będzie limitowany do 50 egzemplarzy. Każdy za 150.000CHF (~515.000PLN).