Basel 2012: Glashütte Original Grande Cosmopolite Tourbillon
Grande Cosmopolite Tourbillon to najbardziej skomplikowane dzieło w historii manufaktury z Glashütte. Jednocześnie to chyba najbardziej złożony zegarek dla globtroterów, jaki tylko można sobie wymarzyć.
Współczesny świat to jedna wielka globalna wioska z praktycznie nieograniczonymi możliwościami eksploracji i podróżowania. Jeśli tylko dysponujesz odpowiednimi pieniędzmi, paszportem, czasem i chęciami, nic nie stoi na przeszkodzie aby poznawać coraz to nowe miejsca, ludzi i kultury. Przy podróżowaniu szczególnie czas odgrywa kluczową rolę. Bez jego usystematyzowania, bezpieczne i kontrolowane przemieszczanie się po świecie byłoby nie lada wyzwaniem. Głównym standardem czasowego podziału jest dziś wprowadzony w życie w roku 1961 system UTC czyli Universal Time Coordinated – system 24 stref czasowych uwzględniający 24-godzinną dobę i kalendarz gregoriański. To według tego podziału reguluje się dziś większość ludzkiej aktywności na ziemi, łącznie ze skoordynowanym rozkładem lotów wszystkich linii lotniczych świata. Poza UTC (nawiązującym bezpośrednio do lepiej znanego standardu GMT) jest jeszcze jeden, bardziej precyzyjny podział kuli ziemskiej na indywidualne strefy czasowe – dokładnie na aż do 40 takich stref, różniących się od siebie o 30 a nawet o 15 minut. Choć teoretycznie korzystanie z tego bardziej złożonego systemu jest zbędne, zegarmistrzostwo przyzwyczaiło nas do tego, że czasem daje ponadstandardowe możliwości. Zaprezentowany w Bazylei, stworzony rękami zegarmistrzów z Glashütte Grande Cosmopolite Tourbillon to, obok Breguet Hora Mundi, najbardziej kompleksowa interpretacja zegarka ze wskazaniem dwóch stref czasowych – prawdziwie imponująca, mechaniczna konstrukcja.
GO Grande Cosmopolitane Tourbillon prezentuje, a raczej oferuje, możliwość precyzyjnego określenia czasu w 37 indywidualnych strefach czasowych, reprezentowanych przez 37 miast. Każde z miast reprezentuje trzyliterowy skrót IATA (International Air Transport Association), używany w lotnictwie (np. FRA dla Frankfurtu czy LAX dla Los Angeles). Z racji, że pewnie mało kto biegle kojarzy odpowiednie skróty, ich legenda wygrawerowana jest na wewnętrznej stornie zamykanego dekla. Co ciekawe, na tarczy zegarka, w dwóch okienkach ulokowanych w kierunku godziny 9, umieszczone są dwie nazwy miast, jedno dla czasu DST (Daylight Saving Time – czas letni), drugie dla STD (Standard Time). Czas wskazywany przez centralne wskazówki, godzinową i minutową, koresponduje z oboma wskazywanymi miastami (czyli strefami) a dodatkowo z wiecznym kalendarzem, drugą z komplikacji zamkniętych w zegarku. Rzecz jasna wskazania kalendarza (dzień tygodnia, data, miesiąc i lata przestępne) korespondują z konkretną strefą, przestawiając się automatycznie przy zmianie tejże. Czas domowy (Home time) określa się z kolei na ulokowanej na godzinie 6 tarczy z dwukolorowym ringiem, wskazującym dzień i noc w miejscu zamieszkania.
Wszystkich korekt i regulacji zegarka dokonuje się za pomocą dwóch koronek po lewej stronie koperty, trzej po prawej (na godzinie 10) oraz zintegrowanych z nią przycisków odpowiadających za wieczny kalendarz. Od strony zegarmistrzowskiej patrząc, mechaniczne serce Grande Cosmopolite Tourbillon to manualnie nakręcany, manufakturowy kaliber 89-01, skonstruowany z dokładnie 528 ręcznie wykończonych komponentów. Jego kluczowy element, to latający tourbillon – wynalazek niemieckiego zegarmistrza Alfreda Helwiga. Pełniąca również role estetyczną komplikacja (widoczna w dużym otworze tarczy na godzinie 12) to klasyczny, minutowy troubillon, wynaleziony przez Abrahama Louisa Bregueta, pozbawiony górnego mostka – co wizualnie sprawia wrażenie unoszenia się wirującej konstrukcji w powietrzu (stąd nazwa Flying Tourbillon). W wydaniu GO tourbillon wyposażono w 3 Hercowy balans (bijący z częstotliwością 21.600 A/h) i 18 regulacyjnych mikro-śrubek. Umieszczona na górze całości wskazówka pełni funkcję małej sekundy. Cały mechanizm ma 72 godziny rezerwy chodu. Jej wskaźnik ulokowano na płycie spodniej mechanizmu, widocznej przez szafirowy dekiel.
Skomplikowany kaliber zamknięty został w dużej i ciężkiej, wykonanej z platyny kopercie o średnicy 48mm, wysokości 16mm, wodoszczelności 5 ATM, i specjalnym, zamykanym deklem, rodem z zegarków kieszonkowych. Srebrna tarcza wykonana jest z 18ct złota, z rzymskimi indeksami godzinowymi i charakterystycznym ringiem minutowym. Jak na tak dużą ilość informacji (wskazań) całość utrzymano w czytelnej harmonii, z idealnie współgrającymi, błękitnymi wskazówkami.
Polerowana koperta zestawiona została z ręcznie szytym, czarnym paskiem ze skóry aligatora (typ Louisiana) z platynową klamerką. Glashütte Original stworzy dokładnie 25 egzemplarzy Grande Cosmopolite Tourbillon, a każdy opakowany będzie w specjalny boks. Ręcznie wykonane z drewna dębowego, duże pudełko zawiera nakręcarkę (tak, aby zegarek nigdy nie przestał chodzić) oraz zasuwany stalowy glob i mapę ziemi z naniesionymi strefami czasowymi. Dodatkowo przyszły właściciel czasomierza może sobie zażyczyć zmianę miasta odpowiadającego wybranej strefie czasowej na miasto swojego zamieszkania.
Choć gabaryty i prawdopodobna waga zegarka (zważywszy na ciężar platyny) raczej wykluczają jego zwykłe, codzienne użytkowanie, bez wątpienia kreacja zegarmistrzów Glashütte Original to fenomenalny przykład ich nieograniczonych możliwości i jednocześnie dowód na to, że w zegarmistrzowskiej sztuce z pewnością jeszcze nie wszystko zostało powiedziane.
Opracowanie: Łukasz Doskocz