MB&F Legacy Machine FlyingT – na damski nadgarstek [dostępność, cena]
7 lat po premierze pierwszej, inspirowanej klasycznym zegarmistrzostwem Legacy Machine, Maximilian Büsser i jego ekipa przygotowali jej kolejną, nietuzinkową wersję. FlyingT to pierwszy MB&F stworzony z myślą o kobietach.
Kiedy zapytałem Maxa Büssera o najnowszą premierę MB&F, ten powiedział mi, że bał się tego projektu jak chyba żadnego innego wcześniej. Czemu? Jeśli znacie MB&F i choć pobieżnie kojarzycie portfolio marki, nietrudno się domyślić jak ciężko było zaprojektować… elegancki zegarek damski. Büsser chciał modelem FlyingT oddać hołd wszystkim ważnym kobietom swojego życia. Oczywiście w swoim stylu.
Legacy Machine FlyingT, choć wpisany w kolekcję LM i luźno bazujący na jej dotychczasowych modelach, jest zupełnie nową, zaprojektowaną od podstaw kreacją. Ponieważ przeznaczony jest na delikatny nadgarstek damy, przeszedł odpowiednie zabiegi „upiększające”. Efekt jest powalający.
Zrobiona z białego złota koperta ma 38,5 mm średnicy. 20 mm wysokości zawdzięcza dużej, szafirowej bańce ze szkła, osadzonej w bezelu. W każdym z trzech wariantów obudowę dosłownie pokryto diamentami, osadzonymi na jej flankach, przedłużonych uszach, bezelu oraz dwóch koronkach.
Szklana bańka zamyka od góry ułożony w pionie, automatycznie nakręcany mechanizm z latającym tourbillonem (stąd „FlyingT” w nazwie). Najbliżej powierzchni szkiełka widać wirującą, 60-sekundową klatkę z umieszczonym nad nią, dużym diamentem. Złożona z 280 elementów konstrukcja ma pokaźne 4 dni (100h) rezerwy chodu, i naciąg w formie ukształtowanego niczym słońce wahnika na spodzie całości.
Czas z kolei odmierzają wskazówki na małej, emaliowanej tarczy, ulokowanej na wysokości godz.7. Nachylono ją pod kątem 50° tak, by czas mogła odczytać tylko właścicielka czasomierza. Godziny i minuty, na czarnym albo białym cyferblacie, odmierza para małych wskazówek ze złota.
Trzy wspomniane warianty LM FlyingT odróżnia od siebie ilość i szlif diamentów. Najprostszy jest model z diamentami na kopercie (168 kamieni, 1.7ct) i „cyferblatem” w formie lakierowanego na czarno dysku. Jeden egzemplarz to koszt 100 000 EUR (~430 000 PLN) plus podatek.
Druga w hierarchii wersja FlyingT ma na sobie 558 diamentów (3.5ct) osadzonych w formie paved-set. Tu diamenty pokrywają już nie tylko zewnętrze ale i główną tarczę zegarka. Cena tego wariantu to 125 000 EUR (~537 000 PLN) plus podatek.
Zdecydowanie najdroższy i najbardziej imponujący zarazem jest model z kopertą i cyferblatem wyłożonym diamentami o szlifie bagietkowym. Na LM FlyingT trafiło ich 294, o łącznej masie 8.2ct. Więcej kamieni to automatycznie także znacznie wyższa cena. Ten model to koszt 278 000 EUR (~1 195 000 PLN) plus podatek.