Victorinox Alpnach Chronograph
Alpnach Chronograph to jedna z topowych pozycji w portfolio marki Victorinox. Inspiracją dla stworzenia tego masywnego zegarka było lotnictwo, a konkretnie pewien śmigłowiec.
Victorinox kojarzy się wielu osobom z produkcją chyba najbardziej znanych na świecie scyzoryków. Jeszcze kilkanaście lat temu liczne grono mężczyzn – tych starszych i młodszych – marzyło właśnie o brandowanym białym krzyżem „pomocniku”, który prócz ostrza oferował niezliczoną ilość funkcji jak np. śrubokręt, nożyczki, lupkę, długopis, pilnik, korkociąg itp…
Bazując na konotacjach z ekstremalną wytrzymałością oraz szwajcarską precyzją, Victorinox zaczął poszerzać swoje portfolio o czasomierze. Część z nich to modele proste, bazujące na kwarcowych werkach, a część to zegarki mechaniczne, do których budowy użyto w niektórych przypadkach materiałów hi-tech. Jednym z należących do tej drugiej grupy jest tytułowy Alpnach Chronograph. Ostatnio miałem okazję bliżej się mu przyjrzeć, a ponieważ o Victorinoxie do tej pory nie wspominaliśmy, Alpnach wydaje się być idealnym kandydatem na debiutanta na łamach portalu CH24.PL
Nazwa modelu pochodzi od wykorzystywanej przez Swiss Air Force bazy wojskowej, zlokalizowanej w Alpach. Z kolei za inspirację stylistyczną posłużył wyposażony w podwójny wirnik śmigłowiec Cougar AS 532. To właśnie nawiązania do tej maszyny widać na tarczy i w elementach koperty.
Cyferblat Alpnacha jest prosty i czytelny. Tworzą go liczniki (30-minutowy na godz. 12 oraz 12-godzinny na godz. 6) otoczone zieloną, czerwoną lub pomarańczową linią – na wzór najważniejszych, również otoczonych kolorowymi liniami, wskaźników w kokpicie śmigłowca Cougar. Dopełnieniem jest mała sekunda na godz. 9 (ze wskaźnikiem w formie 4-łopatkowego wirnika, z jedną „odnogą” zabarwioną na biało, a pozostałymi na czarno) oraz podwójne okienko daty (dzień tygodnia i data) na godz. 3.
Mierzącą 44mm stalową kopertę pokryto czarnym PVD. Od góry wieńczy ją obrotowy pierścień lunety z naniesioną skalą, umożliwiającą – przy użyciu chronografu – odliczanie wsteczne. Będąc przy stoperze zwracam uwagę na przycisk reset, którego design jest niestandardowy i ma w założeniu przypominać uchwyt drążka sterowego, używanego przez pilota do sterowania śmigłowcem.
Na bardziej wewnętrznym ringu Victorinox umieścił skalę tachometru, dzięki której – co opisywaliśmy już wielokrotnie – możliwy jest pomiar prędkości przemieszczającego się obiektu.
Dekiel zegarka jest dokręcany i częściowo przeszklony szafirowym szkiełkiem. Przez otwór o kształcie półksiężyca widać fragment napędzającego Alpnacha werku tj. Valjoux 7750 – również częściowo pokrytego PVD.
Kopertę (WR100m) zestawiono z paskiem wykonanym z balistycznego nylonu (zakończonym zapięciem motylkowym), co według producenta gwarantuje wyższy poziom wytrzymałości.
Jeśli tylko ktoś lubi tool-watche, Alpnach na nadgarstku z pewnością wygląda jak jeden z nich. Charakterystyczny przycisk RESET, fajny pasek, przeszklony półksiężycem dekiel czy kształt szkieletowanej wskazówki sekundowej z pewnością wyróżniają go spośród mnóstwa innych na rynku. Mało zachęcającym czynnikiem pozostaje niestety cena – 9.400zł (wersja standardowa) i 10.400zł (specjalna edycja).
opracowanie: Tomasz Kiełtyka