Urwerk EMC – zegarkowa sztuczna inteligencja
Felix Baumgartner i Martin Frei reklamują swoje nowe dzieło mianem pierwszego mechanicznego zegarka ze „sztuczną inteligencją”. Interakcja użytkownik/czasomierz nigdy jeszcze nie była tak bliska.
Duet Baumgartner–Frei odpowiedzialny za kreacje niezależnej marki Urwerk, od zawsze za kluczowy element projektowania zegarków stawiał sobie innowacyjność opartą na tradycjach mechanicznego zegarmistrzostwa. Każdy kolejny projekt z logo firmy, choć wizualnie i koncepcyjnie odbiegał od przyjętego pojmowania pojęcia „zegarek”, odmierzał czas w unikalny sposób – żaden jednak nie pozwalał na tak wiele, co nowe EMC. Pod skrótem tym kryje się nazwa Electro Mechanical Control, czyli w 100% mechaniczny zegarek (z własnym kalibrem, stworzonym w atelier firmy w Zurychu i wyregulowanym w Genewie) z elektronicznym modułem kontroli. Moduł ten (z napędem stworzonym dla Urwerka przez firmę Maxon, producenta napędów do łazików marsjańskich NASA) pozwala właścicielowi na określenie precyzji chodu zegarka, i własnoręczne, mechaniczne wyregulowanie go śrubką ukrytą na deklu koperty. I choć brzmi to dość skomplikowanie, patent Urwerka jest dość prosty, precyzyjny i – co istotne – zamknięty w jednej kopercie.
System działa następująco. Nad kołem balansowym (wykonanym ze specjalnego kompozytu ARCAP) umieszczony jest optyczny sensor, który mierzy regularność pracy w odniesieniu do elektronicznego regulatora o częstotliwości 16.000.000 Hz (balans ma 28.800 A/h czyli 4Hz). Dokładność pomiaru mieści się w 10 mikrosekundach. W prawym górnym rogu frontu zegarka ulokowany jest wskaźnik odchyłki, wyskalowany do +/- 20 sekund. By go aktywować, należy „naładować” elektroniczny motor dźwigienką widoczną po prawej stronie koperty, a następnie aktywować pomiar przyciskiem po lewej. Jak wspomniałem wcześniej, odpowiednią korektę umożliwia mała śrubka na spodniej stornie całości.
Manufakturowy kaliber Urwerk EMC (mechanizm wraz z komponentami elektronicznymi) zamknięto w tytanowo-stalowej kopercie o wymiarach 51x43x15.8mm. Jej front to metalowa ramka, okalająca wskazanie odchyłki czasowej, małej sekundy, godzin i minut oraz rezerwy chodu (80h uzyskiwane z podwójnego bębna sprężyny). Dekiel to szafirowe szkiełko, a pasek wykonany jest ze skóry aligatora. Duża koronka do ustawiania czasu i nakręcania werku wieńczy całość na wysokości godz.6.
„Koncepcja EMC sięga niemal 6 lat wstecz i jest naturalną kontynuacją mojej kariery zegarmistrza. Jak każdy zegarmistrz, mam na swoim biurku maszynę Witschi – instrument do testowania precyzji mojej pracy. Ten bezkompromisowy sędzia wsłuchuje się w rytmiczną pracę balansu i wydaje werdykt o dokładności mechanizmu na podstawie tego ile sekund kaliber zyskuje lub traci w ciągu 24 godzin. To urządzenie, do którego zawsze się odwołuje – można powiedzieć, że to mój jedyny szef” – Felix Baumgartner, współzałożyciel Urwerk.
Zegarkowe hybrydy to dość drażliwy temat wśród miłośników mechanicznych zegarków (patrz np. Seiko Spring Drive). Ponieważ jednak EMC jest połączeniem 100% mechaniki i dodatkowego modułu (który nie ma wpływu na sam mechanizm zegarka), a dodatkowo pozwala własnoręcznie dbać o dokładność, Urwerk zdecydowanie zasługuje na uwagę. Kto wie, czy tak nie będzie wyglądała zegarkowa rewolucja za kilkanaście albo kilkadziesiąt lat.