Rolex Sky-Dweller w stali oraz w bi-kolorze – Basel 2017 [cena]
Od teraz najbardziej skomplikowany zegarek w ofercie Rolexa – Sky-Dweller – dostępny będzie również w stali i bi-kolorze, a co za tym idzie, w o wiele bardziej atrakcyjnej cenie.
Nie ma chyba na świecie osoby, która nie kojarzyłaby Rolexa. Przypuszcza się, że rocznie mury siedziby firmy opuszcza blisko 1 milion zegarków. Biorąc pod uwagę, że niemal nie słychać o wadliwych egzemplarzach, można śmiało mówić o marce spod znaku korony, jak o dobrze naoliwionej maszynie. Oczywiście ma to też swoje minusy. Rozpędzona, brnie do przodu i jakakolwiek zmiana kierunku jest niezwykle trudna. To dlatego rok w rok prezentowane są nowości tylko nieznacznie różniące się od poprzedników. Kosmetyczne zmiany jak widać wystarczą, bo Rolex wciąż ma się świetnie, a w myśl zasady „lepsze wrogiem dobrego” nie sili się na produkcję modeli wpisujących się w aktualne trendy i nie tworzy superskomplikowanych zegarków. W tym ostatnim aspekcie z prawdziwą „rewolucją” mieliśmy do czynienia w 2012 roku, kiedy to firma pokazała Sky-Dwellera.
Przypomnę, że Sky-Dweller to model z rocznym kalendarzem (o nazwie SAROS) tzn. takim, który wymaga korekty jedynie na przełomie lutego i marca. Jego wskazania rozwiązano w bardzo ciekawy sposób – przy każdym z 12 indeksów godzinowych znajduje się krateczka symbolizująca miesiąc (1 – styczeń, 2 – luty itd.). 11 krateczek ma kolor biały, a jedna, określająca bieżący miesiąc, czerwony. Powiązaną z miesiącem datę odczytać można z okienka na godz. 3, a pomocna w całym procesie jest przyklejona do szkiełka lupka – znak rozpoznawczy Rolexa. I gdyby firma zdecydowała się pozostać tylko przy tych wskazaniach, zegarek mocno przypominałby tegorocznego, 41mm DateJusta w stali. Tymczasem jak na Sky-Dwellera przystało, w dolnej części tarczy ulokowano obrotowy dysk z 24-godzinną tarczą, który pozwala na odczyt czasu w drugiej strefie. Więcej o funkcjach zegarka i jego obsłudze, w której pomocny jest obrotowy bezel (tzw. Ring Command), przeczytacie TUTAJ.
Do tej pory Sky-Dweller dostępny był tylko w złocie, co z kolei przekładało się na wysokie ceny – od ~35.000EUR za zegarek w żółtym złocie na pasku, do ~45,000EUR za model w białym złocie na bransolecie. Na 2017 rok Rolex przewidział dwie nowe wersje czasomierza. Referencja 326933 otrzymała stalową kopertę oraz wykonany z żółtego złota bezel, koronkę i centralne ogniwa bransolety (tzw. Rolesor). A referencja 326934 jest – poza zbudowanym z białego złota bezelem – cała ze stali. Jak można się domyślić, wykorzystanie stali wpłynęło na cenę i to znacząco. Bi-kolor kosztować będzie 15.650EUR (~62.250PLN), a wersja w stali 13.050EUR (~54.500PLN). Biorąc pod uwagę fakt, że prosty, stalowy DateJust kosztuje 8.500EUR, za dopłacone 4.500EUR zyskujemy roczny kalendarz i wskazanie czasu w drugiej strefie.
W kwestii wyglądu – Sky-Dweller A.D.2017 to zegarek o zdecydowanie bardziej sportowym charakterze, który ma szansę trafić w gust młodszego klienta. Rzymskie lub arabskie cyfry zastąpiono na tarczy dość sporymi, prostokątnymi indeksami godzinowymi wypełnionymi luminową. Także wskazówki stały się bardziej masywne, a cała kompozycja przypomina przywołanego już kilka razy DateJusta. Ref. 326934 (stal) dostępny będzie z białą, niebieską lub czarną tarczą, a Ref. 326933 (Rolesor) z białą, szampańską lub czarną.
Na mechaniczne serce czasomierza wybrano Calibre 9001. Werk posiada certyfikat Superlative Chronometer (-2/+2 sekundy / dobę), a po pełnym nakręceniu autonomia chodu wynosi około 70h. Zastosowano w nim system antywstrząsowy Paraflex, antymagnetyczną oraz sprężynę Parachrom. I choć mechanizm do najpiękniejszych nie należy, to z pewnością został przetestowany na setki sposobów. A to – tak jak w przypadku innych Rolexów – daje niemal pewność, że będzie bezproblemowo pracował przez długie lata.