Rolex Oyster Perpetual Day-Date Platinum – W&W 2022 [dostępność, cena]
Nieco w cieniu flagowych nowości Rolexa na 2022 rok przeszła lekko odświeżona wersja kultowego „Presidenta” – zrobiona w całości z platyny, włącznie z karbowanym bezelem.
Prezentacja Rolexa na Watches & Wonders 2022 z grubsza wyglądała tak samo, jak prezentacje marki na Baselworld – ba, nawet pawilon wystawowy wydawał się bliźniaczo podobny do tego z ostatniej, odległej o 3 lata Bazylei. Na stole kolejno lądowały nowości, opatrzone krótkim komentarzem prowadzącego (nomen omen, naszego dobrego kolegi – kiedyś branżowego dziennikarza), a zebrani wokół goście kolejno przez kilka chwil mogli zapoznać się z nimi na własnym nadgarstku. I tak kolejno swoją rundę wykonał nowy GMT Master II „Destro” i odświeżony Air-King plus kilka innych referencji, aż… przyszła kolej na mojego faworyta. W podświadomości zawsze nosiłem przekonanie, że to właśnie Day-Date – premierowo pokazany w roku 1956 – jest kwintesencją Rolexa, z racji swojej funkcjonalności, rozmiaru, detali i bransolety. Nowa wersja utrzymuje mnie w tym przekonaniu.
Day-Date był już w przeszłości dostępny w ofercie Rolexa w wersji platynowej. Co więc zmieniło się w zegarku przygotowanym na ten rok? Przede wszystkim bezel. Emblematyczny, karbowany element (z ang. „fluted”) po raz pierwszy zrobiono z tej samej platyny 950, co reszta elementów zegarka. Pierścień wymagał od Rolexa nowego podejścia do procesu produkcyjnego, bowiem platyna jest metalem o większej gęstości (przez to trudniejszym w obróbce i formowaniu) niż złoto, z którego korzystano dotychczas. 40 mm Day-Date ma więc platynowy bezel osadzony na platynowej, wypolerowanej na błysk kopercie Oyster z zakręcaną, platynową koronką Twinlock. Kopertę zamocowano na platynowej bransolecie „President”, złożonej z rzędów trzyelementowych, półokrągłych ogniw (satynowanych oraz polerowanych) i zapinanej na zintegrowane estetycznie zapięcie z koroną.
Pod szafirowe szkło z charakterystyczną lupką Rolex zamontował typową dla referencji platynowych, jasnoniebieską tarczę „ice-blue”. Cyferblat ozdobiony jest szlifem słonecznym i prezentuje zestaw nałożonych, prostych indeksów z białego złota, na czele z rzymskimi indeksami parzystymi. Na godz. 3 widać datę, na 12 zaś łukowate okienko z dniem tygodnia. Tuż pod nim dumnie widnieje złota korona Rolexa. Czas odmierzają trzy proste, fazowane wskazówki, na czele z niebieskim sekundnikiem.
Pełny dekiel koperty kryje napędzający zegarek, automatyczny kaliber 3255. Ta pokazana 7 lat temu, manufakturowa konstrukcja dysponuje 70 h rezerwy chodu, ma balans wyposażony w antymagnetyczną sprężynę Parachrome oraz system antywstrząsowy Paraflex. Werk jest też certyfikowany jako Superlative Chronometer, a to znaczy, że precyzja jego chodu winna mieścić się w przedziale – 2 / + 2 s na dobę.
Tradycyjnie już Rolex nie podaje ceny modeli platynowych, więc i ceny za Oyster Perpetual Day-Date Platinum podać Wam nie możemy. Napisać za to mogę, że to zegarek kompletny, piękny, świetnie leżący na nadgarstku i wcale nie za ciężki. Z tego wszystkiego aż zapomnieliśmy zrobić mu zdjęcia, musicie więc wybaczyć tylko to jedno, nadgarstkowe.
Rolex Oyster Perpetual Day-Date Platinum
Producent | Rolex |
Nazwa modelu | Oyster Perpetual Day-Date Platinum |
Ref. | 228236 |
Mechanizm | z automatycznym naciągiem |
Symbol mechanizmu | 3255 |
Rezerwa chodu (h) | 70 |
Tarcza | niebieska |
Koperta | platyna |
Średnica (mm) | 40 |
Wodoszczelność | 100m |
Pasek | bransoleta |