Prokop & Brož – zegarmistrzostwo po czesku
Choć stolicą światowego zegarmistrzostwa niezmiennie pozostaje Szwajcaria, na branżowej mapie pojawia się coraz więcej innych krajów. Jednym z nich są Czechy, gdzie od kilku lat działa duet Prokop & Brož.
Podczas niedawnej, kilkudniowej wyprawy do Pragi postanowiłem zobaczyć coś więcej niż znane zabytki i niewątpliwie piękne widoki. Nietrudno zgadnąć, że moje myśli od razu powędrowały w kierunku czasomierzy, a tym samym ku osobie Jana Lidmaňskego, kolegi po fachu, dziennikarza dzielącego zegarkową pasję. Miałem nadzieję nie tylko na miłą towarzyską pogawędkę, ale przede wszystkim na zobaczenie czeskich perełek zegarmistrzowskich. Na miejsce spotkania Jan wybrał pub „U Pinkasu”. Jak się później okazało, nieprzypadkowo. Przy pysznym piwie dowiedziałem się, że dokładnie w tym miejscu niespełna trzy lata temu Jan umówił się z Martinem Brožem i Janem Prokopem. To właśnie ten moment Prokop & Brož podaje jako nieoficjalne narodziny marki.
Martin Brož był w tamtym czasie zegarmistrzem, opiekującym się m.in.: zegarem wieżowym przy Placu Wacława. Natomiast Jan Prokop – marketingowcem, PR-owcem i osobą zajmującą się wzornictwem przemysłowym, pracującą na co dzień w firmie ELTON, czyli u producenta najbardziej popularnych czeskich zegarków PRIM. Celem zainicjowanego przez Jana spotkania było stworzenie czasomierza, odzwierciedlającego to, co najlepsze w sztuce zegarmistrzowskiej „Made in Czech Republic”. Pomysł ten nie doczekał się jednak realizacji i na pierwszy wspólny projekt panowie musieli trochę poczekać. Okazja nadeszła pod koniec 2012 roku, kiedy to należące do Prokopa studio projektowe Creative Services otrzymało od firmy Pilsner Urquell zlecenie na opracowanie unikatowego zegara, który miał upamiętnić 170. rocznicę znanego browaru. Do współpracy Prokop zaprosił Broža i jego przyjaciół – niezależnych zegarmistrzów. Wszystko przebiegało wzorowo, a przyjaźń między dwoma Czechami sprawiła, że kilka miesięcy później założyli markę Prokop & Brož. W myśl zasady „mówisz i masz” Jana Prokopa i Martina Broža poznałem następnego dnia. Miałem okazję również na własne oczy zobaczyć tworzone przez nich i z pewnością wyróżniające się na tle konkurencji czasomierze.
Jednoručka
Moim faworytem w skromnej póki co kolekcji P&B jest Jednoručka czyli jednowskazówkowiec. Świetna kompozycja czytelnej tarczy plus wskazówki pokazującej z jednej strony minuty, a z drugiej – przez zintegrowane z nią szkło powiększające – godziny, nie pozwala przejść obok zegarka obojętnie. Jednoručka to zaprojektowana przez Prokopa, 44mm koperta ze stali, wewnątrz której pracuje dzieło Broža – mechanizm PB 11 z manualnym naciągiem, na bazie starego, dobrego UNITASA. Widoczny przez przeszklony dekiel werk to ozdobione pasami genewskimi mostki i spore koło balansowe.
Cena: 130.000CZK (~19.900PLN)
František Kupka
Flagowym modelem czeskiego duetu jest František Kupka. Limitowany do 12 sztuk model powstał dla uczczenia 100. rocznicy paryskiej wystawy „Salon d’Automne Paris 1912”, podczas której czeski artysta-malarz František Kupka po raz pierwszy zaprezentował swoje abstrakcyjne prace „Amorpha – Fuga w dwóch kolorach” i „Amorpha – Ciepła chromatyka”. Oba dzieła stanowiły swego rodzaju rewolucyjne podejście do sztuki. Sam zegarek to 44,4mm koperta z białego złota, szafirowe szkiełko z wewnętrznym antyrefleksem i – stworzony przez Martina na bazie Unitasa – mechanizm PB 1201. Werk współpracuje z trzema umieszczonymi na tarczy wskazówkami (pokrytymi czarnym PVD), z których dwie – godzinowa i minutowa – to wskazówki powracające (retrograde).
W trakcie rozmowy dowiedziałem się, że najtrudniejsze było stworzenie mechanizmu, który wykona niemal równocześnie przeskok obu wskazówek przy przejściu z godziny 12:59 na 13:00. Okazuje się, że to zadanie niemal niewykonalne i to nawet dla największych graczy zegarkowej branży. Dlatego przyjęło się uważać, że jeśli różnica pomiędzy przeskokiem wskazówki minutowej i godzinowej nie wynosi więcej niż 60 sekund, to wynik ten jest więcej niż zadowalający. Tak też jest w przypadku P&B – i choć przyznam, że model, który trzymałem w dłoniach pod względem designu nie zrobił na mnie wrażenia, mechanicznie budzi respekt.
Cena: 680.000CZK (~104.000PLN)
Spirala
Ostatnim z modeli był nieco udziwniony zegarek. Na wewnętrzną część szkiełka naniesiono coś na kształt żaluzji, które przesłaniają delikatnie dolną część tarczy oraz dwie srebrne linie. Spomiędzy linii, z tarczy odczytamy aktualny czas. Natomiast kolor cyferblatu w górnej części mówi nam, czy mamy do czynienia z dniem, czy nocą. Zegarek jest o wiele ciekawszy od strony dekla, przez który widać ładnie szkieletowany mechanizm.
Cena: 460.000CZK (~70.000PLN)
Jana Prokop i Martina Brož wytwarzają niewielkie ilości zegarków – głównie na potrzeby prywatnych kolekcjonerów lub serii rodzinnych. Ciekawe jest to, że zleceniodawcy – traktowani przez Jana i Martina bardziej jak partnerzy – biorą udział przy projektowaniu i mają spory udział w tym, jaki będzie ostateczny wygląd zamówionych zegarków.
Więcej o firmie Prokop & Brož przeczytacie na oficjalnej stronie marki TUTAJ.