Nomos Club Campus – Basel 2017 [zdjęcia live, dostępność, cena]
Do tego, że zegarek jest idealnym prezentem na wiele okazji, chyba nikogo nie trzeba przekonywać. Nowe Nomosy idealnie pasują na każdą, zwłaszcza spersonalizowane indywidualnym grawerem.
Doskonale pamiętam swój pierwszy „poważny” zegarek – prezent na 18. urodziny, i gdy patrzę sobie na nowe Nomosy, aż się łezka w oku kręci. Nie dlatego, że za swoim kwarcowym klasykiem tęsknię (pewnie kurzy się gdzieś w pudełku), ale bardziej z powodu pewnej zazdrości, jaką wywołuje wizja prezentu takiego, jak Club Campus. Projektując zupełnie nowy model Uwe Ahrendt (CEO Nomosa) założył, że chce stworzyć dobrej jakości zegarek mechaniczny, idealny jako pamiątka dla młodego człowieka. Campus przywodzi oczywiście na myśl prezent na ukończenie studiów, ale okazja może być właściwie dowolna. Co więcej, pełny, polerowany dekiel idealnie nadaje się pod okolicznościowy grawer, który (w formie tekstu) marka oferuje z zegarkiem gratis(!).
Club Campus, w dwóch wersjach rozmiarowych stalowej koperty, swoją stylistyką nawiązuje do obecnego już w portfolio marki modelu Club – jednej z bardziej sportowych propozycji w ofercie. Prosta forma ma wyoblone uszy, obły bezel z osadzonym w nim szafirowym, wypukłym szkłem i skórzany pasek z klamerką. Mniejszy model ma 36mm średnicy, 8.17mm grubości i srebrny cyferblat. Większy Club 38 Campus, to 38mm średnicy, 8.45mm grubości i tarcza w kolorze srebrnym albo ciemnoszarym.
Na każdy z nich trafił zestaw indeksów, które możecie kojarzyć z tarcz zegarków Panerai – tzw. California dial. Układ taki to połowa cyferblatu z indeksami rzymskimi, a połowa z arabskimi. Nomos wypełnił je kontrastującą luminową i zestawił z prostymi wskazówkami oraz małym, pomarańczowym sekundnikiem na godz.6.
By zegarek został z obdarowanym, nowym właścicielem na lata (a najlepiej na zawsze) Nomos nie zaoszczędził także na mechanizmie. Nie było mowy o bezdusznym kwarcu, który nie może równać się w prawie żadnym aspekcie z ponadczasową mechaniką. W obu modelach zamknięto ręcznie nakręcany, manufakturowy kaliber Alpha z 43h rezerwą chodu, stop-sekundą i zestawem starannych dekoracji – nawet mimo faktu, że ich gołym okiem nie widać.
Na koniec finalny argument, który powinien Was przekonać do wyboru Club Campus w prezencie dla kogoś bliskiego – cena. Za manufakturowy zegarek z ciekawym designem, bardzo dobrym poziomem wykonania i mechanicznym werkiem „in-house” Nomos każe sobie zapłacić odpowiednio 1.000EUR (~4.230PLN) za mniejszy i 1.100EUR (~4.655PLN) za większy model. Teraz tylko pozostaje znaleźć adekwatną okazję.
Zegarki można kupić (wraz z wybraniem graweru) m.in. TUTAJ.
Ciekawa inicjatywa. Każdy by chciał swój grawer. Ten jeden i tylko jeden. Tylko żeby ta cena trochę była niższa. Bo tak tylko za sam grawer bez wartości zegarka. To trochę nie po drodze. Ale ja w ten sposób myślę. Nie chce przez to nikogo obrazić.