IWC Pilot’s Watches for Father and Son
IWC przygotowało drugą odsłonę lotniczego zestawu zegarków dla rozmiłowanego w mechanicznym zegarmistrzostwie ojca i zarażonego jego pasją syna. Tym razem w nieco bardziej przystępnej finansowo wersji.
Więź między ojcem i jego synem/synami to wartość często wykorzystywana w marketingu zegarkowym. Doskonale znana wszystkim od lat kampania Patek Philippe mówi o zegarku, jako obiekcie dziedziczenia (hasło kampanii to „You never actually own a Patek Philippe, you merely look after it for the next generation”), przekazywanym z pokolenia na pokolenie, przez ojca synowi i dalej. Nieco inne podejście do rodzinnych więzów zaprezentowała kilka lat temu manufaktura IWC z Schaffhausen, przedstawiając kolekcję „for Father and Son” (z ang. dla ojca i syna). Zestaw dwóch lub więcej zegarków bazował na modelach z linii Pilot’s. Tacie dedykowany był platynowy Big Pilot’s, synowi stalowa wersja Mark XVI. Zegarki opatrzone były srebrnymi tarczami z beżowo-pomarańczowymi indeksami i aplikacjami z luminowy oraz dostarczane, jako set przynajmniej dwóch sztuk (jeden BP i jeden Mark XVI) na brązowych paskach z charakterystycznymi nitami. Każdy czasomierz miał opcję personalizacji odpowiednim grawerem na deklu, w postaci imion szczęśliwych właścicieli. Jedynym znaczącym mankamentem kolekcji była jednak jej cena. Zestaw dwóch zegarków kosztował w okolicach 40k USD, niejako automatycznie zawężając grupę potencjalnych klientów.
W tym roku, z okazji celebrowanej przez IWC, nowej kolekcji Pilot’s, firma przygotowała nowy set „for Father and Son”, tym razem we w pełni stalowej odsłonie. Podstawowa różnica nowego zestawu, w stosunku do jego pierwotnej wersji, to poza stalą użytą w obu modelach także zielona luminowa na indeksach i czarnych wskazówkach oraz czarne paski. Poza tymi detalami czasomierze to dokładnie te same kalibry mechaniczne. 51111 w Big Pilocie to duży automat z systemem naciągu Pellatona i 7-dniową rezerwą chodu. 30110 w Mark XVI to z kolei klasyczny kaliber z 42h rezerwą chodu na bazie mechanizmu ETA 2892.
Zegarki sprzedawane będą w zestawie z jednym Big Pilotem i jednym lub kilkoma Mark’ami. Tak jak poprzednio, każdy można będzie na zamówienie opatrzyć wygrawerowanym na stalowym deklu imieniem pilota (ojca) i co-pilotów, czyli jego dumnych synów. I chociaż sam syna nie posiadam, zakup i wspólne noszenie takiego zestawu musi być nie lada przyjemnością. Obustronną.
Opracowanie: Łukasz Doskocz