Hermès – Slim d’Hermès Email Grand Feu Limited Edition – Basel 2016 [zdjęcia live, cena]
Limitowana edycja z emaliowaną tarczą oraz nowe wersje kolorystyczne – tak w skrócie można przedstawić tegoroczne rozszerzenie kolekcji Slim d’Hermès – serii klasycznych, płaskich zegarków do garnituru.
Rodzina czasomierzy Slim d’Hermès, pokazana po raz pierwszy 12 miesięcy temu, udowodniła dwie rzeczy. Po pierwsze, że w prostocie tkwi siła. Po drugie, że zatrudnienie dobrego designera to rzecz niezwykle istotna. Ten wybrany przez firmę słynącą dotychczas głównie z produkcji torebek – Philippe Apeloig – postawił na całkowicie nową i nietypową czcionkę. Wykorzystano ją przy tworzeniu indeksów godzinowych i otrzymano zegarek, który od razu zyskał tak bardzo pożądaną w branży rozpoznawalność. Opisaliśmy go dla Was dokładniej TUTAJ.
Tegoroczne targi Baselworld przyniosły rozszerzenie kolekcji – przede wszystkim o limitowaną edycję z emaliowaną tarczą. Wykonano ją w niezwykle pracochłonnej i skomplikowanej technice Grand Feu, co w dosłownym tłumaczeniu oznacza „wielki upał”. Jak w skrócie przebiega proces? Miedziana baza pokrywana jest specjalną, łatwopalną substancją, na którą trafia następnie puder. Całość umieszczana jest w piecu, w temperaturze 830 stopni Celsjusza. Wszystko momentalnie zajmuje się ogniem, spajającym puder z miedzią. Proces powtarza się kilkukrotnie, a pomyłka (zbyt dużo pudru lub zbyt długi czas wypalania) może być bardzo bolesna – tarcza pęka i nie nadaje się już do niczego.
Hermes cyferblaty do limitowanej wersji swoich zegarków zamówił w należącej do Ulysse Nardin firmie Donzé Cadrans – miejscu, które odwiedziliśmy i opisaliśmy dla Was TUTAJ.
Sam zegarek, zarówno jeśli chodzi o średnicę (39,5mm) jak i zastosowany mechanizm (H1950) jest tożsamy z wersją ubiegłoroczną. Cena za 1 ze 100 egzemplarzy to 23.000USD (~88.000PLN).
W ramach standardowej linii – ze stalowymi kopertami – powstaną także nowe wersje kolorystyczne m.in. niebieska (sapphire blue) i szara (elephant grey).