Hands-On Oris AquisPro 4000m [zdjęcia live, dostępność, cena]
Do kolekcji nurkowych zegarków Orisa dołączył prawdziwy potwór – wodoszczelny do 4 000 metrów model Pro z potężną, tytanową kopertą i pasującym do natury zegarka kolorem.
Często przy okazji pisania o zegarkach nurkowych podkreślam, jak bliskie jest mi „rasowe” podejście do tematu. Rasowe w rozumieniu tworzenia diverów, w których forma zdecydowanie podąża za funkcjonalnością, zamiast grać pierwsze skrzypce. Nie oznacza to oczywiście, że zegarek o charakterze nurka musi być brzydki i surowy niczym młotek – chodzi bardziej o sam fakt czystej funkcjonalności, w której estetyka nie gra roli upiększających niepotrzebnie detali. Najnowszy Oris AquaisPro posuwa wyobrażenie o tego typu zegarku do nurkowania do granic możliwości – konkretnie najgłębiej, jak kiedykolwiek zanurzył się zegarek tej marki. Głębiej, niż kiedykolwiek zanurzy się ktokolwiek z nas.
AquisPro
4 km – aż tak potężną klasę wodoszczelności ma nowy zegarek z Holstein. By osiągnąć ten ekstremalny pułap, Oris musiał podejść do tematu zgoła odmiennie, niż przy konstruowaniu regularnych modeli Aquis. Ma zresztą na tym polu pewne doświadczenia, bo w kolekcji pojawiały się już duże, specjalistyczne zegarki nurkowe, jak np. mój ulubiony „Col Moschin” z 2010 roku, dedykowany specjalnej jednostce włoskich nurków. Ten jednak przy AqusiePro był jak nurek amator, zdolny zanurzyć się ledwie na jedną czwartą maksymalnej głębokości.
Jako podstawowy budulec nowego zegarka Oris wykorzystał tytan – lekki, przez co znacznie redukujący wrażenie masywności całej konstrukcji. A ta jest imponująca jeśli spojrzeć na liczby: 49,5 mm średnicy, 23,4 mm grubości i 55 mm lug-to-lug. Nie ma co koloryzować i mówić, że gabaryty na żywo nie są tak imponujące jak na papierze (wirtualnym w naszym wypadku), ale zegarek zaskakuje relatywną lekkością i tym, że nawet na średnim nadgarstku układa się całkiem dobrze.
W rozstawionych na 26 mm uszach Oris zamocował pasek z jasnoniebieskiej, miękkie i przyjemnej w odbiorze gumy. Do przegubu zapina się go tytanową klamrą, którą dodatkowo doposażono w system łatwej regulacji. Wciśnięcie przycisków po obu jej stronach pozwala znacznie wydłużyć pasek, przez co wygodnie założyć zegarek na piankę nurkową.
Projektując Aquisa w wersji Pro Oris sięgnął do swoich technicznych możliwości i dodał do zegarka kilka istotnych funkcji. Obrotowy bezel (z ceramiczną wkładką) zaopatrzono w zabezpieczający system „Rotation Safety System”, dzięki któremu nie da się go przypadkowo przestawić w nieodpowiednie położenie. Po prawej stronie swoje miejsce zajmuje osłonięta dwoma wypustkami, duża i zakręcana koronka z logotypem marki. W bezelu z kolei osadzone jest grube na kilka milimetrów, szafirowe szkło („szkiełko” w tym wypadku byłoby niestosowne), a pod nim ozdobiona nadrukowanym motywem fal, gradientowo niebieska tarcza. Jak na nurka przystało, znalazło się na niej sporo luminowy, czytelne, duże wskazówki i może nieco zbyteczne, ale dyskretnie wkomponowane okienko daty.
Calibre 400
Sercem nowego Aquisa jest manufakturowy kaliber 400 – obecnie mechaniczna duma marki z Holstein. Werk, o którym pisaliśmy już na CH24 sporo i przy okazji wielu różnych modeli, ma pokaźne 120 h rezerwy chodu, a do tego balans taktowany na 4 Hz oraz wysokie właściwości antymagnetyczne. Mechanizm zakryto pełnym deklem, na którym wygrawerowano logo marki oraz skalę głębokości – oczywiście do 4 000 m.
Wrażenia, dostępność i cena
W teorii (i po przeczytaniu parametrów technicznych) o nowym, naładowanym sterydami dziecku Orsia można sobie dość łatwo wyrobić zdanie, ale to jeden z tych przykładów, który idealnie pasuje do powiedzenia „nie oceniaj książki po okładce”. Bez dwóch zdań nie jest to zegarek do noszenia na co dzień – chyba, że macie totalne skrzywienie w kierunku przerośniętych czasomierzy albo nadgarstek i sylwetkę pokroju Góry z „Gry o Tron”, albo chociaż Arnolda Schwarzenegera w najlepszej formie. Zegarek to wielki, imponujący, masywny lecz przy tym świetnie wykonany, dopracowany i – co najistotniejsze – dokładnie taki, jak powinien być. Absolutnie – in plus – zdziwiłem się, jak interesująco wypada na żywo.
Z gigantycznego respektu dla wody i pewnego przed nią strachu nie nurkuję, ale gdyby moim hobby było wciskanie się w neoprenową piankę i wskakiwanie do głębokiej wody, w nowym Orisie zakochałbym się od razu. I tak przypadł mi do gustu, połączeniem technicznego charakteru narzędzia do nurkowania z w sumie doskonale podbijającymi wrażenie detalami. Zegarmistrzostwo to bez dwóch zdań specyficzne i niszowe, ale raczej nie będzie kłopotu ze znalezieniem amatorów. Każdy z nich za jeden egzemplarz zegarka zapłacić będzie musiał 27 290 PLN. A jeśli akurat ten model Aquisa niekoniecznie spełnia Wasze oczekiwania i sny o eksplorowaniu morskich głębin, w kolekcji znajdziecie pełną gamę modeli, w wielu rozmiarach i kolorach.
Oris AquisPro 4000m
Producent | Oris |
Nazwa modelu | AquisPro 4000m |
Ref. | 01 400 7777 7155-Set |
Mechanizm | z automatycznym naciągiem |
Symbol mechanizmu | Calibre 400 |
Rezerwa chodu (h) | 120 |
Tarcza | niebieska |
Koperta | tytan |
Średnica (mm) | 49,2 |
Wysokość (mm) | 23,4 |
Wodoszczelność | inna |
Pasek | gumowy |
Cena (PLN) | 27290 |