Hands-On Ball Roadmaster Ocean Explorer
Wśród wszystkich egzotycznych, zegarkowych komplikacji ta pozwalająca określić czas pływów jest prawdziwą rzadkością. Ball oferuje ją w sportowym wydaniu i nietypowym zestawie kolorystycznym.
Amerykańska z pochodzenia manufaktura Ball Watch to jeden z tych zegarkowych brandów, które powstały jako rozwiązanie konkretnej potrzeby i na tej kanwie wciąż buduje swoją ofertę. Firma od początku oferowała rasowe tool-watche, czyli zegarki pełniące rolę narzędzi przystosowanych do konkretnych celów i wymagań. Tym oryginalnym, leżącym u podstaw istnienia firmy, była amerykańska kolej i konieczność stworzenia precyzyjnego, dokładnie mierzonego czasem rozkładu jazdy pociągów. Ball powstał w roku 1891, i choć od tej daty minęło już lekko licząc przeszło 130 lat, dalej wychodzi naprzeciw potrzebom konkretnych klientów i ich specyficznych wymogów.
Gdyby akurat złożyło się tak, że w zegarku na rękę szukacie dokładnego wskazania oceanicznych pływów (np. z pasją oddajecie się surfingowi albo żeglarstwu), znajdziecie je w modelu Roadmaster Ocean Explorer. Swoją drogą, to jedna z seksowniejszych nazw modeli zegarkowych, jakie kojarzę.
High and Low Tide
Podstawową funkcją zegarka (poza rzecz jasna wskazaniem aktualnego czasu) jest wskaźnik wysokiego i niskiego przypływu, określany na przestrzeni dwóch tygodni. Za wskazanie odpowiada obracający się w obie strony bezel oraz połączony z nim wewnętrzny ring, okalający tarczę. Obracając bezelem w kierunku zgodnym z ruchem wskazówek zegara, przestawiamy również bezel wewnętrzny. Odpowiednio naniesione na oba elementy skale pozwalają dokładnie określić czasy, choć sam nie podejmuje się opisać, jak dokładnie to działa.
Do wskazania „High & Low Tide” Ball dodał jeszcze drugi wskaźnik, w formie małej tarczki ulokowanej na wysokości godz. 6. Określa ona przypływy wiosenne i pływowe na półkuli południowej. Ponieważ powiązane są one ściśle z fazami księżyca, w tarczkę wkomponowano dodatkowe, małe okienko z aktualną fazą naszego naturalnego satelity.
Ball oferuje zegarek w dwóch kombinacjach kolorów. Ta mniej ekscentryczna łączny ciemny niebieski z czerwienią, natomiast w wariancie odważniejszym czerwień zestawiono z zielenią. Tarcza jest bardzo starannie wykonana, z zestawem czytelnych wskazówek i okienkiem daty, które dodatkowo wsparto lupką naklejoną na szafirowe, wypukłe szkło. Znak rozpoznawczy Balla to oczywiście malutkie, szklane mikrorurki z trytem, z których zrobione są indeksy godzinowe oraz „podświetlenie” wskazówek. Tryt świecie naturalnym, intensywnym światłem, bez konieczności uprzedniego „naświetlania”, tak jak klasycznie stosowana w zegarkach luminowa. Większość indeksów świeci na zielono, za wyjątkiem żółtego indeksu na godz. 12, wskazówek oraz dysku faz Księżyca, które emitują żółte światło. Tradycyjną lumę w zegarku jednak znajdziemy – pokrywa napisy na bezelu oraz jasną część wewnętrznego, obrotowego pierścienia.
Opakowanie modelu Roadmaster Ocean Explorer pokazuje, jak dużą wagę Ball przykłada do detali wykończenia. Zrobiona ze stali koperta mierzy 41 mm średnicy, 12,95 mm grubości oraz lug-to-lug 48,5 mm. Ta ostatnia wartość może być nieco myląca z racji specyficznej konstrukcji mocowania bransolety. Nieruchome, wystające sporo poza uszy end-linki (czyli ostatnie ogniwa, mocujące bransoletę do obudowy) sprawiają, że rzeczywista długość całości na nadgarstku grubo przekracza 50 mm. Znacznie lepiej wypada za to wykończenie całości. Od koperty przez ogniwa zwężającej się bransolety Ball zaaplikował staranne, całkiem eleganckie satynowanie, z którym kontrastują miejscami błyszczące polerki. Do nadgarstka zegarek mocuje ładnie zintegrowane zapięcie: zatrzaskiwane i z parą zabezpieczających przycisków. Całość sprawia wrażenie solidności i staranności wykonania – a gdyby konstrukcja mocowania bransolety jednak przeszkadzała (a przy mniejszych nadgarstkach może tak być), producent oferuje wariant z czarnym, gumowym paskiem.
Po prawej stronie zamocowana jest zakręcana koronka, ozdobiona ładnie wytłoczonym logotypem marki.
Od spodu w kopertę wkręcony jest stalowy dekiel, przeszklony szafirowym szkłem. Za nim widać pracę automatycznego kalibru RR1803-C. Werk ma skromne 38 h rezerwy chodu i równie skromne dekoracje, sprowadzające się właściwie tylko do grawerów oraz pasów genewskich na wahniku. Jest za to certyfikat chronometru COSC, taktowanie na 4 Hz oraz podwyższona antymagnetyczność (do 4 800 A/m).
Dostępność, cena i konkluzja
Ball Roadmaster Ocean Explorer to z całym przekonaniem zegarek nietuzinkowy i skierowany do jednej z dwóch grup odbiorców: tych szukających konkretnej funkcjonalności albo tych, którzy zwyczajnie lubią nietypowe funkcje w swoich czasomierzach. Jedni i drudzy dostaną bardzo dobrze wykonany zegarek z widocznym przywiązaniem do detali wykonania i wykończenia. Do tego dochodzi jeszcze oryginalna estetyka i za to wszystko rozsądna cena. Za widoczny na zdjęciach model na bransolecie, objęty limitacją 1000 egzemplarzy, zapłacić trzeba 17 180 PLN. To plasuje Balla wśród dość mocnej konkurencji, ale z pewnością firma ma argumenty, by przekonać do siebie potencjalnego klienta.
Ball Roadmaster Ocean Explorer
Producent | Ball |
Nazwa modelu | Roadmaster Ocean Explorer |
Ref. | DM3120C-S1CJ-GR |
Mechanizm | z automatycznym naciągiem |
Symbol mechanizmu | Ball RR 1803-C |
Rezerwa chodu (h) | 38 |
Tarcza | zielona |
Koperta | stal |
Średnica (mm) | 41 |
Wysokość (mm) | 12,95 |
Wodoszczelność | 100m |
Pasek | bransoleta |
Limitacja | 1000 |
Cena (PLN) | 17180 |