Girard Perregaux Vintage 1945 XXL Chronograph
Po 10 miesiącach od targów SIHH w Genewie firma Girard Perregaux zaprezentowała światu oficjalnie nowy model serii Vintage 1945: XXL Chronograph.
Choć sama nazwa modelu może świadczyć o wręcz gigantycznych gabarytach tego czasomierza to konstrukcja jest bardzo przemyślana. Ale zacznijmy od części technicznej.
Wnętrze kryje w sobie znany i sprawdzony mechanizm Girard-Perregaux GP 3300 – 11½ liniowy werk z 46 godzinną rezerwą chodu i automatycznym naciągiem sprężyny. Werk posiada 47 kamieni łożyskowych oraz funkcje chronografu z licznikami 30 oraz 60 minut. Jak większość modeli serii Vintage, tak i ten nie posiada datownika. Warto jednak podkreślić, że manufakturowe serce jest ręcznie wykańczane w La Chaux-de-Fonds i wyposażone w takie smaczki jak np. złoty, 21-karatowy rotor.
Przechodząc do budowy koperty trzeba wspomnieć o jej wymiarach: 36.95 x 36.00 mm oraz 12.77 mm wysokości. Osoby które miały styczność z zegarkami o prostokątnych kształtach wiedzą, że jest to sporo. Girard Perregaux nie jest jednak firmą która produkuje prostokątne zegarki od niedawna. Wzorem poprzedników zastosowano tutaj sprytny zabieg, polegający na wyprofilowaniu całej koperty. Wygięta konstrukcja obudowy doskonale oplata nawet mniejszy nadgarstek. Oczywiście dostosowano do tego tarczę, która również jest lekko wygięta – podobnie jak i szafirowe szkło z antyrefleksem. Co ciekawe, przeszklony, przykręcany 4 śrubami dekiel jest także lekko wypukły. Proporcjonalna i nawiązująca kształtami do wielu modeli z ponad 200-letniej historii manufaktury Girard Perregaux koperta ma zarówno polerowane jak i zmatowione elementy.
Vintage 1945 XXL Chronograph jest dostępny w kopercie z różowego złota oraz ze stali. W obydwu wersjach wyposażony go w białą tarczę z nakładanymi indeksami. Wskazówki typu dauphine są termicznie barwione na – a jakże – błękitny kolor.
Pasek ze skóry aligatora zwieńczony został zapięciem z możliwością szybkiej regulacji długości.
Podsumowując: model Vintage 1945 XXL Chronograph to klasyka Art-Deco w nowoczesnym wydaniu. Pomimo zastosowania sprawdzonego, choć nieco leciwego mechanizmu, wykończeniem oraz konstrukcją koperty producent stworzył kolejny w swej kolekcji ponadczasowy, klasyczny czasomierz. Jest to na pewno alternatywa dla innych prostokątnych modeli szwajcarskich manufaktur. Jak zwykle oprócz aspektów wizualnych oraz technicznych decyzja o zakupie będzie zapewne podejmowana również na podstawie ceny. Ta nie była znana w momencie pisania tego tekstu. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie aby odwiedzić jeden z dwóch oficjalnych punktów salonów Girard Perregaux w naszym kraju i spytać o szczegóły.
Opracowanie: Tomasz Skupień