Concours d’Elegance Varsopolis 2019 [dużo zdjęć]
Trzecia edycja Varsopolis po raz pierwszy odbyła się w formie klasycznego konkursu elegancji. Ulicami Warszawy przejechało 40 motoryzacyjnych perełek, na czele ze zwycięzcą imprezy – Jaguarem z 1949 roku.
„Zabytkowe samochody to mobilni reprezentanci naszej historii. Auto zapewniło pełną autonomię poruszania się gdzie i kiedy zechcemy. Te vintage są kustoszami tego jakże ważnego etapu. Pozostają jednocześnie posłańcami przeszłości, w której design, elegancja i czysta mechanika rozwijały się w zawrotnym tempie. Można więc stare auta śmiało nazwać kapsułami minionej epoki”.
Tak o samochodach vintage mówi Johann Philip Rathgen, CEO prawdopodobnie najważniejszego portalu o starych autach Classicdriver.com. Johann jest specjalistą z zakresu starej motoryzacji, jurorem wielu branżowych konkursów (na czele z Concorso d’Eleganca Villa d’Este nad jeziorem Como) oraz jurorem tegorocznej edycji Varsopolis. Impreza, składająca hołd podobnym wydarzeniom z czasów przed- i powojennej Warszawy, po raz pierwszy przeprowadzona została w formie konkursu elegancji. My po raz trzeci byliśmy jej oficjalnym partnerem (relację z dwóch pierwszych edycji znajdziecie TUTAJ i TUTAJ).
Concours d’Elegance Varsopolis 2019 w słoneczną, czerwcową niedzielę skupił na ulicach centrum Warszawy plejadę mniej i bardziej zabytkowych aut z bardzo szerokiego przekroju historii motoryzacji. Impreza, otwarta przejazdem aut ulicami stolicy, swój punk kulminacyjny miała przed hotelem Bellotto, ulokowanym w XVI-wiecznym Pałacu Prymasowskim na Starym Mieście. Zabytkowy budynek zagrał jak idealne tło dla prezentacji przeszło 40 starannie wybranych przez organizatorów aut, które walczyły w konkursie elegancji.
Wyboru dokonało jury w skład którego poza wspomnianym już Johannem Philipem Rathgenem wszedł m.in. Marek Gacek (członek komisji legislacyjnej Międzynarodowej Federacji Pojazdów Zabytkowych FIVA), dziennikarz motoryzacyjny Patryk Mikiciuk, bloger Styleman – Ireneusz Korzeniewski, designer marki Audi Kamil Łabanowicz i Philip Schmidtgen, dyrektor sprzedaży Montblanc na Europę Północną.
Selekcja zapewne nie należała do prostych, bo i na czerwony dywan przed jurorami podjechało kilka prawdziwych perełek, ale laureat nagrody głównej – okazałego pucharu i zaproszenia na Goodwood Festival of Speed – mógł być tylko jeden. Triumfatorem Varsopolis 2019 okazał się idealnie zachowany, emanujący oldschoolową elegancją Jaguar Mark IV kabriolet z 1949 roku. A czym kierowało się jury? J.P. Rathgen mówi nam, że „po pierwsze zwraca się uwagę na elegancję i wagę historyczną (przynależność do znanej osoby, udziały w rajdach lub wyścigach, starty w innych konkursach motoryzacyjnych etc.) każdego auta. Bardzo istotny jest także stopień oryginalności samochodu, właściwy kolor, opony z epoki, brak współczesnych dodatków oraz fakt ewentualnej restauracji auta. Jury docenia, kiedy auto jest zachowane w oryginalnym, możliwie doskonałym stanie”.
Naszym faworytem – gdyby ktoś dał nam głos wśród jakże zacnego jury – było auto, które na najwyższym podium stanąć nie mogło chyba tylko dlatego, że nie należy do najelegantszych. Lancia Stratos – bo o niej mowa – to legenda sportowej motoryzacji, dla wielu ikona WRC i być może najdoskonalsze rajdowe auto, jakie kiedykolwiek powstało. Nietypowo pomalowany na niebiesko egzemplarz, który zawitał na Varsopolis, należy do jednego z cenionych polskich kolekcjonerów, jest w pełni oryginalny i wieść niesie, że pochodzi z bardzo wczesnego etapu produkcji. Auto to wyjątkowe, choć specyficznej urody i dość spartańsko wykończone. Stratosów w latach 1972-74 powstało raptem 492, a egzemplarz w takim stanie to dobrych kilka milionów złotych.
Poza Jaguarem Mark IV i Lancią Stratos na Varsopolis zaprezentował się m.in. rajdowy Saab GT750, Ford T, egzotyczny Bitter CD, Jaguar E-Type, brytyjski Riley One-Point-Five, przepiękne, czerwone Alfa Romeo Giuiletta Super Sprint i wyjątkowy Buick Master Six z niezwykłą historią podróży dookoła świata w tle.
Głównym sponsorem i organizatorem Varsopolis jest marka Montblanc. W naszym fotoreportażu wykorzystaliśmy model idealnie pasujący do klimatu Varsopolis – stylizowany na vintage Heritage Pulsograph na kalibrze Minerva MB M13.21, ręcznie nakręcanym chronografie z jednym przyciskiem. Opakowany w stal zegarek ma „łososiową” tarczę ze skalą pulsometru i nieodparty urok zegarków sprzed dekad, ale z w pełni współczesnym poziomem wykonania. Więcej o nim przeczytacie TUTAJ.