
Bremont Armed Forces – z certyfikatem brytyjskiej armii [dostępność, cena]
Brytyjska manufaktura Bremont przygotowała specjalną serię militarnych czasomierzy, opatrzonych oficjalnym certyfikatem British Armed Forces. Kolekcja składa się z trzech podstawowych modeli.
Podczas mojej zeszłorocznej wizyty w Londynie (przy okazji Horology Forum) zupełnie przypadkiem odwiedziłem butik marki Bremont. Ta angielska firma w naszym kraju jest prawie zupełnie nieznana, ale w Anglii ma wysoki status. Potem – również zupełnym zbiegiem okoliczności – wpadłem na Nicka Englisha, jednego z dwóch braci-założycieli Bremonta. Nick z pasją opowiadał o swoim dziecku, o produkcji zegarków w małej manufakturce pod Londynem i ogólnym pomyśle na markę. Bremont robi zegarki w zdecydowanie prostym, technicznym, militarnym stylu. Marka pojawiał się m.in. w filmie „Kingsman: Tajne służby” ze specjalną, dedykowaną kolekcją. Teraz swoje brytyjskie korzenie podkreśla jeszcze bardziej, linią Armed Forces. Jej nazwa nie jest bynajmniej tanim, marketingowym chwytem.

Kolekcja powstała w ramach oficjalnego partnerstwa z brytyjskim Ministerstwem Obrony (MoD – Ministry of Defence). Bremont będzie od teraz jedynym certyfikowanym dostarczycielem zegarków dla całej brytyjskiej armii, a na dekiel każdego trafią oficjalne emblematy armii. Początkowa kolekcja składa się z trzech certyfikowanych chronometrycznie referencji. Ich stylistyka zainspirowana jest historyczną kolekcją „Dirty Dozen” – serią zegarków zamówionych przez brytyjską armię w czasie II Wojny Światowej (więcej TUTAJ). Bremont zainspirował się klasycznym wzorcem zegarka militarnego, z prosta kopertą i czytelnym, czarnym cyferblatem.
Podstawą kolekcji jest Broadsword – klasyczny automat z małą sekundą na godz.6 i datownikiem na godz.3. Opakowany w 40 mm kopertę ze stali zegarek napędza kaliber BE-95-2AV z 38h rezerwą chodu.


Model Arrow do automatycznego mechanizmu dorzuca komplikację chronografu, dodatkowo w wersji monopusher, czyli obsługiwanej jednym przyciskiem. Nieco większa, 42 mm koperta zamyka od zewnątrz automatyczny kaliber BE-51AE z 48h rezerwy chodu, datą, licznikiem 30-minutowym i małą sekundą. Start, stop i reset stopera wyzwala przycisk na godz.2 obudowy.

Ostatnią referencją serii Armed Forces jest oparty na bazowej kolekcji Bremonta model Argonaut – nurek z kopertą a’la compressor. 42 mm konstrukcja ze stali ma dwie koronki po prawej stronie: jedną do dokręcania mechanizmu i ustawiania czasu, drugą do obsługi wewnętrznego bezela nurkowego. Monochromatyczną kompozycję tarczy przełamuje duża, pomarańczowa wskazówka minutowa i pomarańczowy, prostokątny grot sekundnika. Zegarek napędza automatyczny kaliber BE-92AV z 42h rezerwą chodu.

Wszystkie trzy zegarki zestawiono – zgodnie z militarnym charakterem – z tekstylnymi paskami i stalowymi klamerkami. Broadsword kosztuje 2 595 GBP (~13 000 PLN). Arrow to koszt 3 595 GBP (~18 100 PLN), a Argonaut wyceniony został na 2 795 GBP (~14 000 PLN). Zegarki do sklepów trafią w maju.