Basel 2015: Rolex Yacht-Master [live]
Złoto, czarna ceramika i elastomer to komponenty składające się na nową odsłonę Yacht-Mastera, po raz pierwszy w wersji z czarnym cyferblatem i „niby-gumowym” paskiem.
Rolex Yacht-Master na nadgarstku [aktualizacja: 26.03.2015]
Yacht Master na ręku wypada tak dobrze, jak przypuszczałem pisząc pierwszego newsa (znajdziecie go poniżej). Wersja 37mm trafi raczej na nadgarstki kobiet (które męskie Rolexy lubią i noszą często), ale model większy to już idealne wręcz gabaryty sportowego zegarka na co dzień. Niby złoto jest materiałem wyraźnie cięższym od stali, ale ani w kopercie Yacht Mastera nie ma go zbyt dużo, ani nie zrobiono z niego bransolety – a to ona zazwyczaj przesądza o potężnej wadze czasomierza.
O ile mnie pamięć nie zawodzi, kompozytowy pasek YM to pierwszy taki w historii Rolexa. Technologia metalowego rdzenia opakowanego w czarny elastomer otrzymała nazwę Oysterflex i oddać marce trzeba to co należne – zrobiono go z głową, zadbano o świetną jakość i znakomity komfort na ręku (o ile można to ocenić przez pryzmat kilku minut prezentacji). Małym minusem projektu pozostaje fakt, że paska nie dopasujecie do żadnego innego modelu Rolexa – jego kształt przy uszach predestynuje go li tylko do koperty Yacht Mastera.
Choć słyszałem opinie mówiące, że w tych kolorach YM wypada dziwnie, blado i zbyt czarno, to połączenie po prostu działa. Ciepły odcień złota Everose plus kapitalnie zrobiony bezel i matowa, czarna tarcza współgrają ze sobą idealnie. Dołóżcie do tego jakość Rolexa i otrzymacie obraz świetnego kawałka sportowego czasomierza. Cena na metce to 21.000CHF (~81.900PLN) za model 37mm i 23.800CHF (~92.800PLN) za wersję 40-milimetrową.
Więcej o nowym Yacht Masterze, łącznie z ciekawymi prezentacjami 3D, na oficjalnej stronie marki TUTAJ.
Rolex Yacht-Master
Z całą pewnością głównym novum tegorocznego BaselWorld w wydaniu Rolexa jest automatyczny kaliber 3255 – ten, który opisaliśmy z detalami zegarmistrzowskimi TUTAJ. Mechanizm zadebiutuje w platynowym modelu Day-Date 40, ale to rzecz jasna nie jedyna nowość firmy. Bardzo ciekawie prezentuje się najświeższe wcielenie modelu Yacht-Master, choć gdyby zegarek w tej wersji ukazał się pod nazwą Submariner, nikt nie miałby pretensji.
Yacht-Master dostępny będzie w dwóch wariantach koperty wykonanej z wypolerowanego, 18ct złota Everose – 40 albo 37mm (WR 100m). Do złota dodany jest bezel z ceramiczną wkładką Cerachrom i uniesionymi ponad matową powierzchnię, wypolerowanymi numerami. Bezel obraca się w obie strony. Czarny jest także cyferblat, z nałożonymi indeksami ze złota (z luminową Chromalight), złotymi wskazówkami i okienkiem daty na godz. 3 (z lupką na szafirowym szkle).
Najbardziej zaskakujący element Yacht-Mastera a.d.2015 to z pewnością pasek. Zrobiono go ze specjalnego, czarnego elastomeru z zatopionym w środku rdzeniem z miękkiego stopu metali (tytanu i niklu). Pasek ma być wedle Rolexa wytrzymały niczym metalowa bransoleta, a jednocześnie wygodny jak typowa „guma”. Całość zapina się na zatrzaskiwanego motylka ze złota Everose.
Model 40mm ma w środku automatyczny kaliber 3135 (4Hz, 48h rezerwy chodu), wersja mniejsza automatyczny kaliber 2236 (4Hz, 55h rezerwy). Oba mechanizmy mają certyfikat COSC, sprężyny krzemowe, z tym, że ta w 3135 to Parachrom, a w 2236 nowsza, pokazana rok temu wersja czyli Syloxi.