Basel 2015: HYT H3
Zegarkowa awangarda ma sens tylko wtedy, gdy naprawdę wnosi coś nowego do tradycyjnej sztuki budowania czasomierzy. Hydromechaniczne H3 z pewnością na to miano zasługuje.
Choć założona przez Vincenta Perriarda manufaktura HYT istnieje ledwie kilka lat, zdążyła już zająć mocną pozycję na zegarkowej mapie. Nikt wcześniej do tego stopnia nie używał płynu jako metody wskazywania upływającego czasu. Pomijając zegarkowe smary (niezbędne do niwelowania zgubnego wpływu tarcia na delikatne komponenty mechanizmów) woda i jakiekolwiek inne substancje o stanie ciekłym zazwyczaj są dla zegarkowego werku wyrokiem śmierci. Poziom wodoszczelności danego modelu gwarantuje, że do wnętrza koperty nie dostanie się nawet wilgoć – bo i ona może skutecznie zniszczyć metalowe części. HYT (The Hydro Mechanical Horologists) co prawda też nie wpuszcza do swoich konstrukcji wody, ale to właśnie cieczy używa jako znaku rozpoznawczego.
W modelach H1 i H2 (zdjęcia powyżej) zamknięta w szklanej, okalającej tarcze rurce substancja pełniła rolę wskazówki godzinowej. Zbudowany razem ze studiem Audemars Piguet Renaud & Papi mechanizm (H2) napędza (w pełni mechanicznie, baterii i elektroniki brak) dwa miniaturowe mieszki, które zapewniają kontrolowany ruch owej substancji. Wszystko reguluje oczywiście tradycyjny wychwyt z kołem balansowym i włosem. Zasady działania H3 są z grubsza tożsame, ale de facto to kompletnie inny, jeszcze bardziej imponujący zegarek.
Prostokątna, starannie wyrzeźbiona koperta H3 ma 61mm szerokości, 41mm wysokości i 16mm grubości. Zrobiono ją z tytanu (z grafitowo-szarą powłoką PVD) i platyny, w połączeniu z profilowanym, szafirowym szkłem (WR 30m). Ponieważ całość ma prostokątną formę, zmianie uległ także – a raczej przede wszystkim – sposób wykorzystania płynu.
Szklana, mierząca ledwie 1mm średnicy rurka jest prosta i zajmuje górną część tarczy. Dwa kontrolujące przepływ mieszki umieszczono na jej obu końcach. Pod rurką zamontowano mechanizm 6 obrotowych klocków, reprezentujących wskazanie godzin. Każdy klocek ma 4 ściany, tak wiec reprezentowana jest każda z 24 godzin. Minuty to z kolei wskazówka retrograde (powracająca) w dolnej części cyferblatu, zestawiona z szafirową skalą 0-60. Sąsiaduje ona bezpośrednio z doskonale widocznym, dużym balansem (po stronie lewej) i selektorem funkcji koronki (po prawej). Koncepcja linearnego układu ma, wedle HYT, interpretować liniową naturę upływającego czasu – ale jakkolwiek by na to nie patrzeć, całość prezentuje się imponująco.
Za mechanizm ponownie odpowiada studio AP RP. Jego potężną, prawie 7-dniową rezerwę chodu (wskazanie na spodniej stronie zegarka) zapewniają dwa bębny sprężyny. Sam mechanizm nakręca się ręcznie, a za precyzyjną pracę odpowiada 3-Hercowy balans z mikro-śrubkami. Mostki werku to grafitowy tytan, zestawiony z rodowanymi powierzchniami mieszków.
Mimo pozornego skomplikowania H3, jego ustawienie to wręcz intuicyjna czynność, łatwa i wygodna dzięki przyciskowi po lewej stronie koperty (do przestawiania godziny) i dynamometrycznej koronce (do nakręcania i regulowania minut). Kopertę czasomierza zestawiono ze skórzanym paskiem, mocowanym na ruchomych uszach. Powstanie tylko 25 egzemplarzy tej wersji H3 – i szczerze mówiąc, nie mogę się już doczekać spotkania z HYT na Baselworld.