Basel 2013: Glashütte Original Live
Siłą niemieckiej manufaktury z Glashütte jest konsekwencja i konserwatyzm w podejściu do zegarmistrzowskiej sztuki.
Nie bez powodu często mówi się o niemieckiej szkole zegarmistrzowskiej jako o sile spokoju, tradycji, stylu i konsekwencji. Czasomierze wychodzące spod rąk niemieckich zegarmistrzów, których gros pracuje w małym miasteczku Glashütte w Saksonii, charakteryzuje designerska powściągliwość i najwyższej próby jakość wyrażona nie przez szalone innowacje, a przez umiłowanie tradycji i poszanowanie tego fachu. I dokładnie takie są (zresztą jak co roku) tegoroczne nowości Glashütte Original.
Pierwsze dwie przygotowane na rok 2013 nowości opisywaliśmy już dla Was wcześniej. Senator Panorama Date i Senator Panorama Date Moon Phase to klasyczne modele w złotych (albo stalowych) kopertach z odpowiednio dużą datą lub dużą datą i fazami księżyca.
Senator Sixites Midnight Blue to z kolei modnie błękitne (choć tarcza wpada mocno w fiolet czy coś na kształt barwy atramentu) wersje inspirowanego latami 60-tymi zegarka, w wariancie z datą lub bez niej.
Na szczycie zegarmistrzowskiej piramidy prestiżu leżą z kolei dwa latające tourbillony – wynalazki niemieckiego zegarmistrza Alfreda Helwiga. Pierwszy umieszczono w asymetrycznym modelu PanoLunarTourbillon ze wskazaniem faz księżyca. Drugi w bardzo klasycznym Senator Tourbillon z szarą tarczą, dużym datownikiem i wirującym swobodnie balansem – wszystko zamknięte w prostej, 42mm kopercie z białego złota z szarym paskiem.
I choć tourbillony to kwintesencja zegarkowych komplikacji, dla nas nowością nr.1 był po prostu piękny Senator Chronometer Regulator – zegarek, który oddaje co najlepsze w owej wspomnianej na początku niemieckiej szkole budowania czasomierzy.
Zegarek definitywnie zasługuje na osobny artykuł, ale w telegraficznym skrócie – złota koperta ma 42mm średnicy, lakierowaną i srebrzoną tarczę (w układzie regulatora) z niebieskimi wskazówkami, dużą datą i wskazaniem rezerwy chodu. Funkcje napędza opatrzony chronometrycznym certyfikatem, manualny kaliber 58-04.
I jeszcze jedna, mała nowość (a właściwie upgrade) – Senator Seventies Panorama Date na nowych paskach – gumie albo skórzanym aligatorze. Niby to te same zegarki co pierwotna wersja na bransolecie, ale, jak to czasami bywa, na paskach zyskują zupełnie nowy wymiar.
Opracowanie: Łukasz Doskocz