Basel 2011: Eterna KonTiki Date
Kultowy model Kon-Tiki założonej w 1856 roku manufaktury Eterna, w tegorocznej edycji prezentuje nowy, popularny w branży kolor oraz debiutujące w kolekcji sportowe paski, wykonane z kauczuku.
W całej, liczącej sobie już ponad półtora wieku historii manufaktury Eterna, jeden konkretny model czasomierza zajmuje szczególne miejsce. To w przeważającej mierze dzięki niemu firma jest dzisiaj nadal rozpoznawalnym producentem mechanicznych zegarków – a w tak licznie obsadzonej branży to wcale nie łatwa sztuka.
Kon-Tiki, bo o tej właśnie serii mowa, zadebiutowała w portfolio firmy przeszło 50 lat temu, zainspirowana pewnym podróżniczo-naukowym wydarzeniem z 1947 roku. Wtedy to młody Norweg – Thor Heyerdahl – wyruszył w karkołomną podróż po wodach największego zbiornika wodnego naszej planety – Oceanu Spokojnego. Trasa liczącego 101 dni i 8000km rejsu wiodła z wybrzeża Peru do atolu Raroia u wybrzeży Polinezji. Wyprawa, w której obok Heyerdahla wzięło udział pięciu innych członków załogi, miała na celu udowodnienie tezy, jakoby kolonialni mieszkańcy Polinezji mogli pochodzić z terenów Południowej Ameryki a nie Azji, jak powszechnie sądzono. Sześciu śmiałków szczęśliwie dotarło do wyznaczonego celu na pokładzie zbudowanej z balsy tratwy. Każdemu z nich towarzyszył zegarek szwajcarskiej firmy Eterna. To właśnie imię nadane jednostce – KonTiki (imię inkaskiego boga słońca) – dało nazwę kolekcji zegarków Eterny, która do dzisiejszego dnia jest głównym elementem oferty firmy.
Pierwszy zegarek sygnowany nazwą KonTiki powstał 11 lat po podróży Tora Heyerdahla, w roku 1958. Stalowy czasomierz na stalowej bransolecie, wodoszczelny do 100m napędzał mechanizm z automatycznym naciągiem. Czarna tarcza zainspirowana była elementami kompasu, m.in. trójkątnymi indeksami godzinowymi z masą świecącą wydatnie poprawiającymi czytelność. Kolejne lata przyniosły szereg reinterpretacji i reedycji KonTiki. W kolekcji pojawiły się modele kwarcowe, z datownikiem i chronografem. Systematycznie rosła także wodoszczelność, której kulminacyjna wartość, 1000m, przypadła na model Diver (obecnie produkowany pod marką Porsche Design). Klasyczne KonTiki nigdy jednak nie znikło z oferty manufaktury, a tegoroczna nowość jest jedynie kosmetyczną ingerencją w sprawdzony design.
Zaprezentowane w Bazylei KonTiki Date przedstawia dwa detale, wcześniej nieobecne w kolekcji. Zegarki będą po raz pierwszy dostępne ze zintegrowanym, miękkim i świetnie układającym się na nadgarstku gumowym paskiem, nadającym czasomierzom sportowego charakteru. Druga zmiana dotyczy kolorystyki, a mianowicie wprowadzenia popularnego w tym sezonie koloru niebieskiego – niejako w hołdzie morskim konotacjom kolekcji. Morski błękit, a raczej granat znalazł się zarówno na gumowych paskach, jak i na tarczy jednej z wersji. Oprócz modelu niebieskiego nowa kolekcja oferuje również warianty z białym i czarnym cyferblatem, każdy z charakterystycznymi elementami oryginalnego designu, zarysem atolu Raroia wygrawerowanym w centralnym punkcie oraz okienkiem datownika, między godziną 4 a 5. Wszystkie zamknięto w stalowej kopercie o średnicy 42 i grubości 12.35mm ze stalowym deklem, wodoszczelnej do 200m. Takie kolorystyczne połączenie plus gabaryty i parametry dają w rezultacie bardzo wygodny i ciekawie, charakterystycznie zaprojektowane czasomierze o codzienno-sportowym przeznaczeniu. Nie bez powodu linia KonTiki od lat ma swoją oddaną grupę miłośników.
KonTiki Date napędza automatyczny kaliber Selita SW 200 z niezbyt imponującą, 38 godzinną rezerwą chodu. Balans skonstruowanego na 26 kamieniach mechanizmu pracuje z częstotliwością 28.800 wahnięć/h.
Video – Eterna KonTiki (tylko w języku niemieckim)
Opracowanie: Łukasz Doskocz
Podobają mi się te niebieskie KonTiki. Był okres, że byłem pewien kupna tego z niebieską tarczą ale jednak finanse i inne potrzeby nie pozwoliły. Naprawdę ładnie zrobione. Podoba mi się w nich wszystko. Każda linia koperty, tarczy, indeksów, wskazówek, wzór dekla. Także kolorystyka. Nawet pasek kauczukowy choć nie jestem fanem takich pasków.