Vacheron Constantin Égérie
Delikatna kompozycja różnych, przenikających się kształtów, płaskich i wypukłych powierzchni oraz inspiracje światem haute couture. W nowej, damskiej kolekcji Égérie klientki mają do wyboru pięć różnych wersji: od modelu z datownikiem po skomplikowany wariant ze wskazaniami faz Księżyca w całości wysadzany brylantami.
Trudno dzisiaj stworzyć całkiem nowy zegarek, choć w przypadku takich marek, jak Vacheron Constantin, zadanie może być trochę łatwiejsze. Firmy o tak długiej tradycji mają bowiem świetnie skatalogowane archiwa, które są rajem dla projektantów. Nie wiadomo, czy przy projektowaniu kolekcji Égérie, designerzy odwiedzili firmowe archiwum, czy inspiracji szukali wyłącznie gdzie indziej. Warto wspomnieć, że pierwszy, naręczny zegarek dla kobiet firma Vacheron Constantin zrobiła już w 1889 r. To było prawdziwe, biżuteryjne cacko ze złotą bransoletą wykończoną figurami bogiń, które z dwóch stron przytrzymywały tarczę otoczoną brylantami. Zegarek nie miał koronki, ponieważ ta zaburzałaby harmonię całego projektu. Dlatego był ustawiany i nakręcany za pomocą obrotowego pierścienia.
W kolekcji Égérie nie widać wprawdzie inspiracji tamtym modelem, ale układ wskazań na tarczy może skojarzyć się z innym znanym zegarkiem, a mianowicie modelem Historiques American 1921, w którym mechanizm jest obrócony o 45 stopni, dlatego koronka jest na godz. 12., a mały sekundnik na godz. 2. Zegarek Égérie ma okrągły, a nie prawie kwadratowy kształt, więc koronka znajduje się w nim między godz. 1 a 2.
Na początek, firma Vacheron Constantin proponuje pięć mechanicznych wersji. Kolekcja zawdzięcza swoją nazwę rzymskiej nimfie Egerii, która była uznawana za muzę artystów i projektantów. Najprostszą z pokazanych do tej pory wersji jest Égérie Self-Winding, który ma wskazania czasu i oryginalny datownik. Zacznijmy od koperty: jest zrobiona ze stali lub różowego złota, ma średnicę 35 mm i wysokość tylko 9,32 mm. Najbardziej casualowo wygląda stalowa wersja, dostępna z bardzo wygodną stalową, bransoletą, która idealnie dopasowuje się do nadgarstka. Zegarek jest utrzymany w neutralnym, jasnym odcieniu, więc nadaje się nawet do codziennego noszenia, mimo sporej ilości diamentów (pierścień jest wysadzany 58 brylantami, a datownik otacza krąg składający się z 34 brylantów) i ozdobnej koronki (ozdabia ją srebrzysto-perłowy kamień księżycowy oszlifowany jako kaboszon). Można powiedzieć, że w tym zegarku najbardziej dekoracyjna jest tarcza, ozdobiona ręcznie giloszowanym, plisowanym wzorem. Te stylizowane plisy, które widać na środku i obrzeżach tarczy są inspirowane światem ekskluzywnego krawiectwa, tj. haute couture, które słynie ze świetnej jakości tkanin, znakomitego wykonania oraz wykończenia. Do uznawanego za sztukę (często awangardową) haute couture nawiązuje też nieoczywista asymetria: cyfry arabskie są pochylone (ich wygląd został zaprojektowany specjalnie dla tej kolekcji), a logo oraz nazwa marki znajdują się w nietypowym miejscu, tj. na linii prostej z przesuniętą w górę koronką. Między nimi pojawia się datownik, awangardowy jak na projekt marki Vacheron Constantin. W podłużnym oknie, znajdującym się między godz. 1 a 3, widać trzy cyfry. Aktualną datę wskazuje dyskretnie zaznaczona, mała strzałka. Aby datownik był lepiej widoczny, okno otacza krąg wysadzanym brylantami.
W stalowej wersji modelu Égérie Self-Winding, jedyny akcent kolorystyczny to podkreślone ciemnoniebieskim odcieniem: wskazówka sekundnika oraz strzałka obsługująca datownik.
Dużo bardziej efektowną wersją jest ta opakowana w kopertę z różowego złota. Jego ciepły odcień dodaje zegarkowi nie tylko elegancji, lecz także powagi (nie mówiąc o ciężarze, ponieważ złoto jest zdecydowanie cięższe od stali). I jeszcze jedna ważna różnica: właścicielka złotego modelu Égérie Self-Winding dostaje razem z zegarkiem trzy skórzane paski (z aligatora): w kolorze malinowym, granatowym i ciemnobrązowym. Można je więc dowolnie zmieniać, w zależności od nastroju lub okazji. Tym bardziej, że zegarek ma system szybkiej wymiany pasków, dlatego nie trzeba o wymianę prosić zegarmistrza.
Złota wersja różni się od stalowej też kolorystyką tarczy: tutaj wszystkie wskazówki oraz cyfry są zrobione z różowego złota. Jedynie kamień osadzony w koronce pozostaje taki sam jak w stalowym Égérie.
Kolejną cechą wspólną obu wersji jest mechanizm: widać go pod przezroczystym deklem z szafirowego szkła. Automatyczny kaliber 1088 składa się ze 144 części i ma 40-godzinną rezerwę chodu (a także funkcję zatrzymania sekundnika, która pozwala bardzo dokładnie ustawić czas). Co ważne, powstał we własnej manufakturze i jak każdy mechanizm marki Vacheron Constantin jest dopracowany w najmniejszym szczególe: na wahniku zrobionym z 22-karatowego złota zaczynając, a na dekoracyjnych szlifach (pasy genewskie) kończąc.
Dużo bardziej skomplikowany mechanizm, lecz tak samo dopracowany pod względem technicznym i estetycznym napędza model Égérie Moon Phase. Automatyczny kaliber 1088L też jest dziełem zegarmistrzów z firmy Vacheron Constantin. Składa się ze 164 części i oprócz wskazań czasu ma dodatkowo wskazania faz Księżyca (i podobnie jak kal. 1088 funkcję zatrzymania sekundnika). Jego pracę i urodę (a jest na co popatrzeć) można podziwiać przez szklany dekiel. Égérie Moon Phase różni się od prostszego modelu stopniem skomplikowania mechanizmu oraz wielkością koperty. Obudowa tej wersji ma trochę większą średnicę – 37 mm i minimalnie większą wysokość (10,08 mm). Też jest dostępna w dwóch wersjach: stalowej oraz z różowego złota. I, podobnie jak w przypadku Égérie Self-Winding, klientki mają do wyboru stalową bransoletę (dla wariantu ze stali) lub trzy kolorowe paski ze skóry aligatora (dla wariantu ze złota). Na tym podobieństwa się nie kończą, ponieważ w Égérie Moon Phase pierścień i tarcza są wysadzane tą samą ilością brylantów, a w koronce także jest osadzony kamień księżycowy oszlifowany jako kaboszon. Tarczę ozdabia taki sam, ręcznie giloszowany wzór przypominający swoim wyglądem plisowany materiał. Najbardziej zauważalna różnica to bardzo powiększone wskazania faz Księżyca, które w tej wersji pojawiają się na tarczy zamiast datownika. Ten detal wygląda bajecznie: Księżyc jest zrobiony z 18-karatowego złota, a zasłaniające go chmury z mieniącej się masy perłowej i złota. Na deser zostawiłam wersję dla osób, które lubią zabłysnąć (dosłownie i w przenośni). Opakowany w kopertę z białego złota Égérie Moon Phase to bowiem najbardziej okazała wersja w całej kolekcji. Jest wysadzana w sumie 802 brylantami (510 znajduje się na tarczy, a 292 na kopercie, uszach i w koronce). Do chłodu diamentów dopasowano też wygląd wskazań faz Księżyca: Księżyc jest zrobiony z masy perłowej, a chmury z szafirowego szkła. Decydując się na ten model, przyszła klientka dostanie go z dwoma paskami: skórzanym z aligatora lub satynowym (oba w kolorze granatowym).
Ceny:
Égérie Self-Winding: 22 100 EUR (stal) lub 30 800 EUR (złoto)
Égérie Moon Phase: 27 100 EUR (stal) lub 37 500 EUR (złoto)
Égérie Moon Phase w wersji biżuteryjnej: 65 500 EUR