Time to meet Czapek
Marka zegarkowa z polskimi korzeniami powraca na mapę zegarmistrzowskiego świata. Butikowy Czapek Geneve był gościem piątego już spotkania z cyklu „Time to meet”.
Franciszek Czapek przyszedł na świat w roku 1811, a nieco ponad 20 lat później został współzałożycielem marki, która dała podwaliny najbardziej uznanej manufakturze zegarkowej świata. Patek Czapek powstał w roku 1839, i choć potem zmienił jednego z właścicieli oraz nazwę na tę używaną obecnie, dziedzictwo marki jest jednoznaczne i jednoznacznie polskie (Antoni Patek także był naszym rodakiem). Biznesowe perturbacje szybko rozdzieliły drogi obu gentlemanów, a Czapek, jako kwalifikowany zegarmistrz, wkrótce potem założył własną, sygnowaną swoim nazwiskiem firmę.
Swoje produkty Czapek sprzedawał w sklepie na paryskim Placu Vendome i warszawskim Krakowskim Przedmieściu, a jednym z jego bardziej prominentnych klientów był cesarz Napoleon III. Po latach marka popadła jednak w zapomnienie, by powstać niczym Feniks z popiołów w 2015 roku. Choć zazwyczaj takie „rozkopywanie zegarkowych grobów” nie przynosi niczego dobrego (i nie spotyka się z naszą aprobatą), w tym przypadku było zgoła inaczej. Po pierwsze markę reaktywowali pozytywnie zakręceni na tym punkcie pasjonaci. Po drugie zrobili to w formie otwartej crowdfundingowej kampanii, która pozwoliła zgromadzić budżet na poziomie 3.000.000CHF. Po trzecie wreszcie dzisiejszy Czapek garściami czerpie z dziedzictwa swojego założyciela, projektując zegarki w tym samym, charakterystycznym stylu, zgodnie z filozofią: „co zrobiłby Franciszek Czapek, gdyby żył i tworzył dzisiaj?„.
CEO firmy – zawsze uśmiechnięty Xavier de Roquemaurel – był gościem i współgospodarzem piątej już odsłony spotkania „Time to Meet” organizowanego przez CH24.PL.
Po raz kolejny zebraliśmy się w warszawskim Wine Taste by Kamecki – lokalu, który powoli staje się naszym ulubionym miejscem w stolicy. Idealnie położenie w wieżowcu Cosmopolitan, zaraz obok Placu Grzybowskiego i z widokiem na skyline centrum miasta, pasuje więcej niż świetnie do kameralnego charakteru naszych eventów, podkreślonego jeszcze degustacją genialnych (kto był, ten potwierdzi) win, selekcjonowanych przez Piotra Kameckiego.
Jak każde „Time to Meet”, tak i to z Czapkiem miało dalece nieformalny charakter, chociaż krótkiej części oficjalnej z powitaniem gości (przez Tomka Kiełtykę) i prezentacją marki przez Xavierda de Roquemaurela (CEO Czapek Geneve) zabraknąć nie mogło. Wgląd w stare zdjęcia, wyciągi z archiwów i techniczne niuanse nowych modeli dają doskonałe spojrzenie na ideę reaktywacji Czapka, na sposób czerpania inspiracji i detale, które czynią te zegarki wyjątkowymi.
Najbardziej oczywiste nawiązanie do oryginalnych Czapków & Cie. to stylistyka, sięgająca kieszonkowych zegarków z końcówki XIX wieku. Charakterystyczny układ cyferblatu z dwoma małymi tarczkami w dolnej części stanowi powtórzenie tego samego zestawu wskazań – małego sekundnika i dni tygodnia połączonych z rezerwą chodu. Do tego dochodzą stylizowane wskazówki i nobliwa, delikatna i luksusowa emalia, która zresztą pokazuje jak poważnie podeszli do tematu właściciele firmy.
Quai des Bergues
Taką właśnie nazwę nosi premierowa kolekcja reaktywowanego Czapka (pisaliśmy o niej już TUTAJ).
Obecnie linia liczy sobie 15 modeli, od złotych z emaliowanymi cyferblatami (emalia od Donze Cadrans), przez usportowione wersje w tytanie i najnowszą serię trzech referencji z giloszowanymi, przepięknymi cyferblatami w kolorze niebieskim i srebrnym. Szczególnie stalowa wersja Aqua Blue z lekko przeprojektowaną, nowocześniejszą kopertą, przypadła nam i naszym gościom do gustu.
QdB można uznać za linię kompletną, oferująca jeden model w odsłonach wieczorowej i codziennej, nawet na mniejszy nadgarstek. Wersja 38mm co prawda oferowana jest tylko z klasyczną tarczą, ale miłośnicy vintage i posiadacze skromniejszych gabarytowo nadgarstków pewnie wybiorą właśnie ją.
Jeśli czytaliście nasze wcześniejsze teksty o Czapku, wiecie już, że marka postawiła na jakościowe zegarmistrzostwo i mechanizmy tworzone tylko dla niej, pod indywidualne zamówienie i projekt. Inspirowaną kieszonkami Czapka, specyficznie wykończoną piaskowaniem konstrukcję stworzyło szwajcarskie studio Chronode i Jean-Francois Mojon. Tam też powstał tourbillon.
Place Vendôme
O ile QdB jest jak hołd złożony przeszłości Czapka, Place Vendôme należy traktować jak spojrzenie w przyszłość. Limitowana w liczbie ledwie 25 sztuk seria to trzy modele (platyna, różowe złoto i jedna sztuka w złocie białym) czasomierza z tourbillonem, drugą strefą czasową, wskazaniami dnia/nocy oraz rezerwy chodu. Zegarek jest o wiele masywniejszy, a utrzymanie koncepcji wskazań rozłożonych na godz.12, 4 i 8 sprawia, że dobrze wpisuje się w tzw. DNA Czapka. Tarczka czasu również otrzymała ring z białej emalii.
Jak podkreślał Xavier de Roquemaurel, Czapek jest marką butikową, tworzącą rocznie około 250 zegarków. Plany są ambitne (m.in. własny chronograf i repetycja minutowa), ale skala całego biznesu nadal ma pozostawać na bardzo ekskluzywnym, selektywnym poziomie. Siłą małych, niezależnych marek z prywatnym kapitałem jest nietuzinkowość i unikatowe podejście do tworzenia własnego produktu. Czapek oferuje np. ukrytą na emaliowanej tarczy sentencję, którą można sobie zamówić za dopłatą przy zakupie zegarka. Widać ją tylko pod pewnymi kątami, zupełnie jak monogram na wewnętrznej stronie szytej na miarę marynarki. Bespoke jest w dużym stopniu jedną z metod działania marki – więc gdybyście mieli ochotę na spersonalizowany specjalnie dla Was egzemplarz, zapraszamy na czapek.com lub do poznańskiego salonu Jubiler Pluciński.
A my cieszymy się, że obok wielkich brandów pokroju TAG Heuera, IWC czy Tudora możemy spotkać się również z malutką na ich tle firmą, w której działaniach widać dużo pasji i nieukrywaną dumę z polskich korzeni.
Dlaczego nie wspomnieliście o ważnej przecież i miłej dla nas Polaków limitowanej edycji poświęconej powstaniu listopadowemu? Już prawie dwa tygodnie są zdjęcia tego modelu na Instagramie.
Póki co opublikowaliśmy artykuł o spotkaniu i zegarkach z regularnej kolekcji marki Czapek.