The Watch Editor’s Pick – Kristian Haagen
W trzecim odcinku „Watch Editor’s Pick” swoje zegarkowe preferencje, marzenia i przeciętny dzień pracy przedstawia Kristian Haagen.
Bez zagłębiania się w dyskusję o tym, kto jest dziennikarzem a kto blogerem zegarkowym i która z tych funkcji jest lepsza, podjęliśmy się zadania znalezienia odpowiedzi na bardziej interesujący temat: jakie są ulubione zegarki zegarkowych redaktorów i jaki zegarek kupiliby mając nielimitowane środki. Na przestrzeni następnych tygodni (w co drugi poniedziałek) przedstawimy Wam najbardziej uznane nazwiska branży, od autorów z imponującym dossier po blogerów nowej ery mediów internetowych, którzy kształtują współczesne dziennikarstwo.
Przed wami „Watch Editor’s Pick” w wykonaniu Kristiana Haagena, kolekcjonera, redaktora, autora książek i członka jury naszego „Zegarka Roku”.
Kim jesteś?
Kristian Haagen, lat 43. Zegarkowy entuzjasta, kolekcjoner, autor, wykładowca, konsultant domu aukcyjnego Bruun Rasmussen Auctioneers, marzyciel. Piszę do kilku magazynów i gazet w Skandynawii, Beneluksie, Wielkiej Brytanii i Japonii, ostatnio zostałem redaktorem naczelnym magazynu Mercedes-Benz w Danii.
Niedawno wydałem moją piątą już książkę i teraz mocno przymierzam się do wydania pierwszej w wersji międzynarodowej (mam nadzieję, że uda się to w tym roku).
Dodatkowo piszę także do magazynów internetowych Timegeeks.dk i Worldtempus.com, tworzę własny e-miesięcznik o zegarkach i spędzam zdecydowanie zbyt wiele czasu na Instagramie. I może wspomnę jeszcze, że lubię psy, opaleniznę i samochody.
Jak wygląda Twój przeciętny dzień pracy?
Jestem ciągle zajęty. Zdecydowanie zbyt zajęty. Poza pisaniem artykułów, książek, prowadzeniem wykładów i szacowaniem wartości zegarków dla rynku aukcyjnego piszę także i redaguję trzy magazyny branżowe (handlowe) w Danii i Norwegii.
Mówiąc szczerze, czasem cierpię na brak weny. Wtedy z pomocą przychodzi Instagram. Seksowne zdjęcie zegarkowe mówi bardzo wiele. Ave Instagram!
Dwa, trzy razy miesięcznie podróżuję odwiedzając zegarkowe manufaktury, przeprowadzając wywiad i fotografując eventy na całym świecie. Zdecydowanie preferuję własne zdjęcia, tak więc zawsze możecie mnie poznać po przynajmniej jednym aparacie zwisającym na ramieniu.
Który z zegarków, które nosiłeś, cenisz najbardziej (i dlaczego)?
Zegarkiem, który noszę najczęściej jest Patek Philippe Nautilus Chronograph Ref. 5980. Kupiłem go w roku 2009 i do tej pory nie znudziło mi się patrzenie na jego piękną, niebieską tarczę i słuchanie charakterystycznego „ding” przy aktywowaniu chronografu. Ma również idealny rozmiar na mój nadgarstek. Świetnie wygląda na opalonym przegubie nad morzem w słoneczne lato i równie łatwo wsuwa się pod mankiet koszuli, gdy trzeba ubrać się bardziej formalnie lub po prostu ukryć przed ulicznymi złodziejami.
Jaki jest Twój zegarkowy Święty Graal?
Jestem bardzo dumny ze swojej obecnej kolekcji Patków, IWC, Ausdemarsów Piguet, Linde Werdelinów oraz vintage’owych, sportowych Rolexów, Seiko i Breitlingów. Koniecznie muszę jednak (tak, muszę, nie tylko chcę) dodać do niej A. Lange & Söhne Datograph w platynie – obecnie to jest mój zegarkowy Graal.
Wiem, że to może nie najdroższy czy najrzadszy zegarek na świecie, jednak dla mnie jest nie tylko piękny ale i reprezentujący krok milowy zegarmistrzostwa, ze swoim zintegrowanym kalibrem chronografu, pokazanym w roku 1999. Rok przed premierą chronografu Patek Philippe, bazującego na mechanizmie Lemania, premiera własnego werku Lange wydaje się jeszcze bardziej imponująca. Weźcie pod uwagę, że A. Lange & Söhne działało wtedy raptem od 5 lat (markę reaktywowano w roku 1994). Niestety model ten nie jest już produkowany, trzeba więc szukać go na rynku wtórnym albo aukcyjnym.
Jakiej porady udzieliłbyś początkującemu kolekcjonerowi z budżetem 1.500 Euro?
Spraw sobie Omegę Speedmaster z roku Twojego urodzenia (chyba, że urodziłeś się w roku 1957, co oznaczałoby konieczny budżet raczej na poziomie +15.000 Euro). Speedmaster Moonwatch to nie tylko fantastyczny zegarek z perfekcyjną tarczą i użytecznymi funkcjami, ale także ikona z dziedzictwem i historią, która uczyni cię źródłem niekończących się zegarkowych opowieści na całe lata.
Inną alternatywą może być stary chronograf Seiko. Mam słabość do tej marki, szczególnie do jej starszych modeli. A jeśli dopisze Ci szczęście, będziesz miał nie tylko fajny czasomierz z przeszłością, ale i sporą resztę pieniędzy na piwo.
Here is a link to the Watch Editor’s Pick at Fratello (in English).