Speake-Marin The Marin 2 Mk1 „Thalassa”
Peter Speake-Marin to jeden z najbardziej utalentowanych i kreatywnych zegarmistrzów naszych czasów. Założona przez niego marka – Speake-Marin – specjalizuje się w produkcji czasomierzy tworzonych całkowicie in-house, ze szczególnym naciskiem na mechanizmy. Najnowszym elementem kolekcji jest Marine 2 Mk1 „Thalassa”.
Urodzony w Wielkiej Brytanii, mieszkający od wielu lat w Szwajcarii Peter Speake-Marine jest w świecie zegarmistrzowskim doskonale znany jako niezwykle oddany swojemu zawodowi i pasji człowiek, znający się na swoim fachu. Wśród wielu niezwykłych projektów, w których brał udział, wspomnieć warto choćby o marce Meitres du Temps i niesamowitych Chapter One i Two, stworzonych wspólnie z Danielem Roth’em i Christophem Claret’em. Kiedy 10 lat temu powstała sygnowana jego własnym nazwiskiem manufaktura, jej głównym celem stało się tworzenie klasycznych zegarków, które w całości winny być projektowane, wykonywane i budowane in-house.
Marine 2 Mk1 „Thalassa” został w całości, od koperty, poprzez tarczę i mechanizm, zaprojektowany osobiście przez Petera i dostępny będzie w ilości jedynie 30 egzemplarzy. Wykonana z 18ct białego złota koperta o średnicy 42mm i grubości proporcjonalnych 12mm, wraz ze szkieletowaną tarczą i widocznym z obu stron mechanizmem prezentuje wiele detali, które już, mimo bardzo młodego stażu firmy, stały się jej prawdziwym DNA. Duże, masywne, proste uszy przytrzymujące skórzany pasek wyposażone są w zakręcane teleskopy. Wielopoziomowa powierzchnia koperty jest wypolerowana na wysoki połysk i idealnie komponuje się z diamentową (tzn. w kształcie diamentu) koronką. Od strony 2-warstwowej tarczy przyciągającym wzrok elementem jest stalowy, niebieski pierścień z wyciętymi laserowo, ręcznie wypełnionymi luminową rzymskimi indeksami. Pod nią ulokowane jest szafirowe szkło, odkrywające mechanizm. Rolę sekundnika pełni ręcznie wykończone, ozdobne koło, wycięte na wzór elementów zdobiących historyczne narzędzia zegarmistrzowskie. Identyczny wzór ma wahnik stosowany w automatycznych mechanizmach marki. Wskazówki, także wykonane z ręcznie wykończonej, niebieskiej stali, są kolejnym, bardzo charakterystycznym elementem zegarka, właściwym dla designu Petera Speak-Marin. Niemniej oryginalny i customowy jest dysk datownika, z każdą, oznaczającą dany dzień liczbą, specjalnie ustawioną i zwymiarowaną dla uzyskania perfekcyjnego położenia i czytelności w okienku, które ulokowano na godzinie 4.
Kaliber SM2
W parze z unikatowym designem idzie wyjątkowa mechanika czasomierza. Zegarek napędza ręcznie nakręcany kaliber SM2, stworzony specjalnie dla tego modelu. Podstawową ideą przyświecającą zegarmistrzowi przy jego projektowaniu była maksymalna żywotność i precyzja pracy. Balans pracuje z częstotliwością 21.600 wahnięć/h, zapewniając precyzję wyższą niż przy częstotliwości 18.800 wahnięć/h i jednocześnie większą rezerwę chodu, niż w mechanizmach pracujących z częstotliwością 4Hz. W SM2 wynosi ona 80 godzin. Wszystkie koła werku wykonane zostały ze stopu berylu i miedzi, pozwalającego na polepszenie właściwości samosmarujących oraz większą odporność na rozciąganie, niż standardowo stosowany mosiądz. Duże, mierzące 10.9mm średnicy koło balansowe poprawia dokładność pracy zegarka, a sam wychwyt posiada precyzyjną, bardzo skomplikowaną regulację częstotliwości pracy. Za absorpcję wstrząsów odpowiada Incabloc.
Do wykonania mostków oraz płyty bazowej składającego się z w sumie 146 elementów mechanizmu użyto materiału zwanego German silver – stopu miedzi, cynku i niklu – popularnie stosowanego przez niemieckie manufaktury Glashutte Original i A.Lange & Sohne. Wszystkie widoczne i niewidoczne powierzchnie oraz krawędzie mechanizmu zostały ręcznie ozdobione, załamane, miejscami polerowane. Polerowane są wszystkie użyte w mechanizmie trzpienie. Ze szlifów ozdobnych na werku widać m.in. groszkowanie i szlify słoneczne. Większe od standardowych są użyte w mechanizmie kamienie, także dodające estetycznego sznytu. Przyznać trzeba, że widoczny przez szafirowy dekiel kaliber wygląda całkiem imponująco i niespotykanie, jak na prosty w sumie, jedynie 3 wskazówkowy mechanizm.
O tworzeniu SM2 i pracy nad całym czasomierzem sam autor powiedział:
„W moim przekonaniu jest jedynie garstka współczesnych zegarmistrzów, którzy byli w stanie stworzyć własny styl, jednocześnie pozostając wiernymi filozofii ciągłego rozwoju, trwałości, estetyki oraz jakości produktów, które przeżyją ich samych. Moim celem jest zostanie jednym z nich.
Stworzenie całkowicie nowego kalibru, takiego jak SM2, jest przedsięwzięciem niezwykle trudnym i pracochłonnym, szczególnie dla niezależnego zegarmistrza takiego jak ja. Podjąłem jednak to ryzyko w 2007 roku i po dwóch latach projektowania oraz rozwijania pomysłu, SM2 stało się wszystkim tym, co chciałem i czymś jeszcze więcej.
Przykładając wiele uwagi do estetyki, nie zapominałem jednocześnie o technicznych aspektach determinujących takie, a nie inne rozwiązania. Duży, widoczny od spodu kamień głównej sprężyny jest jednocześnie bardzo ładny wizualnie i uzasadniony technicznie, zapewnia bowiem większą wytrzymałość i trwałość. Przypominający pazur, rozpostarty mostek balansu pozwala z kolei wymontować balans bez konieczności rozbierania na części mechanizmu.”
Peter Speake-Marine i jego manufaktura to jedna z tych firm na szwajcarskiej mapie zegarkowej, na którą wypada zwrócić baczną uwagę. Niezwykły zegarmistrzowski talent, pasja, ambicja i pozycja branży gwarantują dynamiczny rozwój firmy, a co za tym idzie, nowe, pasjonujące czasomierze. Choć oczywiście design i estetyka są sprawą indywidualnego gustu, to na pewno opisywany jak i pozostałe modele z już dość bogatej kolekcji Speake-Marin to czasomierze najwyższej klasy – niestety dedykowane pasjonatom z dość grubym portfelem.
opracowanie: Łukasz Doskocz