Singer Reimagined Track 1 – DLS Edition [dostępność, cena]
Najnowsza odsłona rewolucyjnego chronografu marki Singer zadedykowana jest specjalnemu projektowi studia Singer Vehicle Design. Zegarek charakteryzuje wyjątkowa lekkość i aerodynamika.
Kiedy w połowie 2017 roku Marco Borraccino zaprezentował światu swój zegarkowy koncept, zewsząd dało się słyszeć odgłosy zachwytu. Borraccino, zegarkowy projektant pracujący wcześniej m.in. dla Panerai, wymyślił zupełnie nowe podejście do mechanicznego chronografu, któremu to (niemal) w całości poświęcił tarczę. Stoper zajął centralny punkt cyferblatu modelu Track 1, niemal jak obrotomierz w sportowym aucie. Analogia motoryzacyjna jest zresztą bardzo na miejscu, bo Singer Reimagined jest częścią grupy Singer, założonej w Kalifornii przez właścicieli Singer Vehicle Design, kultowego w kręgach samochodowych tunera starych Porsche 911.
Najnowsza odsłona premierowego Track 1 jeszcze bardziej wiąże zegarek z restomodami Porche ze słonecznej Kalifornii – jest bowiem zadedykowana projektowi DLS (Dynamic and Lightweighting Study). Co to dokładnie jest DLS? Zaprezentowana w 2018 roku koncepcja zakładała jeszcze bardziej ekstremalne wykorzystanie potencjału Porsche 911 Type 964 i zaoferowanie klientom wyjątkowego pakietu modyfikacji. Pierwszy gotowy Singer DLS pokazany zostanie na tegorocznym Monterey Car Week. Tam też swoją premierę będzie miał zegarek.
Track 1 DLS Edition na pierwszy rzut oka niewiele różni się od „seryjnego” modelu, ale diabeł tkwi w szczegółach. W oczy szybko rzucają się wycięcia w zrobionej z włókna węglowego kopercie, redukujące jej wagę i nadające aerodynamicznego wyglądu. Karbon zestawiono z tytanem, z którego wykonany jest m.in. bezel, koronka i dwa przyciski stopera. W tym miejscu koniecznie warto zaznaczyć, że model DLS będzie mógł sobie sprawić tylko właściciel Porsche Signer DLS, wybierając kilka spersonalizowanych elementów zegarka, dopasowanych do detali (kolorów) auta.
Spójna dla całej linii DLS jest antracytowa, pionowo szczotkowana tarcza z logotypami, trzema pomarańczowymi wskazówkami stopera, dedykowanymi skalami i niewielką ilością luminowy na indeksach godzinowych. W myśl koncepcji stawiającej przede wszystkim na chronograf, wskazanie czasu zepchnięto na margines. Dosłownie, bo godziny i minuty odczytuje się z dwóch obrotowych dysków na obrzeżu.
Track 1 DLS Edition ma pod maską (czytaj – szafirowym okienkiem dekla) ten sam, oryginalny kaliber AgenGraphe (Singer 6361), stworzony przez studio Agenhor. Ręcznie nakręcany mechanizm – o którym więcej pisaliśmy TUTAJ – dysponuje 55 h rezerwy chodu.
Ponieważ każdy egzemplarz Track 1 DLS będzie tworzony pod konkretnego klienta i auto, Singer nie podał ceny zegarka. Wiemy natomiast, że limitowane mocno auto (ma powstać 75 sztuk) wyceniono na 1 800 000 USD (~7 000 000 PLN).
Singer Reimagined Track 1 – DLS Edition Chronograph
Producent | Singer Reimagined |
Nazwa modelu | Track 1 – DLS Edition Chronograph |
Mechanizm | manualny |
Symbol mechanizmu | Singer 6361 |
Rezerwa chodu (h) | 55 |
Tarcza | szara |
Koperta | karbon, tytan |
Średnica (mm) | 43 |
Wysokość (mm) | 15 |
Wodoszczelność | 100m |
Pasek | tekstylny |
Limitacja | tak |