SIHH 2013: Roger Dubuis Excalibur Quatuor
Ziemska grawitacja to jeden z większych wrogów mechanicznych zegarków. Walka z nią trwa od wieków, a Roger Dubuis zaproponował właśnie kolejną, innowacyjną metodę.
Już przeszło 200 lat temu zegarmistrzostwo stanęło do nierównej walki z rzeczą towarzyszącą nam na każdym kroku jak oddychanie – ziemską grawitacją. Abraham Louis Breguet w roku 1801 opatentował tourbillona, rewolucyjne wtedy i najpopularniejsze dziś mechaniczne rozwiązanie anty-grawitacyjne. Komponenty zegarka, a w szczególności jego wychwyt z delikatnym balansem i cieniutką sprężyną włosową są wybitnie podatne na wszelkie zakłócenia spokoju ich pracy. Ziemskie przyciąganie powoduje, że gdy w zegarku noszonym na nadgarstku zmienia się położenie balansu (względem ziemi), siła grawitacyjna zakłóca idealną amplitudę jego pracy. Wynalazek Bregueta – umieszczenie wychwytu w obracającej się, zewnętrznej klatce – miał kompensować ten negatywny wpływ dając w rezultacie możliwie precyzyjny zegarek. Przez ponad 2 stulecia do koncepcji Francuza dopisano wiele rozdziałów na czele z turbillonami podwójnymi, dwu i trzy-osiowymi, sferycznymi, żyro-tourbillonem itp. itd. Walka o idealną precyzję chodu mechanizmu zaangażowała również nowe technologie, materiały i wiedzę najtęższych umysłów branży. To, co pokazał właśnie w Genewie Roger Dubuis można jednak śmiało uznać za przełom – choć ciężko jeszcze powiedzieć, na ile innowacyjny patent manufaktury przybliży mechaniczny zegarek do doskonałości.
Tajemniczy zegarek to Excalibur Quatuor – pierwszy mechaniczny czasomierz nie z jednym, nie z dwoma… ale z czterema kołami balansowymi (!). Połączone w dwie pary po dwa ulokowane prostopadle do siebie wychwyty, wraz z 5 dyferencjałami, dają w sumie 16Hz regulator zegarka (4x4Hz każdego tykającego, niezależnie). Ręcznie nakręcany kaliber RD 101 ma podwójny bęben sprężyny i innowacyjny wskaźnik rezerwy chodu z obrotowym dyskiem i podwójną wskazówką (również opatentowany). 590 komponentów wykończonego na czarno werku zamknięto w charakterystycznej, dużej (48mm) kopercie Excalibur z rowkowanym bezelem i potrójnymi uszami do mocowania paska.
Powstaną dwie wersję. 88 egzemplarzy wykonanych będzie z różowego, 18ct złota – każdy za mniej więcej 350.000 CHF. 3 pozostałe sztuki Excalibura Quatuor wykonane zostaną natomiast – pierwszy raz w historii zegarmistrzostwa – z krzemu, bardzo lekkiego i bardzo wytrzymałego metalu, który kojarzy się raczej z drobnymi komponentami nowych czasomierzy, np. sprężynami czy kołami zębatymi. Krzemowa koperta ma głęboki, szary kolor i waży mniej więcej o połowę mniej, niż tytanowa. Za każde z tych cudeniek trzeba będzie odchudzić portfel o około 1.000.000 CHF.
Oczywiście cały zegarek opatrzony jest Pieczęcią Genewską, i wykonany in-house włącznie z każdym z 4 kół balansowych, które tykając razem dają niesamowity akustyczny efekt (zerknijcie, a raczej posłuchajcie tylko załączonego filmu).
Roger Dubuis Excalibur Quatuor
Opracowanie: Łukasz Doskocz