
SIHH 2013: A.Lange&Söhne
Grande i Petite sonnerie, repetycja minutowa, chronograf split-second, wieczny kalendarz, fazy księżyca – wszystkie te komplikacje znajdziecie w tegorocznych nowościach manufaktury z Saksonii.
A.Lange&Söhne to jedna z najbardziej przewidywalnych manufaktur zegarkowych – w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Oczekując na kolejne przygotowywane na genewski SIHH nowości można z duża dozą pewności zakładać, że niemieccy zegarmistrzowie i projektanci przygotują klasyczne, stylowe czasomierze z najwyższej klasy mechanizmami i komplikacjami z absolutnego topu. Propozycje LANGE a.d.2013 to dokładnie to – zegarmistrzowska sztuka przez wielkie SZ.
Klejnotem w koronie imponującej kolekcji Lange jest w tym roku model o wszystko mówiącej nazwie Grande Complication – Wielka Komplikacja. Każdy z ledwie 6 egzemplarzy, jakie powstaną w Glashutte (to tam swoje warsztaty ma manufaktura) przedstawia komplikacje Grande i Petite Sonnerie, repetycję minutową, wieczny kalendarz z fazami księżyca oraz chronograf split-second z funkcją foudroyante (dzielenia sekundy na 5 mierzalnych części). Ten imponujący wachlarz funkcji zawarto w ręcznie nakręcanym, zbudowanym i wykończonym ręcznie kalibrze L1902. Mechanizm ma 2,5-Hercowy balans z własną sprężyną włosową LANGE, 67 kamieni, podwójny bęben sprężyny (jeden dla repetycji drugi dla reszty funkcji), 42h rezerwy chodu i potężne wymiary 40.5×14.2mm. Równie imponujące są wymiary wskazującej na stricte kolekcjonerskie przeznaczenie zegarka, wykonanej z różowego złota koperty – 50×20.3mm. Wskazania rozłożono estetycznie na wykonanej z emalii, 5-elementowej tarczy ze złotymi i błękitnymi wskazówkami. Grande Complication to najbardziej skomplikowany (i z całą pewnością najdroższy) czasomierz w ofercie A.Lange&Söhne… ba, prawdopodobnie najbardziej skomplikowany zegarek kiedykolwiek skonstruowany na terenie Niemiec. Dokładny opis tego cudeńka pozostawiam na osobny artykuł.

Nie mniej imponujący, choć wyraźnie prostszy zegarmistrzowsko jest przypisany do kolekcji 1815 Rattrapante Perpetual Calendar. Prawie 42mm (dokładnie 41.9×14.7mm) zegarek w różowym złocie lub platynie prezentuje ręcznie nakręcany kaliber L101.1. 631 komponentów werku zawiera komplikacje wskazania rezerwy chodu, wiecznego kalendarza z fazami księżyca (mniej więcej 200 części) oraz chronografu rattrapante czyli split-second (podwójna sekunda).


Kalendarz wskazuje aktualny dzień tygodnia, miesiąca, miesiąc, lata przestępne i fazy księżyca na 4 małych tarczach rozłożonych symetrycznie po powierzchni srebrnej tarczy. W te same tarczki wkomponowane są: faza księżyca (na godz.6), rezerwa chodu oraz licznik 30-minutowy stopera (godz.12). Obie wersje mają przeszklone szafirem dekle i paski ze skóry aligatora z zapięciami na zatrzask.

Również z kolekcji 1815 pochodzi model UP/DOWN. W 39mm kopercie z 18ct różowego, żółtego lub białego złota pracuje ręcznie nakręcany, manufakturowy kaliber L051.2 z 72h rezerwą i balansem taktowanym na 21.600 A/h. Prosta, klasyczna, inspirowana zegarkami kieszonkowymi tarcza ma centralne wskazówki – godzinową i minutową – oraz dwie małe tarcze. Ta na godz. 4 to mała sekunda, ta na godz. 8 zaś wskazuje rezerwę chodu w tradycyjnej dla Lange formie AB/AUF. 1815 UP/DOWN sprzedawany będzie na brązowym lub czarnym aligatorze z klamerką.


Dwie pozostałe nowości LANGE to platynowa wersja automatycznej Saxonii Annual Calendar (z rocznym kalendarzem i fazami księżyca) na kalibrze L085.1 SAX-O-MAT oraz skierowana raczej do płci pięknej Saxonia Automatic w kopercie z białego lub różowego złota z bezelem wysadzanym diamentami.


Gdyby napisać o premierach LANGE w twitter’owym stylu, wystarczyło by raptem 27 znaków: #LANGE „Jak zwykle olśniewająca”.
Opracowanie: Łukasz Doskocz