SIHH 2011: Audemars Piguet Millenary Hand-Wound Minute Repeater
Jako że tegoroczny Salone Internationale de la Haute Horlogerie coraz bliżej, zrzeszone w grupie Richemont manufaktury powoli pokazują swoje najnowsze, przygotowywane na genewski salon kreacje. Zegarmistrzowie Audemars Piguet stworzyli kolejne fenomenalne dzieło zegarkowej sztuki – Millenary Hand-Wound Minute Repeater ze specjalnym wychwytem AP.
Charakterystyczny, owalny model Millenary manufaktury Audemars Piguet nie jest z pewnością najpopularniejszym z zegarków w obecnej kolekcji marki. Nie jest też, jak mi się wydaję, najlepiej sprzedającym się i najbardziej rozpoznawalnym czasomierzem firmy – tu prym wiedzie Royal Oak. Jednakże już podczas ostatniego SIHH firma pokazała, że Millenary jest dla niej ciągle źródłem inspiracji i nowych pomysłów. Carbon One Tourbillon Chronograph wzbudził, zresztą słusznie, powszechny zachwyt nad niezwykle umiejętnym połączeniem nowoczesności w designie z tradycyjnym, wielkim zegarmistrzostwem. Również w tym roku w Genewie oficjalnie pokazany zostanie nowy czasomierz z linii Millenary, łączący nowoczesność z zegarmistrzowską tradycją.
AP Millenary Hand-Wound Minute Repeater to, jak sama nazwa wskazuje, zegarek „wyposażony” w komplikację minutowego repetiera (wybijającego na życzenie godziny z dokładnością do 1 minuty) zintegrowanego w ręcznie nakręcanym kalibrze z własnym wychwytem AP. Mechanizm zamknięty jest w tytanowej, szczotkowano-polerowanej kopercie.
Calibre 2910
Tradycja tworzenia mechanicznych kalibrów z repetycją minutową, jedną z najstarszych komplikacji w zegarku mechanicznym, sięga w przypadku manufaktury Audemars Piguet niemalże początków jej istnienia, czyli roku 1875. Pierwszy czasomierz naręczny z repetierem opuścił warsztaty firmy przeszło 100 lat temu, w roku 1892. Nowy, stworzony przez zegarmistrzów firmy kaliber 2910 jest reminiscencją tradycji wzbogaconej o nowe, technologiczne i zegarmistrzowskie rozwiązania. Oprócz repetycji kaliber posiada opatentowany wychwyt AP z podwójną sprężyną balansową.
Ten pierwszy (własny wychwyt AP), który manufakturze przyniósł wielkie uznanie w branży i kilka nagród, pokazany został po raz pierwszy w modelu Cabinet No.5 w roku 2006, a następnie w ubiegłorocznym Jules Audemars Chronometer. Podstawowym założeniem nowego, pozbawionego tradycyjnej kotwicy wychwytu bezpośredniego impulsu (direct-impulse) było zaprojektowanie rozwiązania zapewniającego większą wydajność energetyczną (mniejszą utratę energii), brak konieczności smarowania i możliwość zastosowania balansu bezwładnościowego o dużej średnicy. Stworzony wspólnie z Giulio Papi (Renuad & Papi) wychwyt wyposażony został w podwójny włos (sprężynę balansu). Umieszczone naprzeciw siebie płaskie sprężyny pozwalają na wyeliminowanie potencjalnych zakłóceń i brak konieczności stosowania trudnej do wykonania sprężyny Braguetowskiej z wygiętym końcem. Znacznie poprawiona jest także dokładność chodu i eliminacja wpływu zmian pozycji położenia zegarka na pracę balansu, bez użycia regulatora w postaci tourbillona. Balans posiada funkcję stopowania przy ustawianiu czasu. Zaprojektowany na potrzeby Calibre 2910 nowy system naciągu posiada z kolei system zabezpieczający ewentualne uszkodzenie werku przy regulowaniu wskazań z działającym jednocześnie repetierem. Mechanizm wyposażony jest w trzy bębny sprężyny. Dwa z nich odpowiadają za rezerwę chodu – ta wynosi pełne 7 dni – trzeci zaś, 2,5-krotnie większy od pozostałych, w całości dostarcza energię niezbędną do prawidłowego działania modułu repetycji. Składająca się z pokaźnej liczby 443 komponentów całość zapewnia zegarkowi podstawowe wskazania czasu: godziny, minuty i sekundy. W tej konkretnej wersji kaliber pracuje z częstotliwością balansu 21.600 A/h, regulowanego bloczkami inercyjnymi typu Gyromax. (Na końcu artykułu znajdziecie film wyjaśniający dokładnie zasadę działania wychwytu AP).
Klasyczny, stanowiący kwintesencję tradycyjnej (choć odpowiednio, z duchem czasu unowocześnionej) zegarmistrzowskiej sztuki najwyższego sortu mechanizm jest opakowany w bardzo awangardowy, nowoczesny, trójwymiarowy entourage. Do wykonania owalnej koperty (47x42mm) użyto lekkiego (o niemal połowę lżejszego od stali) tytanu, odpornego na uszkodzenia mechaniczne i korozję, oraz wydatnie redukującego wagę całego zegarka. Koperta z obu stron przeszklona jest szafirowym szkłem i jak podaje Audemars Piguet, nie jest wodoszczelna. Aktywacja repetiera odbywa się tradycyjnie, poprzez tytanowy suwak po lewej stronie obudowy. Wskazanie czasu ulokowane zostało na decentrycznie umieszczonej tarczy po prawej stronie. Giloszowana tarcza ma kolor antracytowy i ozdobiona jest pięknie kontrastującymi, nakładanymi złotymi indeksami oraz wskazówkami: godzinową i minutową. Sekundnik w formie „małej sekundy” ulokowany został w wycięciu tarczy głównej, między godziną 7 a 8. Jego srebrna tarcza z czerwonymi indeksami i wskazówką zdecydowanie ożywia cała kompozycję, choć na pierwszy rzut oka sprawia dość kontrowersyjne wrażenie. Pozostała część powierzchni pod szafirowym szkłem wypełniona jest przez duże koło balansowe z pełnym, szkieletowanym mostkiem i widoczne, sprawiające owo wspomniane trójwymiarowe wrażenie, niektóre części starannie wykończonego ręcznie mechanizmu.
Caliber 2910 ozdobiony jest rękami zegarmistrzów AP m.in.: załamanymi, polerowanymi krawędziami mostków, szlifem ślimakowym, rubinowymi kamieniami umieszczonymi w polerowanych szatonach, polerowanymi na wysoki połysk śrubami, perłowaniem płyty bazowej oraz pionowymi pasami genewskimi, widocznymi od strony dekla. Skórzany pasek z aligatora zapinany jest na tytanowego „motylka” z logo AP.
Prezentacja video – zasady działania wychwytu AP (model Jules Audemars Chronometer)
Millenary Hand-Wound Minute Repeater pokazany zostanie oficjalnie zaproszonym gościom (również nam) podczas Genewskiego SIHH już w połowie stycznia. Śmiało można jednak już teraz uznać go za jeden z hitów nadchodzącego roku i kolejny dowód na fenomenalny kunszt i klasę manufaktury z Le Brassus.
opracowanie: Łukasz Doskocz