
Recenzja Certina DS Action Diver Sea Turtle Conservancy [zdjęcia live, dostępność, cena]
Lubię spójne zegarki – przede wszystkim pod względem designu i wykończenia. Ale jeszcze bardziej cieszy mnie, kiedy spina się również DNA marki oraz wartość dodana, która decyduje o powstaniu danego czasomierza. Certina po raz kolejny udowodniła, że potrafi zrobić zegarek, w którym ciężko się przyczepić do jakiegokolwiek z wymienionych punktów.
Nie wyprzedzając faktów – zacznijmy od idei, która stoi za zegarkiem Certina DS Action Sea Turtle Conservancy. STC to najstarsza na świecie fundacja zajmująca się ochroną i badaniem żółwi morskich. Została założona na Florydzie przez światowej sławy badacza tych zwierząt, dr. Archiego Carra dokładnie 60 lat temu. Skupia się głównie na edukacji oraz ochronie naturalnego habitatu żółwi na terenie Karaibów oraz organizuje zakrojone na szeroką skalę programy śledzenia migracji tych zwierząt za pomocą sygnałów GPS. Jednym z elementów tej działalności jest dość osobliwy wyścig żółwi, czyli „Tour de Turtles”. Przez ponad 3 miesiące możemy śledzić w czasie rzeczywistym trasy przemieszczania się kilkudziesięciu żółwi oraz porównywać dystans przez nie przebyty. W ten sposób fundacja stara się łączyć rozrywkę, edukację oraz wiedzę na temat geografii obszaru Karaibów.

Dlaczego o tym piszę? W 1959 roku Certina pokazała w swoim zegarku system DS oraz użyła wizerunku żółwia jako symbolu trwałości i niezawodności swoich produktów. Z kolei pierwsze informacje o nawiązaniu współpracy pomiędzy producentem z Le Locle a fundacją pojawiły się w 2017 roku. Efektem jest zegarek, który łączy wspólny mianownik – 60. rocznica systemu DS oraz powstania STC.
System DS
Tak jak wspomniałem wcześniej, 60 lat temu Certina po raz pierwszy zastosowała w zegarku system DS. Na rozwiązanie to składa się zestaw wysokiej jakości uszczelek – pod deklem, przy szkle oraz aż dwie uszczelki w najbardziej newralgicznych miejscach – na wałku oraz przy koronce. Przyznam, że uczestnicząc kiedyś w szkoleniu organizowanym przez Certinę, ogromne wrażenie zrobiło na mnie jak Tomasz Kruk, Brand Manager marki w Polsce, na samym jego początku wrzucił do szklanki z wodą jeden z klasycznych modeli z maksymalnie odciągniętą koronką i zostawił go tam na cały dzień. Jak można się domyślać po wyjęciu nie było ani śladu wilgoci, pary wodnej czy innych sygnałów, że do zegarka dostała się woda. Na system DS składa się również bardzo duża odporność na wstrząsy, co w całości daje nam całkowitą zgodność z filozofią marki, aby każdy, nawet klasyczny zegarek opuszczający siedzibę firmy miał minimum 100 metrów wodoszczelności.

Koperta i tarcza
W typowym diverze ciężko jest wymyślić coś nowego i świeżego (chyba, że mówimy tutaj o high-endowych markach, które mają fantazję, żeby bawić się w tworzenie niejednokrotnie kuriozalnych wynalazków). Można jednak wygrać jakością i wykończeniem, które moim zdaniem w przypadku DS Action stoi na niebywale dobrym poziomie, biorąc pod uwagę, że jest to zegarek, który kosztuje około 3 500 PLN. Całość koperty jest szczotkowana, a jej krawędzie bardzo delikatnie polerowane. Określiłbym kształt obudowy jako bardzo techniczny, co dobrze wpisuje się w koncept toolwatcha. Dekiel zegarka jest pełny i wykończony logiem fundacji, które stanowi jednocześnie nawiązanie do znaku charakterystycznego dla Certiny – skorupy żółwia.

W DS Action STC znajdziemy również stalowy pierścień nurkowy z wkładką z czarnego aluminium, który oczywiście obraca się tylko w jedną stronę. Sam bezel posiada nieregularne nacięcia, które pozwalają na bardzo pewny chwyt, co nie jest bez znaczenia, jeżeli zdecydujemy się używać go pod wodą. Jedynym newralgicznym punktem w całej konstrukcji jest kropka z Super-LumiNovą na godz.12, która znajduje się na bezelu – ilość substancji świecącej jest tu na tyle duża, że bardzo wystaje ponad gniazdo, w którym się znajduje. To chyba najbardziej narażony na uszkodzenie element w całym zegarku.
Pod szafirowym szkłem z podwójnym antyrefleksem zamontowano bardzo czytelną tarczę, wykończoną czarnym, błyszczącym lakierem. Ze względu na charakter zegarka, na pierwszym miejscu postawiono na czytelność, ale na szczęście nie pominięto estetyki. Indeksy z dużą ilością substancji świecącej Super-LumiNova gwarantują świetną widoczność. Te godzinowe mają kształt trapezów oraz dużych punktów. Wskazówki również zaprojektowano tak, żeby nie zginęły na tarczy, a turkusowy kolor wskazówki sekundowej oraz napis „Diver’s watch 300m” nawiązują do barw fundacji STC. Na cyferblacie znajdziemy także datownik, ulokowany na godz.3.
Mechanizm
Powermatic 80 czyli ETA C07.111, pomimo, że jest na rynku od 2013 roku, budzi nadal wiele emocji. Powodów może być kilka – stosunkowo nowa konstrukcja, zmienione elementy bębna i wychwytu, które delikatnie różnią się od klasycznych rozwiązań oraz… cena. Niewiele jest marek, które w zegarkach za około 3-4 tysiące złotych proponuje aż 80-godzinną rezerwę chodu. W przypadku mechanizmu Powermatic 80 Grupa Swatch pokazała swoją siłę. Pomysł nowego mechanizmu narodził się w głowie Prezydenta marki Tissot (patrz TUTAJ), który narzekał na skromną rezerwę chodu w zegarkach ze średniej półki. Dwa lata zajęło firmie ETA (jest częścią grupy) opracowanie mechanizmu, który trafił zarówno do zegarków Tissot jak i Certina (plus jeszcze kilku innych marek). Przyznam szczerze, że podczas noszenia recenzowanej Certiny nie zauważyłem jakichkolwiek anomalii jeżeli chodzi o jego pracę czy precyzję. Faktem jest, że może nie wygląda jak arcydzieło sztuki zegarmistrzowskiej, ale nie o to tez chodzi w czasomierzach takich, jak Certina – ważna jest niezawodność oraz odporność na czynniki zewnętrzne.
Pasek i zapięcie
Te dwa elementy są kolejną bardzo mocną stroną zegarka (jakby było ich za mało). DS Action STC występuje w dwóch wersjach – z gumowym czarnym paskiem oraz ze stalową bransoletą. Ja testowałem akurat wersję na pasku i przyznam szczerze, że jest to bardzo wygodna opcja.


Gumę cechuje bardzo wysoka jakość i jest zintegrowana z kopertą, co bardzo dobrze komponuje się w całość. Zapięcie motylkowe wyposażono w solidnie wykonaną przedłużkę na piankę nurkową. Dzięki temu, że rozwiązanie to oparto na przyciskach i mechanizmie z ząbkami, możemy bardzo precyzyjnie regulować długość przedłużenia, co mnie osobiście bardzo przydało się podczas ostatnich, upalnych dni. Całe zapięcie jest szczotkowane i ozdobione napisem CERTINA.
Certyfikat ISO 6425
Zanim przejdę do podsumowania należy wspomnieć jeszcze o jednej kwestii, a mianowicie o certyfikacie ISO 6425, którego wymogi stosuje się do sprzętu używanego do profesjonalnego nurkowania. Aby taki certyfikat otrzymać, Certina musiała spełnić konkretne kryteria: po pierwsze wskazania zegarka muszą być widoczne w całkowitej ciemności z odległości minimum 25 cm. Wszystkie elementy czasomierza – łącznie z zapięciem i paskiem – powinny być odporne na nagłe zmiany temperatur, wstrząsów oraz słonej wody. Trzecim czynnikiem branym pod uwagę jest antymagnetyczność (zastosowano tutaj wkładkę antymagnetyczną). Na koniec kwestia wodoszczelności – zegarek musi mieć o 25% zwiększoną wodoodporność względem tej, która jest podana przez producenta. Oznacza to, że przy 300m wodoszczelności Certiny DS Action STC testy zostały przeprowadzane dla ciśnienia statycznego na 375 metrach.

Uzyskanie tego certyfikatu nie dziwi biorąc pod uwagę wieloletni, bo sięgający roku 1965 roku związek marki z eksploracją morskich głębin. Na całe szczęście producent z Le Locle nie bierze udziału w wyścigu zbrojeń jeśli chodzi o najwyższą wodoszczelność. Niejednokrotnie marka pokazała, że odporność na ciśnienie na poziomie 20 czy 50 bar wystarcza do tego, żeby wziąć udział w bardzo ciekawych podwodnych projektach. W 1965 roku naukowcy i inżynierowie z US Navy Seal używali tych zegarków w różnych częściach głębin oceanu do prac badawczych. W 1969 roku, czyli w roku lądowania Amerykanów na Księżycu zegarek DS-2 Super PH500 pod obserwacją NASA brał udział w projekcie Tekite, który polegał na badaniu, jak ludzie zniosą dwa miesiące zamknięci w kapsule zanurzonej na dnie oceanu.
Wrażenia
W mojej ocenie Certina DS Action STC jest zegarkiem niezwykle udanym. Jak wspominałem na początku, lubię zegarki za którymi coś stoi i jest to na dodatek spójne z ogólnym charakterem firmy. Trudno się przyczepić do jakiegokolwiek elementu zegarka za wyjątkiem bardzo wypukłej i narażonej na uszkodzenia kropki z Super-LumiNovy na pierścieniu nurkowym. Począwszy od świetnie wykończonej koperty, poprzez mechanizm z 80-godzinną rezerwą chodu, kończąc na dobrej jakości pasku i bardzo wygodnym zapięciu obstawiam, że ciężko będzie znaleźć lepszego nurka w tej cenie. DS Action STC sprzedawany jest w bardzo estetycznym pudełku w kształcie skorupy żółwia, z dedykowanym breloczkiem oraz pinem.

Zapomniałbym o jednym – część dochodu ze sprzedaży DS Action Sea Turtle Conservancy przeznaczona będzie bezpośrednio na działania fundacji, której opisywany czasomierz jest dedykowany.
Certina DS Action Diver Sea Turtle Conservancy
Producent | Certina |
Nazwa modelu | DS Action Diver Sea Turtle Conservancy |
Mechanizm | z automatycznym naciągiem |
Symbol mechanizmu | Powermatic 80 |
Rezerwa chodu (h) | 80 |
Tarcza | czarna |
Koperta | stal |
Średnica (mm) | 43 |
Wysokość (mm) | 13 |
Wodoszczelność | 300m |
Pasek | gumowy |
Cena (PLN) | 3540 |