Omega oficjalnym chronometrażystą olimpijskim do 2020 roku.
Firma będąca oficjalnym olimpijskim chronometrażystą od 1932, podpisała nowe porozumienie z Międzynarodowym Komitetem Olimpijskim. Na jego mocy partnerstwo zostało przedłużone do 2020 roku.
Informację tę ogłoszono w Olympic Museum (Lozanna), 25 września 2009. W wydarzeniu udział brali: przewodniczący MKOl – Jacques Rogge, prezes Swatch Group – Nicolas G. Hayek Sr, CEO Grupy – Nick Hayek Jr oraz prezes Omega – Stephen Urquhart.
Uroczystość rozpoczęła się, gdy J.Rogge i N.Hayek Sr zadzwonili w jeden z olimpijskich dzwonów, który wykorzystywany jest do sygnalizowania początku ostatniego okrążenia podczas dłuższych zawodów sportowych. Następnie Jacques Rogge powitał zebranych dziennikarzy i ogłosił, że partnerstwo zostało przedłużone do 2020 roku. „MKOl szukał dobrego towarzystwa i oczywiście padło na firmę Omega. Od początku współpracy mieliśmy doskonałe stosunki” dodał.
Nicolas G. Hayek stwierdził, że był świadkiem Igrzysk Olimpijskich przez ostatnich trzydzieści lat. „Nie chodzi o komercyjny, lecz emocjonalny aspekt. Jesteśmy gotowi zrobić wszystko, aby tę współpracę kontynuować„.
Następnie Hayek Jr pokreślił znaczenie długoterminowej umowy mówiąc: „W dzisiejszych czasach nic nie jest pewne. Nawet sprawy w perspektywie najbliższych 6-ciu miesięcy. My – bazując na doświadczeniach z przeszłości, zawieramy umowę na następne dziesięć lat. To bardzo dobry i pozytywny znak„.
Na koniec Urquhart porównał początki z 1932 roku, z ostatnimi zawodami w Pekinie: „W Los Angeles, mieliśmy trzydzieści chronografów i jednego zegarmistrza, który pokazał sędziom jak z nich korzystać. W Pekinie, w 2008 roku, mieliśmy ponad czterysta ton sprzętu – ale cel pozostał ten sam: bezbłędny pomiar czasu najlepszym sportowcom na świecie„.
Po prezentacji, podpisano nową umowę, dzięki której Omega będzie kontynuować rolę oficjalnego chronometrażysty Igrzysk Olimpijskich do 2020 roku.
Tłumaczenie: Tomasz Kiełtyka
Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie zmiany oficjalnego olimpijskiego chronometrażysty. Olimpiada kojarzy mi się właśnie z Omegą.