Grönefeld 1941 Remontoire z tarczami bespoke [zdjęcia live, cena]
Jedno z najdoskonalszych, zegarmistrzowskich dzieł minionego roku – 1941 Remontoire – teraz można sobie sprawić w prawdziwie unikatowej, spersonalizowanej wersji z ręcznie wykonywanym, giloszowano-emaliowanym cyferblatem.
Zazwyczaj darujemy sobie na CH24.PL pisanie o nowych referencjach modeli, które od poprzedników różnią się wyłącznie czysto estetycznymi detalami. Nowy lakier nie czyni z samochodu nowego modelu, podobnie jak nowa, niebieska albo zielona tarcza nie czyni starego modelu nowym. Czasami natomiast potrafi go zupełnie odmienić i wtedy znajduje miejsce na naszych łamach – w myśl zasady, że piszemy o tym, co ciekawe i warte uwagi. W 1941 Remontoire duetu Bart i Tim Grönefeld zakochaliśmy się już po pierwszym kontakcie, na Baselworld 2016. Jury naszego „Zegarka Roku” wybrało model absolutnym zwycięzcą roku 2016, a kilka tygodni później Bart i Tim, z charakterystycznym dla siebie entuzjazmem, odebrali jakże zasłużoną statuetkę GPHG 2016. Minęło kilka kolejnych tygodni, a podczas genewskiego SIHH Holendrzy zaprezentowali nową odsłonę Remontoire – szytą pod indywidualne zamówienie klienta.
Często pisząc o zegarkach uciekamy się do modowych analogii, ale tym razem Grönefeldowie zrobili to za nas. Bespoke w nazwie modelu oznacza, że zegarek można spersonalizować niczym szyty na miarę garnitur. Personalizacja ta dotyczy tarczy, którą dla firmy tworzy Kari Voutilainen. Kari – gdybyście jakimś sposobem jeszcze go nie kojarzyli – jest jednym z najbardziej cenionych, niezależnych zegarmistrzów. Jego znakiem rozpoznawczym są ręcznie giloszowane i emaliowane cyferblaty, które teraz będzie można zamówić również w zegarku Grönefeld.
Opcji personalizacji jest wiele, ale sprowadzić je można do dwóch najistotniejszych kategorii: giloszowanie (tzw. Engine Turning), albo giloszowanie plus transparentna emalia. Obie techniki aplikowane są ręcznie. Giloszowanie to stare, obsługiwane ręcznie maszyny, które wycinają w metalowej bazie tarczy porządna wzór. Emalią, od rozdrobnienia szklanego materiału po finalne wypalanie i polerkę, zajmuje się Inès Hamaguchi. Powłoka jest w pełni przezroczysta i idealnie otula giloszowany wzór pod spodem, zapewniając mu perfekcyjną ochronę. Z kilku wariantów pokazanych na targach faworytem ogółu był zdecydowanie niebieski, świetnie komponujący się z kolorem kruszcu koperty i szarym paskiem z niebieską nicią.
Oczywiście specjalne techniki wykończenia tarczy niosą ze sobą spory wzrost ceny. Za giloszowanie trzeba będzie dopłacić od 7.500EUR (~31.700PLN) w górę, a za gilosz i emalię cena wzrasta do 12.500EUR (~52.780PLN). Sam zegarek to koszt w okolicy 50.000EUR (~211.000PLN).
Powstanie również max. 25 egzemplarzy w kopercie z wypolerowanej, specjalnie wzbogaconej stali. Cena jednego egzemplarza (ze zwykłym cyferblatem) to 44.990EUR (~190.000PLN).