Glashütte Original Strasser & Rohde Regulator
Niemiecka manufaktura Glashütte Original oddaje hołd zegarmistrzowskiej maestrii. Model Stasser & Rohde Regulator prezentuje komplikację, która w tradycyjnym zegarmistrzostwie była uznawana za jeden z najdoskonalszych gwarantów precyzji i dokładności, jednocześnie oddając cześć dwóm znakomitym osobistościom związanym z niemiecką stolicą zegarków.
W zegarmistrzowskie tradycji „regulator” stosowany był w zegarach wahadłowych, których najdoskonalsi mistrzowie zegarmistrzowskiej sztuki używali jako wzorca czasu, pomagającego regulować mniejsze zegarki i zegary. Regulatory stosowane były również w nauce (np. astronomii), gdziekolwiek wysoce precyzyjne wskazanie czasu było niezbędne. Od innych zegarków odróżniało je rozwiązanie polegające na umieszczeniu wskazania godzin, minut i sekund na oddzielnych tarczach, z dominującą, centralną wskazówką minutową.
Właśnie dzięki regulatorom założony w 1875 roku, w mieście Glashütte warsztat zegarmistrzów Ludwiga Strassera i Gustava Rohde zyskał światową sławę producenta jednych z najdoskonalszych zegarów wahadłowych świata. Na przestrzeni lat obaj doświadczeni, utalentowani zegarmistrzowie wykonali wiele znakomitych, urzekających niezwykłym wyglądem czasomierzy jak również chronometrów morskich, prędkościomierzy, zegarków kieszonkowych oraz zegarów bezpieczeństwa do sejfów. Ostatni stworzony w warsztatach firmy czasomierz został dostarczony do obserwatorium w Grecji 19 lipca 1959 roku.
Teraz Glashütte Original oddaje hołd tym dwóm wybitnym zegarmistrzom, prezentując ściśle limitowany czasomierz Strasser & Rohde Regulator wzorowany na przejrzystych, ascetycznych zegarach tworzonych w tym samym mieście ponad 100 lat temu. Jego pierwsza, oficjalna prezentacja odbyła się podczas Munich Time 2009.
Elegancki, bardzo klasyczny i tradycyjny zegarek umieszczony został w wykonanej z 18-karatowego, różowego złota polerowanej kopercie o wymiarach 42×12.8mm. Na czystej, pokrytej srebrem tarczy z arabskimi indeksami minutowymi oraz minutowym pierścieniem, dominuje centralna, niebieska wskazówka minutowa (pozostałe wskazówki również posiadają niebieski, metaliczny kolor). Na ulokowanych odpowiednio na godzinie 12 oraz 6 tarczach umieszczono wskazania godzin, oraz sekund. Tarcza godzinowa ozdobiona jest dużymi, rzymskimi indeksami godzinowymi.
Precyzję wskazania czasu gwarantuje skomplikowany, stworzony we własnej manufakturze kaliber 49-04 z naciągiem ręcznym. Posiada on wszelkie charakterystyczne dla GO elementy, takie jak płytka ¾, niebieskie śruby, ozdobne szlify oraz przykręcany, złote szatony.
Limitowany do 25 egzemplarzy zegarek dostępny jest na pasku ze skóry aligatora w kolorze czarnym z zapięciem na zatrzask. Strasser & Rohde Regulator to propozycja skierowana do miłośników zegarmistrzostwa, których serca biją szybciej na widok klasycznych, ascetycznych czasomierzy.
tłumaczenie i opracowanie: Łukasz Doskocz
To już czysty marketing – mechanizm został z kolekcji 1845 – a napisy z informacją o limitacji „ukrywają” fakt, że mechanizm to maleństwo z poprzedniej epoki stylistycznej.
Sam zegarek nie wnosi nic nowego – limitacja pewnie wynika z dostępności mechanizmu i jest jedynym powodem wyjątkowości tego czasomierza.
Na szczęście GO to Firma również też naprawdę ciekawe modele.
Mnie osobiscie się taka kompozycja tarczy nie podoba, bo wzrok mam przyzwyczajony do klasycznego wyglądu, a w zegarkach naręcznych nie ma ona żadnego praktycznego znaczenia. Sam artykuł jest OK, no może trochę brakuje mi wspomnienia o „wolnym wychwycie” bo to raczej z tego słynęli Strasser & Rhode i ich zegary, a nie z układu tarczy zwanego „regulatorem”, znanego zresztą w zegarach już dużo wcześniej (Anglia).
Zegarek jest stworzony w hołdzie dwóm zegarmistrzom z Glashuette…i to jest powód jego powstania. Nie wiem, co złego widzisz w zastosowaniu tego kalibru, i we wprowadzeniu tego modelu. I nie sądzę, że GO zależy na ukrywaniu czegokolwiek pod napisem Limited edition. Po prostu tworzą zegarek dedykowany, jak wiele innych marek.
Moim zdaniem jest cudny…
Nie twierdzę, że coś ukrywają – ale zegarek który powstaje ma stary mechanizm i ogólnie nie wnosi NIC nowego nie jest dla mnie jakimkolwiek wydarzeniem. Słowo „ukrywają” miało tylko pokazać, że zwykły tył (bez tych napisów) dodatkowo by podkreślał, że mechanizm nie był projektowany z myślą o tym rozmiarze zegarka.
Może nie jestem romantyczny ale w hołdy jakoś słabo wierzę :)