Basel 2015: MCT Frequential One F110 [live]
MCT to kolejna na rynku zegarkowa manufaktura z zupełnie niestandardowym podejściem do projektowania mechanicznych czasomierzy. Jej nowe dziecko nosi imię Frequential.
Awangarda to w dzisiejszym zegarmistrzostwie pojęcie dość powszechne i dość mocno eksploatowane zarazem. Każda firma, która wchodzi na rynek, wyróżnić się może albo najwyższej klasy rzemiosłem albo designem. O ile to pierwsze wiąże się z ogromnymi kosztami i ryzykiem, drugie zdaje się być pozornie rozwiązaniem prostym. Pozornie, bo stworzenie dobrego, awangardowego designu, który przetrwa próbę czasu i nie znudzi się po krótkiej chwili, jest trudne prawie jak konstrukcja tourbillona. O MCT (Manufacture Contemporaine du Temps) pisaliśmy już przy okazji modelu Sequential Two – okrągłej wersji zegarka z mechanizmem wyposażonym w obracające się pryzmy. Owe pryzmy odpowiadają za wskazanie godzin, i zestawione są z centralną wskazówką minutową retrograde. Oryginalnie model Sequential przedstawiono w kwadratowej, wieloelementowej kopercie z manualnym mechanizmem.
Do kolekcji dołączył w tym roku model w tytanie z nieco przeprojektowaną, jasną „tarczą” i błękitnymi wstawkami – Sequential One S110.
Pojawiła się także zupełnie nowa linia – Frequential. W telegraficznym skrócie charakterystyka tej koncepcji to nieco bardziej tradycyjne podejście do wskazywania upływającego czasu oraz wyniesienie organu regulacyjnego mechanizmu do roli pierwszoplanowej – także wizualnie. To czasomierz z założenia nieco prostszy technicznie, a co za tym idzie, bardziej przystępny cenowo.
Zamknięty w 42mm, kwadratowej kopercie z tytanu powleczonego czarnym DLC kaliber – MCT-F1.0 – ma przeniesiony na stronę wierzchnią i umiejscowiony w centralnym punkcie wychwyt z kołem balansowym umocowanym na czteroramiennym mostku. Czas odmierzają dwie zamocowane pod tą konstrukcją wskazówki, poruszające się na rubinowych rolkach. Do tego dołożono wkomponowaną na wysokości godz.12 rezerwę chodu – funkcję przydatną w mechanizmie z ręcznym naciągiem.
Balans tyka z częstotliwością 2.5Hz (18.000 A/h), a dopasowaną formą do koperty całość wykończono m.in. pasami genewskimi i rodowaniem.
Front zegarka to poza centralnym miejscem zajętym przez wychwyt także cztery duże i starannie wykończone mostki, pierścień z podziałką minutową i widoczne w dolnej części dwa bębny sprężyny głównej. Razem z czarnym paskiem ze skóry aligatora i tytanową klamerką Frequential One kosztować będzie 44.500CHF plus podatek (~172.460PLN). To wyraźnie mniej, niż oscylująca w okolicach 100.000USD cena Sequential One.