Basel 2014: Speake-Marin
O Peterze Speake-Marinie i „nowym otwarciu” jego małej manufaktury napisaliśmy już wiele. A jako że nowy start to przede wszystkim nowe zegarki, oto propozycje marki na rok 2014.
Totalna zmiana koncepcyjno-wizerunkowa marki Speake-Marin, założonej i prowadzonej przez Petera Speake-Marina ledwie 12 lat temu, była dla mnie jednym z najciekawszych wydarzeń tegorocznego BaselWorld. O ile dotychczas (co mogliście już przeczytać wielokrotnie na naszych łamach) S-M był marką mocno niezależną i skupioną raczej na własnych mechanizmach, w mocno limitowanych i drogich zarazem zegarkach, nowa odsłona firmy to już zupełnie inna historia. Kilkanaście miesięcy temu Peter Speake-Marin podjął decyzję skręcenia w stronę bardziej otwartej, komercyjnej, dostępnej i znacznie bardziej rozbudowanej marki, skierowanej ku szerszemu gronu odbiorców.
Kilka z tych „nowych” Speake-Marinów opisywaliśmy już sukcesywnie przed tegorocznym Baselworld – tekstów szukajcie TUTAJ. Na samych targach oczywiście spotkaliśmy się z Peterem na jego nowym stoisku, przeniesionym z „The Palace” to głównej hali 1.1, by bliżej przyjrzeć się pokaźnej gamie nowości. Oto więc one plus mała zapowiedź specjalnego „Hands-on”.
Spirit
Seria Spirit, inspirowana militariami i militarnym stylem zegarkowego wzornictwa, będzie od teraz najbardziej dostępną kolekcją czasomierzy S-M. Bardzo starannie wykonane, tytanowe modele z kopertami Piccadilly i czarnymi, specjalnie tłoczonymi tarczami z luminovą to na ten moment 4 zegarki, z czego 3 zadebiutowały oficjalnie w Bazylei.
Do podstawowego modelu MkII z automatycznym kalibrem i centralnym sekundnikiem dołączyła wersja w czarnym DLC (Diamond Like Carbon) z tym samym mechanizmem i zestawem funkcji.
Dwa bardziej skomplikowane Spirity to opisywane już wcześniej wersje Wing Commander i Seafire. Pierwsza ma mały sekundnik (w formie charakterystycznego dla S-M koła), dużą datę i rezerwę chodu…
… druga zaś prezentuje chronograf z datownikiem.
Oba modele mają automatyczne kalibry, pełny tytanowy dekiel z wygrawerowanym motto „Fight, Love & Persevere” i w zestawie gruby, skórzany pasek w kolorze jasnego brązu z tytanową klamerką.
J-Class
W kontraście do sportowej (w pewnym wymiarze) kolekcji Spirit seria J-Class to klasyka i elegancja w wydaniu Speake-Marina, czyli zegarki mocno nawiązujące do tego, czym dotychczas głównie chwaliła się firma. Polerowane koperty (stal, tytan lub różowe złoto) i śnieżnobiałe tarcze z niebieskimi wskazówkami to najkrótsza charakterystyka modeli, które oczywiście otrzymały także koperty Piccadilly z masywnymi uszami i wkręcanymi teleskopami.
Do tworzących już kolekcję modeli Resilience (z emaliowaną tarczą) i Serpent Calendar (z analogowym datownikiem) dołączyły dwa zegarki. O tytanowym Magister Tourbillon, z automatycznym werkiem wyposażonym w platynowy mikrowahnik, pisaliśmy już wcześniej TUTAJ…
.. z kolei druga nowość kolekcji to Valshade z jedną centralnie umocowaną wskazówką. Inspiracją projektu miał być kompas, a centralna, błękitna, stylowo uformowana wskazówka tworzy dodatkowo ciekawą, kinetyczną kompozycję z umieszczonym nad nią kołem „topping-tool”, które rzecz jasna pełni rolę sekundnika.
Zegarek ma automatyczny kaliber Eros z 5-dniową rezerwą chodu, 4-Hercowy balans i ręcznie wykończenie, widoczne przez szafirowy dekiel.
„Hands-On”
I jeszcze mała zapowiedź bardzo specjalnego „Hands-on-Basel”. Przez cały tydzień naszego pobytu w Bazylei miałem niewątpliwą przyjemność jako pierwszy dziennikarz nosić i przetestować Spirita Wing Commander. Obszerna garść wrażeń i zdjęć już wkrótce.