
Basel 2013: Corum Admiral’s Cup AC-One 45
Flagowy model manufaktury Corum – chronograf Admiral’s Cup – doczekał się dość radykalnego liftingu i nowej, manufakturowej komplikacji.
Kiedy myśli się o Corum – przed oczami stają automatycznie dwie charakterystyczne kolekcje marki – Bridge i Admiral’s Cup. Szczególnie tę druga można uznać za flagową dzięki kilku stylistycznym detalom, które odróżniają zegarki AC od innych – 12-kątnej kopercie i flagach sygnałowych w miejscu indeksów godzinowych. Większość z nich utrzymano także w nowej wersji Admiral’s Cup – choć różni się ona mocno od swojego pierwowzoru (moim zdaniem na plus, ale to oczywiście kwestia gustu).
W Bazylei zaprezentowano dwie wersje nowego Admiral’s Cup – Ac-One 45 Chronograph i AC-One 45 Regatta. Zegarek (to de facto jeden model w dwóch wersjach) otrzymał nową, znacznie uproszczoną geometrycznie kopertę z tytanu (z tytułowymi 45mm średnicy) z nadal 12-kątnym, tytanowym bezelem. Forma jest wyraźnie prostsza niż kanciaste, stare AC, ale i znacznie bardziej wyrafinowana, także dzięki wykończeniu na przemian satynowanymi i polerowanymi powierzchniami. Różnica między obiema wersjami tkwi w mechanice (o czym z moment) i w detalach.
AC-One 45 Regatta

Corum jest od lat mocno związane z żeglarstwem. Ambasadorami marki są takie tuzy tego sportu jak Francuz Loick Peyron czy Brytyjczyk Ben Ainslie. Wspierane są też konkretne regaty i eventy żeglarskie. Nic więc dziwnego, że przy okazji premiery nowego AC marka zdecydowała się na przygotowanie stricte żeglarskiego zegarka – AC-One 45 Regatta z komplikacją odliczania czasu przed startem wyścigu. Co ważniejsze, komplikacja ta jest własnym rozwiązaniem manufaktury.

Obudowa regatowego AC-One 45 to tytan plus tytan powleczony czarnym DLC (na flankach koperty i bezelu). Sam „countdown” (z ang. „odliczanie”) to wkomponowany w czarną tarczę, programowalny licznik 10-minutowy (otwór na wysokości godz.3). Można go zaprogramować, poprzez koronkę, na dowolną ilość minut od 1 do 10 – zależnie od wymagania danych regat. Mechanizm licznika sprzęgnięto z chronografem, a jego dysk przeskakuje na każdą kolejną minutę aż do cyfry 0 oznaczającej start. Wtedy to mechanizm „regatowy” jest rozłączany a chronograf pracuje dalej, mierząc czas do max 12 godzin. Od strony zegarmistrzowskiej kaliber CO 040 to bazowa ETA plus moduł autorstwa zegarmistrzów z La Chaux-de-Fonds.

AC-One 45 Regatta dostępna będzie na mało sportowym, skórzanym pasku albo na tytanowej, polerowanej bransolecie.
AC-One 45 Chronograph
Podstawowe chrono w nowej wersji to dwa szafirowe szkła (front i dekiel), koperta z tytanu albo tytanu i różowego złota, 12-kątny, tytanowy albo złoty bezel i nowa, bardzo efektownie wypadająca tarcza z układem typu tricompax.



Jej bazę zdobi geometryczne giloszowanie (motyw dwóch trójkątów współtworzących kwadrat), na którym rozlokowano trzy otoczone wypolerowanymi pierścieniami liczniki – małą sekundę oraz licznik 30-minutowy i 12-godzinny stopera – plus okienko datownika. Całość uzupełniają polerowane, wypełnione luminową indeksy i duży indeks 60 na godz. 12 cyferblatu.

Mechanizm to przystosowana przez Corum, bazowa ETA, tutaj oznaczona numerem CO 132. Technicznie to 42h rezerwy chodu i 4-Hercowy (28.800 A/h) balans plus pełny, powleczony czarnym PVD wahnik.
Podobnie jak Regatta, również Chronograph można będzie sobie sprawić na pasku lub na tytanowej bransolecie.
