Basel 2010: Rolex Oyster Perpetual Explorer
Nowy Explorer był bez wątpienia najbardziej wyczekiwaną przez fanów marki premierą tegorocznego BASELWORLD. Ilość osób gromadzących się przy witrynach stoiska Rolexa w Bazylei z pewnością świadczy, że firma po raz kolejny idealnie trafiła w gust swoich miłośników, trzymając się konserwatywnej, wytyczonej lata temu drogi.
Poprzedzająca targi i oficjalną prezentację kampania reklamowa wzbudzała wśród kolekcjonerów ożywione dyskusje skupiające się wokół pytania, czy i na ile projektanci Rolexa zdecydują się zmienić kultową linię Explorer. Jak okazało się w Bazylei, czego zresztą można się było spodziewać, Rolex postawił na sprawdzony, uznany wzorzec, dokonując jedynie minimalnych modyfikacji. Choć miłośnicy manufaktury zapewne zakochają się i w tym czasomierzu, konsekwencja designerów Rolexa z mojego punktu widzenia zaczyna coraz mocniej wiać nudą.
Nowy Explorer to nader konserwatywny w swej formie czasomierz, wprost emanujący prostotą połączoną z absolutnie topową jakością wykonania i pracy. Stalowa koperta nowego Explorera została nieco powiększona w stosunku do poprzedniej i teraz mierzy 39mm. W całości wykonano ją ze stali 904L, będącej znakiem rozpoznawczym Rolexa.
Wodoszczelna do 100m koperta łączy w sobie polerowane i satynowane powierzchnie. Zakręcana koronka Twinlock, ozdobiona logo firmy, gwarantuje wygodną obsługę. Stalowa bransoleta wyposażona została w system zapięcia Oysterlock z łatwym w obsłudze, wygodnym opcjonalnym rozszerzeniem.
Twarzą nowego Oyster Perpetual Explorer jest czarna, prosta w formie tarcza z nakładanymi indeksami. Indeksy te oraz wskazówki: godzinowa i minutowa, pokryte są masą świecącą Chromalight. Tarczę okala charakterystyczny, stalowy pierścień z wygrawerowanym po całym obwodzie słowem Rolex.
Sercem zegarka jest tworzony we własnej manufakturze, automatyczny kaliber 3132 z certyfikatem chronometru COSC. Mechanizm wyposażony jest w tworzone przez Rolexa elementy: sprężynę balansu Parachrom oraz kompensator drgań Paraflex. Zapewniający 48 godzin rezerwy chodu mechanizm, gwarantuje znakomite wartości robocze – element, za który Rolex jest wręcz kochany przez rzesze miłośników mechanicznych czasomierzy.
opracowanie: Lukasz Doskocz
Łukasz , Ty to zawsze dostajesz jakiś kiepski zegarek jako temat do artykułu , nawet nie ma czego komentować :D