TAG Heuer i Red Bull Racing Formula 1
Zawarte właśnie w Genewie, długoletnie partnerstwo między zegarkową marką z La Chaux-de-Fonds a wyścigowym teamem z Austrii to najbardziej złożona tego typu umowa w historii.
Agresywna strategia marketingowa TAG Heuera pod wodzą charyzmatycznego Jean-Claude’a Bivera nie zwalnia tempa. Odkąd Biver – szef działu zegarków LVMH – stanął na czele TAGa (jako CEO) aktywność firmy imponuje, a informacja prasowa o nowym ambasadorze, wydarzeniu lub innym, PR-owym posunięciu ląduje w naszej skrzynce mailowej regularnie. Ambasadorami raczej się nie ekscytujemy (to w końcu, zazwyczaj, forma płatnego przypisania do firmy znanej i lubianej twarzy) ale ogłoszony właśnie mariaż z Red Bull Racing F1 to kompletnie inna para kaloszy. Nigdy wcześniej żadna zegarkowa marka nie weszła do świata Formuły 1 na tak dużą skalę.
Na mocy umowy zawartej między obiema stronami TAG Heuer staje się nie tylko oficjalnym chronometrażystą i zegarkiem teamu, ale również partnerem tytularnym. Co to oznacza? – od startującego w marcu 2016 sezonu F1, bolid ekipy Red Bulla zmieni nazwę na „Red Bull Racing – TAG Heuer RB12”. Oznacza to również, że nazwą zegarkowej manufaktury opisany będzie silnik, wyprodukowany dla Red Bulla przez Renault. Za kierownicą dwóch samochodów zasiądą najprawdopodobniej Daniel Ricardo i Daniil Kviat.
Zapewne tylko kwestią czasu jest, kiedy ujrzymy pierwsze wspólne, marketingowe działania obu firm, kampanię w mediach społecznościowych i pierwsze, dedykowane zegarki. TAG Heuer będzie również mocno reprezentowany na torze Spielberg „Red Bull Ring” w Austrii.
Start nowego sezonu Formula 1 nastąpi 20 marca na torze Albert Park w Melbourne, w Australii.