SIHH 2012: Roger Dubuis Pulsion
Pulsion to nazwa nowej, sportowej kolekcji czasomierzy Roger Dubuis. Wyróżniające się manufakturowymi kalibrami z pieczęcią genewską zegarki prezentują zupełnie nowy sposób stosowania szafirowego szkła.
Zapewne niewielu z Was wie, że genewska manufaktura Roger Dubuis to jedyny na świecie (!) twórca mechanicznych zegarków wykonujący dokładnie 100% każdego egzemplarza „in-house” czyli własnym sumptem, w ramach własnej marki. Jeśli dodamy do tego 100% mechanizmów sygnowanych znakiem Pieczęci Genewskiej, otrzymujemy jasny obraz absolutnie topowej (choć jeszcze nienależnie docenianej) zegarmistrzowskiej marki stawiającej na jakość, tradycyjne rzemiosło, duży procent pracy wykonywanej ręcznie i własny styl. Odrodzenie świetności manufaktury z Genewy miało miejsce dokładnie rok temu, kiedy pod nowym kierownictwem firma zaprezentowała swój nowy wizerunek i strategię. Tymczasowym CEO mianowano Georgesa Kerna (dziś nie pełni on już tej funkcji), który wprowadzając nowe rządy i premierową kolekcję Le Monegasque miał za zadanie odbudować renomę firmy. Pod koniec ubiegłego roku do swojej ukochanej firmy powrócił sam Roger Dubuis (pisaliśmy o tym TUTAJ). Na rozpoczęty przedwczoraj SIHH manufaktura przygotowała kolejną nową kolekcję high-endowych, sportowych czasomierzy, nazwaną Pulsion. Pierwsze dwa stanowiące ją zegarki to chronograf oraz latający tourbillon.
Agresywna wizualnie kampania promocyjna kolekcji Pulsion doskonale pasuje do stylistyki samych zegarków, która nie jest do końca tym, czego się po RD spodziewałem – choć tu kluczowe znaczenie ma kwestia indywidualnego gustu. Linia Pulsion to na początek na wskroś sportowy chronograf i wielka komplikacja w formie latającego, szkieletowanego tourbillonu.
Zamknięty w 44mm, wodoszczelnej do 100m kopercie z tytanu, tytanu powleczonego czarnym DLC lub różowego złota, pracuje własny, manufakturowy kaliber RD680 z kołem kolumnowym, mikro-rotorem, 48-godzinną rezerwą chodu i standardowo taktowanym balansem – 28.800 A/h. Oczywiście werk jest certyfikowany Pieczęcią Genewską. Model czarny i złoty ma czarną, częściowo szkieletowaną tarczę, modle z czystego tytanu białą.
W kopercie o identycznych proporcjach i tworzywie (tytan) zamknięty jest ręcznie nakręcany kaliber modelu Skeleton Flying Tourbillon. Mechanizm ma numer RD505SQ i wyposażony jest w latający tourbillon dyferencyjny. Jego balans pracuje z częstotliwością 21.600 A/h. Cały kaliber skonstruowano ze 165 części wykończonych w antracytowym kolorze (dopasowanym do koloru zewnętrza modelu) części tworzących szkieletowaną, niesamowita wizualnie konstrukcję.
To nie jednak znakomite mechanizmy, a design i budowa koperty są znakiem rozpoznawczym czasomierzy Pulsion.
Polerowane i szczotkowane powierzchnie tworzą sportową, agresywną kompozycję wraz z nowym, nie stosowanym wcześniej w zegarmistrzostwie (przynajmniej wedle mojej wiedzy) sposobem montowania szafirowego szkła – tutaj sięgającego aż do rantów koperty i przykręcanego do niej od góry sześcioma specjalnymi wkrętami. Ponieważ tak zamocowane szkło pełni również rolę bezela, minutowe indeksy zostały wygrawerowane na jego spodniej powierzchni i wypełnione świecącą w ciemności luminową.
W zgodzie ze sportowym duchem oba modele wyposażono w ciekawie wyglądający, gumowy pasek – coraz śmielej i częściej stosowany nawet w bardzo drogich i skomplikowanych mechanicznie czasomierzach.
Poza kolekcją Pulsion Roger Dubuis przygotował kilka innych nowości na czele z klasycznymi modelami Excalibur i nową damską linią Velvet, o której napiszemy w kolejnym tekście.
Opracowanie: Łukasz Doskocz