Recenzja Baltic Prismic „Grey Blue”
Są w zegarkach detale, które w moim zeszycie pod zakładką „ulubione elementy wzornicze” mają zapewnioną wysoką pozycję, a ich kumulacja sprawia, że zegarek podświadomie oceniam jako atrakcyjny. Baltic Prismic spodobał mi się od razu, a rozłożenie na czynniki pierwsze potwierdziło pierwotne wrażenia dotyczące zaangażowania projektantów.
Prismic to kolejny model francuskiej marki po Hermetique, HMS i MR01, wpisujący się trend podróży w czasie do lat 40. O ile jednak powyższe modele w całości przenosiły nas w pierwszą połowę XX wieku, Prismic stanowi reinterpretację i jest na wskroś współczesnym projektem, który pod płaszczem vintage skrywa nowoczesne rozwiązania stylistyczne.
Baltic w najnowszej kolekcji zaprezentował cztery interesujące kolory cyferblatu – fioletowy, zielony, łososiowy oraz recenzowany: szaro-niebieski. Detale tarczy, nawiązujące do wspomnianej już, mojej listy ulubionych elementów wzornictwa, to: fazowane indeksy na godzinie 12 oraz 3 i 9 odwołujące się do kultowego modelu Patek Philippe Calatrava (ref. 96 debiutującego w 1932 roku), z kolei kwadratowe indeksy o piramidalnym stylu kojarzą się elementami tarczy Vacherona Toledo, powszechnie znanego jako Cioccolatone (z włoskiego: czekoladka z uwagi na kształt koperty). Mały sekundnik umiejscowiono tradycyjnie na godzinie 6, lecz w duchu minimalizmu nie posiada on cyfrowej podziałki – nawiązanie do vintage to drukowany krzyż, a nowoczesny sznyt zapewnia szczotkowany, nakładany ring z 12 nacięciami.
Elementem który możemy rozpatrywać dwojako są wskazówki. Na pozór klasyczne w kształcie i pasują do okresu inspiracji stylistycznej, lecz ich duża płaska powierzchnia oraz fazowane krawędzie od razu przywodzą na myśli japońskie produkcje spod znaku King i Grand Seiko z lat późniejszych. Warto zwrócić uwagę na starania producenta, aby zegarek był płaski. Baltic nie poszedł na łatwiznę – osie wskazówek są krótkie, dzięki czemu znajdują się blisko siebie oraz samej tarczy. Na cyferblacie znajdziemy kilka rodzajów wykończenia – szczotkowanie pierścienia indeksów, nawiązujące do piaskowania ziarniste tło sekundnika, oraz a’la giloszowany wzór na zewnątrz i wewnątrz cyferblatu.
Mnogość rodzajów wykończenia oraz gra światła na wskazówkach i indeksach sprawiają, że tarcza Baltica sprawia wrażenie „bogatości” zegarków z wyższej półki. Sam kolor cyferblatu może się bardzo podobać, ze względu na swą niejednoznaczność – ni to szary, ni to morski – na pewno ciekawy i rzadko spotykany, odróżnia się od popularnych niebieskich i błękitnych cyferblatów.
Kolejnym bliskim mojej estetyce detalem jest całkiem niemała, płaska koronka, również charakterystyczna dla okresu inspirującego twórców. Wprawne oko zauważy jednakże nietypowe moletowanie, a wzór z lekkim twistem (nie da się ukryć, że to określenie pasuje tu jak żadne inne) przywodzi na myśl zębate koła wewnątrz mechanizmu skrzyni biegów – ten nowoczesny akcent rozpoczyna przejście do najbardziej nowatorskiego konceptu Prismica, czyli koperty.
O ile spojrzenie en face nie zdradza nam nic niespotykanego we wzornictwie najnowszego modelu Baltica, profil zegarka burzy wyobrażenie o kolejnym nudnym wcieleniu Calatravy w wykonaniu mikrobrandu. Tzw. schodkowy bezel (dwupoziomowy) ma ledwo zauważalną różnicę między górnym polerowanym a dolnym szczotkowanym poziomem (w pierwowzorach do których odwołuje się projekt skok był zauważalny). Grubość koperty jest bardzo przyjemna użytkowo i wynosi jedynie 9,2 mm – a wizualnie jest jeszcze niższa, ponieważ prawie 2 mm to lekko wypukłe szkło szafirowe.
Stylistyka uszu jest ostra, nowoczesna, a sama ich konstrukcja bardzo nietypowa – są to osobne elementy, montowane do środkowej części koperty wykonanej z tytanu (wszelkie pozostałe elementy koperty są stalowe) wykończonego piaskowaniem. Dlaczego producent zdecydował się na taki nietypowy materiał i połączenie? Zgaduję, że po prostu chodziło o wyróżnienie się, wprowadzenie elementu kojarzącego się z high-tech i pasującego do nowoczesnej stylistyki obudowy – różnica wagi w takim elemencie jest znikoma. Niestety spasowanie tych elementów pozostawia wiele do życzenia – z lewej strony koperty ucha są lepiej spasowane niż z prawej i obserwując zdjęcia różnych egzemplarzy, nie wygląda to na odosobniony przypadek. Podobnie nieidealnie wygląda spasowanie bransolety typu mesh z kopertą (gdzie sama stylistyka dopasowanego mesha też macza palce w historii i takie łączenie z kopertą przywodzi na myśl stare Calatravy) – górna i dolna część bransolety różnią się lekko dopasowaniem. Drobny mesh jest satynowany i ładnie wypłaszczony. Maskownice od wewnątrz sprawiają, że późne zagięcie bransolety lekko wydłuża optycznie cały zegarek, co może być mniej korzystne dla mniejszych nadgarstków.
Zapięcie na płaski zacisk nie jest na początku najwygodniejsze pod względem ergonomii zakładania, natomiast zapewnia komfort noszenia i od wewnętrznej strony bransoleta z zapięciem jest bardzo płaska i przyjemna użytkowo. System szybkiej zmiany na dwie dźwignie pozwala wymieniać bransoletę z paskami Baltica – dostępne są teksturowane paski ze skóry cielęcej z klamrą o wyjątkowo dopasowanej i unikalnej stylistyce vintage.
Manual
Stalowy precyzyjnie wykończony dekiel dzieli się z nami informacjami o wodoszczelności na poziomie 30 m, złożeniu zegarka we Francji, materiałach użytych do produkcji koperty, ręcznym naciągu oraz sercu zegarka – szwajcarskim mechanizmie Peseux.
Referencja 7001 to znany i lubiany, 21-kamieniowy klasyk z portfolio ETY o niewielkiej grubości 2,5 mm, taktowany 21 600 wahnięć na godzinę i z rezerwą chodu wynoszącą ok. 42 godzin. Stosowany na przestrzeni lat – od Tissota, przez mniejsze marki, aż po Blancpain – jest sprawdzonym, łatwym w serwisie werkiem o prostej konstrukcji. W Prismicu otrzymujemy ładnie wykończoną wersję z niebieszczonymi śrubami oraz pasami genewskimi na płytach i perłowaniem pod balansem.
Dostępność i cena
Baltic Prismic to wygodny i bardzo ciekawy stylistycznie oraz konstrukcyjnie zegarek z małymi niedoskonałościami. Został wyceniony na prawie 1217 EUR (~5 175 PLN) na bransolecie (wersja na pasku jest tańsza o kilkadziesiąt euro) – niemało porównując do pozostałej gamy producenta, ponieważ jest to kwota prawie 2 lub 3 razy wyższa od pozostałych trzywskazówkowych modeli. Niewątpliwie na tę cenę wpływa złożoność komponentów tarczy i koperty oraz (a może przede wszystkim) zastosowanie szwajcarskiego mechanizmu – pytanie czy tego oczekują klienci mikrobrandu, który do tej pory z powodzeniem odnosił sukces na japońskich i chińskich mechanizmach?
Baltic Prismic
Producent | Baltic |
Nazwa modelu | Prismic |
Mechanizm | manualny |
Symbol mechanizmu | Peseux 7001 |
Rezerwa chodu (h) | 42 |
Tarcza | szaro-niebieska |
Koperta | stal, tyan |
Średnica (mm) | 36 |
Wysokość (mm) | 9,2 |
Wodoszczelność | 30m |
Pasek | bransoleta |