
Polacy kupują coraz więcej luksusowych zegarków
Segment luksusowej biżuterii i zegarków jest drugą najbardziej dynamicznie rosnącą kategorią dóbr luksusowych w Polsce. Według raportu KPMG w 2021 roku ma szansę osiągnąć wartość 1 mld zł, co daje wzrost o prawie 50% w stosunku do roku ubiegłego.
Wraz ze zwiększaniem się liczby zamożnych Polaków – w 2016 roku było ich 1,1 mln – rośnie również wartość rynku dóbr luksusowych, w tym także zegarków. Bogaci rodacy pytani o swoje zwyczaje zakupowe związane z tym konkretnym segmentem produktów wskazali, że nowy czasomierz lub biżuterię kupują raz lub kilka razy w roku (45%) albo raz na kilka lat (44%). Ponadto uznali, że aby definiować zegarek jako ekskluzywny trzeba za niego odpowiednio zapłacić. Za męski model minimum 13.000 zł, a za damski 10.200 zł. Nic dziwnego, że branża zegarkowa odczytuje takie stwierdzenia jako dobre prognozy na przyszłość, a nasz kraj coraz częściej zaczyna traktować może nie jeszcze jako poważnego gracza, ale z pewnością takiego, który do tego statusu aspiruje. Co prawda nadal będzie nam sporo brakowało do Niemiec, Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch czy Rosji, ale należy uznać, że tegoroczne wyniki finansowe i dobre perspektywy na przyszłość to konkretny krok naprzód i duża szansa na to, że do Polski zaczną wkraczać bardziej dynamicznie firmy dotychczas nieobecne lub dostępne w bardzo ograniczonej dystrybucji.

Optymizmem napawa również fakt, że bogaci respondenci jako najważniejszą cechę nabywanego dobra luksusowego na pierwszym miejscu wskazali jakość (93%), a dopiero na trzecim miejscu cenę (60%). Prestiż firmy liczył się w 27%. Dodatkowo całkiem pokaźna grupa traktuje zakup zegarka po prostu jak inwestycję – 13% inwestuje obecnie lub robiło to w przeszłości, a 14% planuje to zrobić. Luksusowe zegarki kupują póki co raczej głównie panowie (80%), ale osobiście mam nadzieję, że to się wkrótce zmieni. Nie tylko dlatego, że na rynku pojawia się coraz więcej interesujących modeli skierowanych do pań, ale przede wszystkim ponieważ kobiety coraz częściej interesują się tym tematem i zaczynają wybierać mechaniczne, skomplikowane czasomierze.

Optymizm powyższych odpowiedzi i prognoz w stosunku do rynku polskiego może zostać nieznaczenie zachwiany jedynie przez same zwyczaje zakupowe najzamożniejszej grupy klientów, a konkretnie turystykę zakupową. Według raportu KPMG 44% bogatych rodaków wyjeżdża do innych państw, by robić zakupy. Wśród produktów, które nabywają najczęściej na drugim miejscu – po ubraniach i butach – znalazły się biżuteria i zegarki – 48%. Naszym zdaniem ta wysoka liczba wynika nie tyle z zakupów pod wpływem impulsu, a raczej z faktu dostępności szerszej oferty i niekiedy również niższych cen (związanych głównie z różnicą w podatku VAT).

Warto odnotować, że przewidywania, co do rozwoju rynku polskiego idą w parze ze wzrostem eksportu, jaki w ostatnim roku odnotowano w Federacji Szwajcarskiego Przemysłu Zegarkowego. O ile w 2017 był on jeszcze nieznaczny, o tyle w styczniu 2018 trend był już wyraźnie zauważalny.

Raport KPMG dot. rynku dóbr luksusowych w Polsce udostępniono pod koniec 2017 roku. Progi dochodów, jakie przyjęto w badaniu dla poszczególnych grup były następujące: osoby dobrze zarabiające/zamożne – powyżej 7,1 tys. zł brutto/miesiąc, osoby bogate – powyżej 20 tys. zł brutto/miesięcznie a bardzo bogate – powyżej 50 tys. zł brutto. Najwięcej bogatych osób mieszka w województwie mazowieckim.
Inwestowanie w zegarki ma sens ale nie przy produktach za kilkanaście czy nawet ponad dwadzieścia tysięcy. Te to raczej gwarantowana szybka utrata wartości.
’Gwarantowana, szybka utrata wartosci` to mocno powiedziane bo to takze zalezy jaki zegarek sie kupilo.
Jednak zgodze sie z Toba, ze zakup popularnych i regularnych zegarkow aby inwestowac kapital to raczej slaby pomysl.
Chyba, ze zalapes sie na kupno Rolexa Submariner w zielonej wersji jeszcze chwile przed wycofaniem sie z rynku. Czy na przyklad Tudor Black Bay jeszcze przed wersja z in-house werkiem. To sa mocno pozadane modele z regularnej oferty.
Powiedzmy sobie szczerze inwestowanie w zegarki aby naprawde na nich zarobic jest niesamowicie trudne dla zwyklych ludzi. Jezeli nawet mozesz pochwalic sie, ze nalezysz do tych bogatych i wydatek 100-200 tys zl nie stanowi problemu wciaz bedzie Ci niezwykle trudno zakupic te niezwykle unikatowe i mocno limitowane egzemplarze. One bardzo czesto sa sprzedane zanim pojawia sie na rynku. Do tego trzeba miec dobre wtyki i byc w odpowiednich kregach ludzi. Oczywiscie zawsze mozesz zlecic inwestycje firma trzecim…
Odniosłem słowo „gwarantowana” do zegarków za kilkanaście czy dwadzieścia tysięcy złotych. Za te pieniądze wyjątkowo rzadko można kupić zegarki mogące być inwestycją. Bywają okazje ale to nie reguła. No. Jakąś inwestycją są zegarki z litego złota ale i one stracą wartość mechanizmu i „logo” producenta, a zostanie wartość kruszcu (w przypadku tych najtańszych.