PARMIGIANI Bugatti Super Sport
Czym byłoby szwajcarskie zegarmistrzostwo bez wizjonerów, którzy nie boją się tworzyć zegarkowych kreacji zupełnie nie przystających stylistycznie oraz mechanicznie do ogólnie panujących standardów. Kiedy PARMIGIANI zaprezentowało kilka lat temu model Bugatti Type 370 z wertykalnym mechanizmem, głosom zachwytu nie było końca. Teraz przyszła kolej na istną wersję turbo – model Bugatti Super Sport.
Skojarzenie nazwy modelu nowego czasomierza szwajcarskiej manufaktury z nazwą modelu najnowszego dziecka mechaników Bugatti jest jak najbardziej uzasadnione. Nowe dzieło zegarmistrzów zbiegło się swoją premierą, z premierą jeszcze mocniejszej, jeszcze szybszej, jeszcze bardziej ekstremalnej i oczywiście, jeszcze droższej wersji samochodu, który choć stosunkowo świeży, już stał się legendą motoryzacji – Bugatti Veyron. Samochód z racji choćby swojej iście kosmicznej ceny (przeszło 1,5 mln Funtów) pozostanie jedynie sennym marzeniem miłośników motoryzacji – podobnie jak zegarek pozostaje tylko pragnieniem kolekcjonerów. Oba są prawdziwymi dziełami sztuki w swoich kategoriach.
Auto
Jeśli myśleliście, że seryjny Veyron to absolutny max tego, co możemy otrzymać współcześnie w kategoriach samochodu sportowego, inżynierowie Bugatti udowodnili właśnie, że można osiągnąć więcej… o wiele więcej. Nowe dziecko warsztatów w Molsheim, Bugatti Veyron 16.4 Super Sport to samochód jeszcze szybszy, jeszcze mocniejszy, jeszcze bardziej ekstremalny i wyśrubowany oraz – oczywiście – jeszcze droższy. Silnik nowego Veyrona generuje absolutnie zdumiewające 1200 bhp, co pozwala rozpędzić się autu do elektronicznie ograniczonej prędkości… 415 km/h (w rzeczywistości kierowca testowy Bugatti, Pierre-Henri Raphanel rozpędził auto do 431 km/h). Wykonana z karbonu karoseria w czarno-pomarańczowych barwach, ogromne, nisko-profilowe opony, chłodzony 10 chłodnicami, 16 cylindrowy silnik Bugatti, 7 stopniowa, dwu-sprzęgłowa skrzynia biegów, przyspieszenie od 0 do 100km/h w 2.5 sekundy – to wszystko za jedyne 1.600.000 Funtów Brytyjskich.
Zegarek
Nowe wcielenie Bugatti w kolekcji marki PARMIGIANI pojawi się na rynku w limitowanej edycji 30 egzemplarzy. Oficjalna premiera czasomierza zaplanowana jest na najbliższe targi SIHH w Genewie. Jak w przypadku wspomnianego samochodu, tak w przypadku zegarka, absolutnym clue projektu jest silnik/mechanizm. Model PARMIGIANI Bugatti Super Sport napędza manufakturowy kaliber PF 372 z komponentami ułożonymi wzdłuż pionowej osi zegarka. Wskazanie czasu (godziny oraz minuty) ulokowane zostało prostopadle do osi wskazań, która w standardowym czasomierzu znajduje się w tej samej płaszczyźnie, co tarcza i wskazówki. Rozwiązanie takie, zaprojektowane oraz stworzone w warsztatach firmy w miejscowości Fleurier, zainspirowane zostało projektem Bastiena Leuba, studenta Ecole d’Horlogerie w Le Locle. W zamyśle ma ono ułatwiać kierowcy oczytanie czasu bez konieczności odrywania rąk od kierownicy – i choć może się wydawać nader ekscentrycznym, istotnie sprawia takie wrażenie.
W przeciwieństwie do modelu Type 370, w nowym zegarku Bugatti projektanci zintegrowali koronkę bezpośrednio z zegarkiem, a nie, jak to miało miejsce poprzednio, w postaci zewnętrznego klucza dynamometrycznego. Ładnie wkomponowana w obrys koperty koronka po delikatnym odciągnięciu pozwala regulować wskazania oraz nakręcić mechanizm, który przy pełnym naciągu gwarantuje pokaźne 10 dni rezerwy chodu. Poprzez 6 szafirowych szkieł okalających ekstrawagancką kopertę można obserwować pracę 337 elementów użytych przy budowie werku. Niektóre z jego elementów, jak np. koło godzinowe, wykonano z karbonu, takiego samego, jak użyty w przypadku rekordowego auta. Dodatkowo mostki i płytki zostały „pokolorowane” na metalicznie czarny kolor.
Wykonana przez Les Artistans Boitiers, wielopłaszczyznowa koperta z 18ct białego złota (36×50.7×22.7mm) nawiązuje liniami do aerodynamiki Veyrona. Unikalne uszy, polerowane oraz szczotkowane powierzchnie – wszystko to, przypominające kształtem skrzydła samochodu, ma zagwarantować znakomity komfort noszenia na nadgarstku. Nawet pasek, wykonany ze skóry aligatora przez manufakturę Hermes, został stworzony specjalnie dla tej wersji.
Tarcza czasomierza również została jakby żywcem przeniesiona z auta. Wykonana jest z karbonu z indeksami w kolorze pomarańczowym oraz szkieletowanym środkiem odkrywającym wspomniane koło godzinowe. Dwie wskazówki wypełniono masą świecącą. Na godzinie 12 widnieją literki EB, logo marki Bugatii. Tarcza wskazania rezerwy ulokowana jest od góry zegarka, bezpośrednio na płytce mechanizmu nad widocznym kołem balansowym. Numer limitacji wygrawerowany jest na deklu.
Po raz kolejny zegarmistrzowie PARMIGIANI udowodnili, że zegarmistrzostwo z najwyższej półki może otrzymać unikatową, ekstrawagancką oprawę (choć to rzecz jasna rzecz gustu) łącząc w sobie sztukę haute-horologerie i awangardowy design. Partnerstwo z marką Bugatii było marketingowym strzałem w dziesiątkę.
opracowanie: Łukasz Doskocz
No cóż. Zegarek jest równie obleśny jak samochód. Oba to zaawansowane dzieła techniki. Absolutna ekstraliga, ale design dramatyczny- i zapewne nie tylko moim zdaniem.
Hmm … No to ja z przedmówcą się nie zgodzę ( Borubal ) … Dla mnie zarówno samochód jak i sam zegarek są prawdziwymi dziełami sztuki inżynieryjnej.
Co do designu zawsze byłem zwolennikiem ekstremalnej awangardy dla tego uwielbiam zegarki firmy MB&F, PARMIGIANI, RICHARD MILLE oraz CONCORD.
Podchodzę do nich jak do wyjątkowego dzieła sztuki podziwiam każdy najmniejszy detal i porównuje je do całości kompozycji zupełnie jak obrazy Picassa.
Może warto na nie w ten sposób spojrzeć a nie chłodnym okiem posiadacza VW PASSATA z OMEGĄ na nadgarstku ;P
No to niedoczytałeś super krótkiej opinii.
Twoje: „Dla mnie zarówno samochód jak i sam zegarek są prawdziwymi dziełami sztuki inżynieryjnej.”
Z moim: ” Oba to zaawansowane dzieła techniki. Absolutna ekstraliga, ”
Top raczej stwierdzenia niosące identyczna treść.
Design – de gustibus…………. :p
To chyba kolega nie wie co pisze … bo oba stwierdzenia niosą zupełną treść … twoja opinia drogi kolego poprzedzona jest stwierdzeniem że ten samochód jak i zegarek są obleśne …a moja że są dziełami sztuki …
Twoje zdanie jest negatywne moje pozytywne na temat samego zegarka i samochodu …więc co do samej treści poprzedzonej taką opinią ciężko jest się zgodzić z założeniem że niosą identyczną treść!
Z Poważaniem
Alienware
Idziesz coraz „grubiej” Co innego zarzucic komuś pobieżne czytanie, a co innego nie rozumienie co sam pisze. Proponowałbym jednak pohamowanie zapędów. Kultura etc…
Dzieła sztuki inżynieryjnej/dzieła techniki – absolutnie ekstraliga. To raczej baaardzo zbliżone opinie.
Obaj piszemy o dziele sztuki w znaczeniu technicznym (inzynieryjnym jak wolisz). Ty jednak, nie wiem czemu – nie zauważyłeś, że nie zgadzamy się jedynie w kwestii designu. Pisałem obleśne nie mając przecież na myśli zaawansowania technicznego tylko WYGLĄD. A to wyłącznie rzecz gustu. Jeśli tego nie zrozumiałeś – jaśniej nie potrafię.
Z poważaniem