Jaeger-LeCoultre Atmos 568 by Marc Newson [cena]
Atmos 568 – zaprojektowany przez designera Marca Newsona – to połączenie nowoczesnego wzornictwa z wykonanym tradycyjnymi metodami mechanizmem.
Gdyby ktoś zapytał, z czym kojarzy mi się manufaktura Jaeger-LeCoultre, bez zastanowienia wymieniłbym model Reverso oraz zegar biurkowy Atmos. Ten drugi, opisany dokładniej TUTAJ, to konstrukcja zasilana przez umieszczone w specjalnym cylindrze gazy, które na skutek wahań temperatury ulegają sprężaniu lub rozprężaniu. W zakresie miedzy 15° a 30°C, zmiana o zaledwie jeden stopień wystarczy aby mechanizm zgromadził energię niezbędną do pracy przez 2 dni.
Od momentu debiutu Atmosa, Jaeger-LeCoultre zaprezentował niezliczoną ilość jego przeróżnych odsłon – wszystkie bardziej lub mniej klasyczne. Sytuacja zmieniła się radykalnie w 2008 roku, kiedy Szwajcarzy zaprosili do współpracy australijskiego designera Marca Newsona. Współtworzone przez niego Atmosy (np. Atmos 566) mają futurystyczne, opływowe kształty, które świetnie sprawdzą się jako uzupełnienie stylowych, nowoczesnych wnętrz. Pokazana niedawno wersja, oznaczona numerem 568, wpisuje się w tę koncepcję.
Choć za projektem stoi Newson (jego znak rozpoznawczy – pomarańczowy podpis – widać na tylnej ściance), produkcję kryształowej obudowy powierzono firmie Baccarat. Chroniący mechanizm element ma kształt sześcianu z zaokrąglonymi rogami, a grubość ścianek dochodzi momentami do 13mm (nie licząc masywnej podstawy). Wewnątrz, do górnej ścianki „podwieszono” zbudowany z 211 części kaliber 568. Dzięki takiemu zabiegowi odnosi się wrażenie, że mechanizm wisi w powietrzu.
Zegar umożliwia odczyt godzin, minut, miesiąca oraz fazy Księżyca. Główna tarcza to transparentny dysk z naniesionymi, niebieskimi cyframi pełniącymi rolę indeksów godzinowych. Niebieski kolor wykorzystano także do pomalowania dłuższych części wskazówek (ich przeciwwagi, to szczotkowana stal). Bliżej centralnej osi umieszczono obracające się w kierunku przeciwnym do wskazówek zegara koło zębate, służące jako wskaźnik bieżącego miesiąca (skróty nazw naniesiono na jego zewnętrzną część). Z kolei dolna część cyferblatu pozwala na odczyt aktualnej fazy Księżyca. Jaeger-LeCoultre twierdzi, że korekta o jeden dzień niezbędna jest raz na 3861 lat (!).
Na koniec cena – ta wynosi 28.000USD, czyli ponad 110.000PLN. Tanio nie jest, ale gdybym wygrał w lotto, byłaby to jedna z pierwszych „inwestycji”.
Może zostanę uznany za malkontenta ale dla mnie nie jest to jakieś zachwycające. Wygląda jak pokazowy model napędu pralki w hipermarkecie. Nie jest to brzydkie ale nie jest też jakueś atrakcyjne wizualnie.
Zachwycająca jest …technologia.
A dla mnie to jeden z piękniejszych zegarów biurkowych.
Niewątpliwie. Pisząc powyższe miałem na uwadze obudowę, wskazówki,prezentację dodatkowych wskazań, ich kolorystykę i tarczę. Sam mechanizm pięknie się prezentuje. Ja bym go widział w kuli, na pojedynczej nóżce. Cyfry na cienkich drucikach sterczące od osi wskazówek lub naniesione na ringu (jak tu) pustym w środku jednak nie transparentnym.
„Niewątpliwie” – Twoje spojrzenie jest z punktu widzenia plastyka, estetyka czy wręcz …poety. Extra! Dla mnie Moduł Younga, czy energia szczytowa balansu robi większe wrażenie, ale my, spawacze to tak mamy. Pozdrawiam.
Jeśli o profesję chodzi to ani poetą, ani malarzem nie jestem. Fotografem tak ale z zamiłowania. W pracy to raczej ciężkie sprawy bo budowa i remonty maszyn podstawowych górnictwa odkrywkowego :) Uwielbiam maszyny i krajobraz industrialny, pojazdy wszelkiej maści, okręty i automaty (dawne „droidy”). Dlatego, pewnie, też lubię zegarki mechaniczne ponad kwarcowe ale wszystko to mi nie przeszkadza oceniać designu tam gdzie go oczekuję na danym poziomie.