Berneron – zegarmistrzowski Miraż
Berneron wkroczył na zegarkową mapę w 2023 roku, wywołując asymetrycznym modelem Mirage spory entuzjazm wśród fanów nietuzinkowego zegarmistrzostwa. Niecały rok później, młoda marka prezentuje pomniejszone wcielenie swego zegarka, wyposażone w hipnotyzujące tarcze z naturalnego kamienia.
Debiut weterana
Nieczęsto zdarza się premiera zegarkowa, która sprawia, że mamy wrażenie kompleksowości projektu i poczucia, że każdy detal został przemyślany przez osobę, która kocha to co robi. W przypadku Bernerona Mirage z 2023 roku tak właśnie było. Czuć, że firmujący markę własnym nazwiskiem Sylvain Berneron wiedział dokładnie jak ma wyglądać wymarzony przez niego czasomierz. Nie jest to zaskoczenie, jeśli zagłębimy się w jego CV i przeanalizujemy doświadczenie autora Mirage – wiele lat w branży jako designer, szef produktu oraz dyrektor kreatywny w znanych szwajcarskich firmach (Breitling oraz Richemont Group). To zaowocowało nieszablonowym podejściem do wizji przyszłego zegarka. Sylvain zaczął nietypowo, bo od mechanizmu, który stał się rdzeniem, wokół którego niczym w pniu drzewa urosły pozostałe elementy.
Miraż kojarzy się z rozmytymi obrazami, połączeniem jawy ze snem… i taka właśnie jest fatamorgana od Bernerona. Abstrakcyjne myślenie na etapie projektu mechanizmu oznaczonego numerem 233, zaowocowało wpisaniem jego elementów nie tradycyjnie w okrąg, a w asymetryczny nieregularny kształt, przywodzący na myśl – no właśnie – na pewno nie elipsę, która może być pierwszym intuicyjnym skojarzeniem. Myślę że każdy zinterpretuje go inaczej – ja widzę w nim ni mniej ni więcej tylko kamień (ale o kamieniach później). Taka konstrukcja pozwoliła na zastosowanie dużo większego bębna sprężyny, porównując do okrągłego mechanizmu o podobnej szerokości. Zaowocowało to wysoką rezerwą chodu na poziomie 72h, przy grubości jedynie 2,33 mm.
Kontynuacja języka projektowego znalazła zastosowanie nie tylko w kształcie mostków, zdobień i ramion kół, ale także w projekcie sektorowej tarczy i wskazówkach, na 38 mm kopercie kończąc. Powyższe elementy, z płytą bazową mechanizmu i mostkami włącznie, zostały wykonane z 18 ct złota. Giloszowane i fazowane na krawędziach mostki oraz zdobione koła dopełniają bogatego wyglądu. Berneon nie poszedł na skróty i to samo tyczy się nawet teleskopów trzymających pasek. Przyznacie, że to rozmach imponujący jak na debiutanta.
Mały rozmiar nadal w trendzie
Berneron Mirage a.d. 2024, pomimo zachowania konceptu stylistycznego, jest całkowicie nowym zegarkiem. Zachowując kolejność projektową z pierwszego Miraża, także i w tym przypadku zaczęto od mechanizmu. Pomimo że może wydawać się nieznacznie zmieniony, kaliber 215 został zaprojektowany od nowa, aby zachowując skalę wpasować się kształt mniejszej, 34 milimetrowej koperty.
Zmiany nie tyczą się tylko wielkości. Zachowano wysoką rezerwę chodu (72 h), za to grubość zmalała i wynosi 2,15 mm. W porównaniu do poprzednika zrezygnowano z balansu z włosem swobodnym, a widoczne w poprzedniej wersji koła naciągu zostały schowane pod mostkiem. Skoro mowa o mostkach, to te też mają zmodyfikowane kształty, rzuca się także w oczy różnica w wielkości koła balansu. Zrezygnowano z odwróconej kolejności montażu wskazówek, aby nie zwiększać grubości koperty dodatkową przekładnią – dzięki temu obudowa nadal jest „gruba” na poziomie 7 mm.
Powrót do korzeni
Pomimo iż wygląd oraz materiały mechanizmu są mocnym punktem Bernerona, w najnowszym wcieleniu mają silną konkurencję w postaci tarcz wykonanych z naturalnych minerałów. Trend na charakterystyczne dla lat 60. i 70. tarcze o zróżnicowanych kolorach i strukturze trwa – to co kiedyś zachwycało w zabytkowych, biżuteryjnych Corumach, Piagetach czy niszowych Schlegel & Plana, dziś powraca zarówno w mikobrandach, jak i niezależnych markach z wysokiej półki.
Dostępne są dwie hipnotyzujące wersje – z tygrysiego oka pochodzącego z Afganistanu oraz lapis lazuli z Południowej Afryki. Kamienie te nie są w żaden sposób do siebie podobne i sprawiają, że w połączeniu z odpowiednimi kolorami złota (białe dla lapis lazuli, żółte dla tygrysiego oka) tworzą zegarki o zupełnie innym charakterze – zimny, techniczny, biały Berneron i posiadający „vintage’owy” urok, ciepły, złoty klasyk. Zapewne uważny czytelnik zna specyfikę materiałów, którą serwuje nam natura, ale na wszelki wypadek przypomnijmy – każdy cyferblat jest inny, co w pewnym sensie tworzy unikatową więź z noszącym zegarek.
Obie tarcze posiadają ręcznie wygrawerowane pole dla małej sekundy – co prawdopodobnie nie było wcześniej oferowane w żadnym modelu z cyferblatem z minerału. Sama ta operacja zajmuje ok. godziny i cechuje się wysokim stopniem ryzyka uszkodzenia bazowej płyty. Na całość nałożono delikatny tampondruk z logiem i okręgami, nie przyćmiewający piękna kamieni. Oba modele zestawiono z paskami z teksturowanej skóry wraz ze złotymi klamerkami na trzpień o nieregularnym kształcie, pasującym do stylistyki całości.
Dostępność i cena
Berneron przyjął system produkcji 24 sztuk każdego koloru na rok z podanymi cenami, zmiennymi w każdym roku. Seria 2025 została już wyprzedana (48 000 CHF plus podatki) a następna, dostępna w kolejce na 2026 rok kosztuje, 51 000 CHF (~235 000 PLN) plus podatki.
Berneron Mirage
Producent | Berneron |
Nazwa modelu | Mirage |
Mechanizm | manualny |
Symbol mechanizmu | caliber 215 |
Rezerwa chodu (h) | 72 |
Tarcza | Tiger Eye, Lapis Lazuli |
Koperta | żółte złoto, białe złoto |
Średnica (mm) | 34 |
Wysokość (mm) | 7 |
Wodoszczelność | 30m |
Pasek | skórzany |
Limitacja | 48 (rocznie) |