Basel 2011: Glashütte Original Senator
Dwaj nowi członkowie klasycznej rodziny Senator manufaktury Glashütte Original, to dwa bardzo różne zegarki: prosty, tradycyjny automat oraz skomplikowany wieczny kalendarz. Oba reprezentujące klasyczne, niemieckie zegarmistrzostwo Made in Glashütte.
Kolekcję Senator niemieckiej manufaktury, mającej swoją siedzibę w urokliwym zakątku Saksonii, zakwalifikowałbym gdzieś pomiędzy stricte klasyczną linią Sixties, a nowoczesną Pano, czy sportową Sport Evolution. Zegarki wchodzące w skład kolekcji można scharakteryzować w skrócie jako klasyczną formę, prostotę i niewymuszoną, codzienną elegancję wyrażoną designem charakterystycznym dla niemieckiego stylu (oczywiście stylu niemieckiego zegarmistrzostwa). Perfekcyjnym wyrażeniem tej charakterystyki są dwa nowe, zaprezentowane właśnie na BaselWorld modele: Automatic oraz Perpetual Calendar.
Dwa bardzo różne od siebie czasomierze łączy spójna stylistyka i elementy doskonale znane z innych dzieł zegarmistrzów i projektantów Glashütte Original. Choć model Automatic to prosta i klasyczna konstrukcja leżąca na zupełnie innym biegunie zegarmistrzowskim niż złożony Perpetual Calendar (wieczny kalendarz) na pierwszy rzut oka jasne jest, że oba przynależą do tej samej rodziny i reprezentują to co najlepsze i najwyżej cenione w niemieckiej sztuce budowy mechanicznych zegarków.
Prosty (w rozumieniu formy i komplikacji) model Automatic dostępny będzie w kopercie z różowego złota lub stali ukrywającej, pod szafirowym szkłem z antyrefleksem, srebrną tarczę z naniesionymi nań rzymskimi indeksami godzinowymi oraz ringiem minutowym zwanym „railroad track”. Z tarczą pięknie komponują się błękitne wskazówki (stal niebieszczona termicznie): godzinowa, minutowa oraz sekundowa zwieńczona logo manufaktury – podwójnym G.
Zegarek napędza manufakturowy kaliber 39-59 z naciągiem automatycznym. Jego balans, regulowany „łabędzią szyją”, pracuje z tradycyjną częstotliwością 28.800 wahnięc/h, a pełny naciąg sprężyny gwarantuje 40 godzin rezerwy chodu. Z tradycyjną dla manufaktury pieczołowitością, widoczny przez szafirowy dekiel mechanizm wykończony jest pasami Glashütte, polerowanymi krawędziami mostków, złotymi szatonami mocującymi kamienie rubinowe oraz szkieletowanym wahnikiem z logo firmy.
Leżący na zupełnie innej planecie, jeśli patrzeć z punktu widzenia zegarmistrzowskiej sztuki, model Perpetual Calendar wyposażony jest, jak sama nazwa sugeruje, w komplikację wiecznego kalendarza (czyli kalendarza uwzględniającego wszelkie zmiany daty, włącznie z tymi wynikającymi z lat przestępnych). Polerowano-satynowane powierzchnie wykonanej z różowego złota koperty osłaniają matową, czarną tarczę z naniesionymi rzymskimi indeksami i ringiem minutowym w kolorze białym. Umieszczone na cyferblacie w sposób przemyślany wskazania kalendarza to dzień tygodnia, wskaźnik roku przestępnego, miesiąc, dzień miesiąca oraz wskazanie faz księżyca z czarnym dyskiem ozdobionym srebrnym, połyskującym księżycem. Kompozycję uzupełniają stylowe wskazówki z różowego złota.
Kaliber, w który wyposażono model Perpetual Calendar to automatyczny 100-02 z 55 godzinną rezerwą chodu (dzięki dwóm bębnom sprężyny). Regulowany 18 złotymi mikrośrubkami balans pracuje z częstotliwością 28.800 wahnięc/h. Kaliber wyposażony jest w unikatowy system resetu sekundnika (pozwalającego na precyzyjne ustawienie czasu), nie powiązany bezpośrednio z koronką ani systemem naciągu, a aktywowany przyciskiem ukrytym w kopercie na godzinie 8. Dekoracyjne werk reprezentuje tradycyjną dla GO pieczołowitość wyrażoną m.in. polerowanymi krawędziami, polerowanymi wpustami śrub, złotymi szatonami, pasami Glashütte i szkieletowanym wahnikiem z ciężarkiem z 21ct. złota.
Oba zegarki dostępne będą na skórzanym pasku z aligatora z zapięciem na klamrę z materiału korespondującego z kopertą. Dodatkowo Perpetual Calendar można będzie nabyć w dość kontrowersyjnym zestawieniu z paskiem wykonanym z tłoczonej gumy.
Opracowanie: Łukasz Doskocz