Patek Philippe Twenty~4 [cena]
Prostokątny lub okrągły, kwarcowy lub mechaniczny. Mimo zacierającej się ostatnio różnicy między zegarkami męskimi, a damskimi, ta seria powstała wyłącznie dla kobiet. Oto trzy nowe wersje modelu Twenty~4.
Ten zegarek zna każda miłośniczka marki Patek Philippe. I choć Twenty~4 jest dość młody jak na klasyka (pierwsza wersja trafiła na rynek w 1999 r.), jego ponadczasowy wygląd z charakterystyczną, prostokątną kopertą od razu przypadł do gustu kobietom. Dlatego już na początku XXI w. znalazł się na liście najlepiej sprzedających się luksusowych zegarków damskich na świecie. To skłoniło właścicieli firmy Patek Philippe do tworzenia kolejnych wersji. I tak, powstawały modele z tarczami w różnych kolorach, z większą lub mniejszą ilością diamentów, a także wariant z okrągłą kopertą, napędzany automatycznym mechanizmem (zadebiutował w 2018 r.). Na ten rok marka Patek Philippe zaplanowała trzy nowości: kwarcowy Twenty~4 z prostokątną kopertą oraz dwie automatyczne wersje opakowane w okrągłe koperty.
Zacznijmy od modelu kwarcowego. Jego koperta ma wymiary 25,1 x 30 mm i została zrobiona z różowego złota, podobnie jak masywna bransoleta z charakterystycznym podziałem ogniw na bardzo wąskie na zewnątrz i szerokie w środku. Tym samym złoty Twenty~4 dołączył do oferowanych do tej pory stalowych wersji z niebieską lub szarą tarczą. Ciężkość bransolety oraz surowość koperty przełamują dwa rzędy brylantów znajdujące się po obu stronach obudowy (w sumie 34 kamienie o wadze 0,57 kr), a także tarcza w kolorze czekoladowym, ozdobiona szlifem słonecznym.
Elementy tarczy, a nie ma ich wiele, podkreślają świetnie wyważone proporcje całego zegarka: na wyraźnych, trapezowych indeksach godzinowych zaczynając i pogrubionych wskazówkach kończąc (wszystkie zostały pokryte grubą warstwą masy świecącej). W tej wersji, Twenty~4 wskazuje tylko godziny i minuty, za które odpowiada kwarcowy mechanizm napędzany baterią o 3-letniej żywotności.
Jeżeli kogoś nie przekonuje kwarc, może wybrać jeden z dwóch wariantów mechanicznych. Pierwszy z nich ma tarczę w oliwkowozielonym kolorze (dosyć odważnym jak na firmę Patek Philippe). Jej odcień zmienia się w zależności od kąta padania światła (taki efekt powstał dzięki ozdobnemu szlifowi słonecznemu). Tarcza ma dosyć surowy wygląd. Może to zasługa masywnych wskazówek, które wyglądają jakby były zapożyczone ze sportowego modelu Nautilus. A może kształtu nakładanych arabskich cyfr kojarzącego się z zegarkami dla pilotów (podobnie jak wskazówki, są zrobione z białego złota). Trudno powiedzieć, lecz dzięki tym elementom wszystkie wskazania są bardzo czytelne, włącznie z subtelnie zaznaczonym datownikiem na godz. 6 (okno jest zrobione z białego złota).
Kobiecy charakter zegarka podkreślają jedynie dwa rzędy diamentów na pierścieniu otaczającym tarczę: 160 kamieni waży w sumie 0,77 kr. Gdyby nie ten detal, Twenty~4 mógłby uchodzić za model uniseks, ponieważ jego koperta (w tej wersji stalowa) ma odpowiednią średnicę wynoszącą 36 mm. Obudowa tworzy całość z polerowaną, stalową bransoletą – to ostatnio bardzo widoczna tendencja w modzie zegarkowej. Gdy obrócimy zegarek, pod przezroczystym deklem z szafirowego szkła zobaczymy ręcznie ozdobiony automatyczny mechanizm. Kaliber 324 S C ma maksymalnie 45-godzinną rezerwę chodu i w całości powstał w warsztatach firmy Patek Philippe. Składa się z 217 części, w tym nowoczesnej sprężyny balansowej Spiromax® zapewniającej lepszą dokładność i niezawodność chodu (sprężyna została opatentowana przez firmę Patek Philippe). Ten sam mechanizm napędza trzecią tegoroczną nowość, czyli wersję z różowego złota, która wygląda na biżuteryjną dzięki pozłacanej tarczy oraz elementom z różowego złota (są z niego zrobione wskazówki, cyfry oraz okno datownika). Modele w stali wyceniono na 24 200 EUR (~110 000 PLN), a w złocie na 42 200 EUR (~190 500 PLN).
Marka Patek Philippe promuje trzy nowe modele w cyfrowej kampanii reklamowej hasłem „Rituals of my Life”. Kampania koncentruje się na ważnych momentach życia współczesnej kobiety.