Watch Editor’s Pick – Frank Geelen
Czwarty odcinek „Watch Editor’s Pick” zaprowadził nas do holenderskiej Hagi i założyciela popularnego i cenionego blogu Monochrome – Franka Geelena.
Bez zagłębiania się w dyskusję o tym, kto jest dziennikarzem, a kto blogerem zegarkowym i która z tych funkcji jest lepsza, podjęliśmy się zadania znalezienia odpowiedzi na bardziej interesujący temat: jakie są ulubione zegarki zegarkowych redaktorów i jaki zegarek kupiliby mając nielimitowane środki. Na przestrzeni następnych tygodni (w co drugi poniedziałek) przedstawimy Wam najbardziej uznane nazwiska branży, od autorów z imponującym dossier po blogerów nowej ery mediów internetowych, którzy kształtują współczesne dziennikarstwo.
Przed wami „Watch Editor’s Pick” w wykonaniu Franka Geelena, założyciela, właściciela i redaktora naczelnego Monochrome-watches.com.
Kim jesteś?
Nazywam się Frank Geelen, żyję i pracuję w Hadze, w Hollandii. Mniej więcej 15 lat temu, szukając czasomierza dla siebie, zainteresowałem się zegarkami mechanicznymi. Na tarczach wielu z nich widniały intrygujące napisy Kinetic czy Automatic, zacząłem więc szukać informacji o temacie. I tak krop po kroku, 7 lat temu wystartowałem z Monochrome, miejscem, w którym publikowałem moje własne teksty o zegarkach, które uważałem za interesujące i warte uwagi. Szybko jednak hobby wymknęło się spod kontroli i przerodziło w średnio 30h pisania o zegarkach tygodniowo, głównie wieczorami i w weekendy. Niecały rok temu zrezygnowałem na dobre ze stanowiska doradcy w Ministerstwie Infrastruktury i zegarki stały się moim pełnoetatowym zajęciem. Dziś prowadzę Mochrome wraz z sześcioma piszącymi gościnnie autorami. Jestem więc zarówno redaktorem naczelnym jak i PR-owcem, marketingowcem itd. Dodatkowo piszę i publikuję także w kilku innych internetowych i drukowanych tytułach.
Jak wygląda Twój przeciętny dzień pracy?
Czy w ogóle jest coś takiego? Obawiam się, że nie ma określonego, przeciętnego dnia dziennikarza piszącego o zegarkach, bo wszystko może się zmienić w każdej chwili, z każdym kolejnym nowym press kitem na mailowej skrzynce. Zwyczajowo moje dni to dość chaotyczny miks spotkań z markami, edytowania artykułów, pisania własnych tekstów, aktywności marketingowej, sesji zdjęciowych, ich edycji i wreszcie pisania dla innych wydawców. To wszystko oczywiście kiedy nie podróżuje do Szwajcarii. Częścią pracy jest też ciągły kontakt z ekipą Monochrome, omawianie nowych pomysłów i artykułów czy choćby zwykła pogawędka o zegarkach. Niestety czasem też trzeba zająć się finansami.
Który z zegarków, które nosiłeś, cenisz najbardziej (i dlaczego)?
To jest pytanie z gatunku „nieodpowiadalnych”. Przemieniłem moje hobby w stałą pracę tak więc oficjalnie mogę śmiało mówić o sobie „zegarkoholik”. W ubiegłym roku bardzo często nosiłem moje Hautlence HL Ti. Nie jest to może najbardziej czytelny zegarek, ale zawsze sprawia mi ogromną przyjemność. Często nawet nie sprawdzam godziny, tylko podziwiam jego mechaniczne piękno.
Poza tym mocno technicznym zegarkiem niemal tak samo często nosiłem skromny model Patek Philippe Calatrava w białym złocie. To mój najmniejszy i najstarszy czasomierz, a przy tym ekstremalnie precyzyjny i bardzo przyjemny w użytkowaniu. Inne zegarki goszczące na moim nadgarstku to Speake-Marin Piccadilly i Serpaneva Korona K1. Ten drugi był moim pierwszy zegarkiem od niezależnego twórcy – zresztą jak widać, mam do nich słabość. Nie można też zapominać o tych wielu zegarkach, które noszę testując często przez kilka tygodni. Tak więc, jak widzicie, nie da się zwyczajnie wybrać tego jednego, ulubionego!
Jaki jest Twój zegarkowy Święty Graal?
I znowu trudne pytanie. Jest kilka zegarków, które uważam za kwintesencję zegarmistrzowskiej sztuki. Moje preferencje z kolei są bardzo szerokie, od czasomierzy ekstremalnych po te zupełnie przeciwstawne – od prostej Calatravy do awangardowego Hautlence. Podobnie jest z moim wymarzonymi Graalami. Vienny Halter Antigua to jeden z nich, podobnie jak F.P.Journe Vagabondage II.
Z drugiej strony bardzo chętnie pewnego dnia dodałbym do mojej kolekcji Cartiera Tank Chinoise, z racji jego bardzo „charakternego” ale czystego designu.
Jakiej porady udzieliłbyś początkującemu kolekcjonerowi z budżetem 1.500 Euro?
Wybór zależy od tego, czy chcemy kupić nowy czy używany zegarek. Optując za nowym skłaniałbym się do czegoś z oferty Longinesa lub Sinna. TAG Heuer i Omega przesunęły się ostatnimi czasy na nieco wyższą półkę cenową, więc proponowałbym coś z oferty tych dwóch pierwszych marek.
Wśród zegarków używanych wybór jest znacznie bardziej bogaty. Ja osobiście zacząłbym zachowawczo, od vintage’owego Heuera, Omegi, Longinesa lub Girarda-Perregaux. Jeśli będzie to Wasz pierwszy mechaniczny czasomierz, warto zasięgnąć porady specjalisty albo przyjaciela, który zna się na temacie lepiej od nas.
Here is a link to the Watch Editor’s Pick by Frank Geelen at Fratello (in English).