
Recenzja TAG Heuer Carrera Chronosprint x Porsche [zdjęcia live, dostępność, cena]
60. urodziny kolekcji Carrera TAG Heuer świętował z przytupem, a jednym z wyrazistszych akcentów był nietuzinkowy, choć wyglądający klasycznie chronograf, zadedykowany kultowemu Porsche.
6 dekad temu światło dzienne ujrzała jedna z niekwestionowanych ikon zegarmistrzostwa. Nie wyróżnia się co prawda wybitnymi rozwiązaniami zegarmistrzowskimi ani rewolucyjnym designem, ale zamiast tego – w myśl idei ponadczasowości – stworzyła kanon sportowego zegarka z motoryzacyjną duszą i najbardziej sportową z komplikacji. Carrera to dziecko Jacka Heuera, legendarnego biznesmena i ojca sukcesu marki. Genezę jej powstania zapewne znacie, a jeśli nie – odsyłam do serii #KultoweZegarki, gdzie opowiedzieliśmy już o niej w detalach. Przez sześć długich dziesięcioleci Carrera ewoluowała, nieprzerwanie napędzając rozwój manufaktury niezliczoną ilością wariantów i modyfikacji. Zawsze jednak obecna była w kolekcji TAGa w formie co najmniej mocno nawiązującej do pierwowzoru – do Carrery, która nieprzerwanie cieszy się największą sympatią kolekcjonerów. W tym roku karty historii modelu napisała kolejna partia nowości, w tym inspirowany stylistyką vintage wariant Glassbox. To właśnie na jego podstawie TAG Heuer przygotował bohatera tej recenzji. A przy okazji uczcił także inne 60. urodziny – te obchodzone przez partnerską markę Porsche i jej nieśmiertelny model 911.

Chronosprint
Carrera dedykowana Porsche nie jest niczym nowym, choć owocna relacja obu firm oficjalnie trwa raptem od 2021 roku. Wyjątkowy jest za to sam zegarek, choć na pierwszy rzut oka wydawać się może kolejną, ładnie zaprojektowaną wariacją. Z estetyką TAG Heuer nie eksperymentował, bo i tego co sprawdzone (i działa) z zasady się nie poprawia… zupełnie tak jak 991-tki. Zabawił się za to projektem chronografu, upodobniając jego wskazówkę sekundową do obrotomierza z kokpitu samochodu. W standardowym zegarku ze stoperem (czyli chronografem) sekundnik porusza się po tarczy jednostajnym ruchem, pokonując pełne 360° na ogół w jedną minutę. W Chronosprincie – by upodobnić się do żwawego i sprinterskiego w tempie obrotomierza – sekundnik porusza się z różną prędkością. Najpierw, przez pierwsze 9 sekund (dokładnie 9,1 sekundy), pokonuje 1/3 skali – zupełnie tak, jakby gwałtownie dodać gazu w samochodzie. Potem systematycznie zwalnia, ostatni fragment skali pokonując już w bardzo wolnym tempie. Wygląda to przedziwnie, ale ma swój niewątpliwy urok i szczególnie petrol-headom powinno przypaść do gustu. Jest też w pełni funkcjonalne, ponieważ tempu ruchu wskazówki dedykowana jest odpowiednia skala.

TH-20 po tuningu
Modyfikację klasycznego stopera TAG Heuer zaimplementował do kalibru TH-20, czyli nowej odsłony mechanizmu Heuer-02. Zmodyfikowany werk nosi numer TH20-08, ma 80 h rezerwy chodu, a jego balans taktowany jest na 4 Hz, co oznacza, że każdą sekundę można zmierzyć z dokładnością do 1/8 s. A sama modyfikacja stopera oparta jest o dwie krzywki ślimakowe, dzięki którym możliwe stało się zróżnicowanie prędkości ruchu sekundnika, przy zachowaniu odpowiedniego pomiaru czasu.

Również z tej strony zegarka, czyli widoku przez przeszklony dekiel koperty, TAG Heuer zadbał o motoryzacyjne nawiązanie. Wahnik mechanizmu automatycznego naciągu uformowano tak, by przypominał charakterystyczną, trójramienną kierownicę ze starego sportowego samochodu. Resztę detali wykończenia stanowią pasy genewskie i polerowane śrubki, ale nie one mają kluczowe znaczenie. Jak w dobrym, dostrojonym sportowym aucie, mechanizm pełni rolę silnika napędzającego funkcje, a TH20-08 robi to bez zarzutu, precyzyjnie, wygodnie i z dobrym chronometrażem.
Design
Jednym z kluczowych czynników, jakie zadecydowały o sukcesie Carrery, był bez cienia wątpliwości jej prosty, a jednocześnie elegancki cyferblat. Oparty o pewien kanon, zbalansowany i zdecydowanie ponadczasowy. To sprawia, że nawet kiedy TAG Heuer eksperymentuje dziś z Carrerą, i tak zachowuje pewien estetyczny poziom.

Na cyferblacie modelu Chronosprint dzieje się dużo, ale i tak udało się uzyskać bardzo spójny, czytelny projekt. Baza tarczy jest srebrna, matowa, lekko chropowata i przełamana czarnymi, malowanymi aplikacjami poszczególnych skali, logotypem marki, nazwą modelu oraz indeksami. Od zewnątrz całość otacza uniesiony ring z dużym napisem „PORSCHE” oraz odpowiednio wyskalowaną podziałką stopera. Pierwsze 9,1 sekundy – to w którym wskazówka porusza się ze zwiększoną prędkością – zaznaczono kolorem czerwonym. To odniesienie do czasu, w jakim Porsche 911 z rocznika 1963 rozpędzało się od 0 do 100 km/h. Na godz. 3 wylądował licznik 30-minutowy, na 6-tej zaś tarczka małej sekundy. Segment między indeksami 50 a 55 zaznaczono czerwonymi łukami – to z kolei ukłon do limitu prędkości, jaki obowiązywał w latach 70. w większości dużych miast. W tarczkę małej sekundy wkomponowano także datownik, otoczony stalową, wypolerowaną ramką.


Godz. 9 zajmuje licznik, dzięki któremu można zmierzyć maksymalnie 12-godzinny odcinek czasu. Tu również nie zabrakło nawiązania do historii – czerwony fragment skali imituje limit obrotomierza.

Tarczę wykończono detalami w formie nałożonych indeksów godzinowych z fazowaniem (ale bez luminowy), stalowych obwódek oraz szlifu ślimakowego na licznikach stopera i bardzo starannie wykonanych wskazówek z polerowanego metalu. Co ciekawe, luminowa znajduje się tylko na wskazówce godzinowej i minutowej. Bez dwóch zdań jednak cyferblat Carrery Chronosprint x Porsche jest czytelny i nawet mimo natłoku personalizowanych detali i informacji, zachowuje ducha klasycznej Carrery. Całość zabezpiecza od góry szerokie, wypukłe i profilowane szkło szafirowe „Glassbox”. Choć optycznie powiększa tarczę to zarazem wpuszcza dużo światła i pozwala poszczególnym detalom zabłysnąć w pełnej krasie, a jednocześnie być czytelnym pod każdym niemal kątem.

Na projekt modelu Chronosprint x Porsche, TAG Heuer wybrał Carrerę „Glassbox” w odsłonie 42 mm. Kopertę zrobiono ze stali i wykończono w znakomitej większości polerkami, poza satynowanym fragmentem bocznych powierzchni. Do 42 mm średnicy dochodzą długie, proste uszy, co w rezultacie owocuje rozmiarem lug-to-lug na poziomie niemal 49 mm. Koperta jest też raczej tęga, bo grubość razem z wypukłym szkłem ledwo mieści się w 15 mm. Mimo to, chociaż liczby sugerują inaczej, zegarek na moim 17-centymetrowym nadgarstku nosił się zaskakująco dobrze. Oczywiście 42-milimetrowy kawałek stali nie jest mały i o poczuciu klasycznego, niedużego zegarka możecie zapomnieć, ale jego masywność nie przytłacza i wypada nadspodziewanie dobrze. Może tylko trochę (jednak) szkoda, że nie postawiono na 39 mm wariant Carrery „Glassbox”, który ma jednak nieco zgrabniejsze proporcje.
Po prawej stronie ulokowano tradycyjnie sygnowaną koronkę (niezakręcaną) oraz dwa proporcjonalne przyciski stopera, ukształtowane jak tłoki silnika. Przyciski są wygodne w obsłudze, z miękkim kliknięciem – choć zasługa to nie tyle ich kształtu, co dobrze skonstruowanego mechanizmu.


TAG Heuer Carrera Chronosprint x Porsche zestawiony został ze skórzanym paskiem, który nawiązywać ma oczywiście do skórzanych elementów w samochodzie niemieckiej marki. Pasek uszyto ze skóry cielęcej – czarnej, o półmatowym wykończeniu i przeszyciu czarną nitką. W dolnej części wytłoczono wymowne „911”, a zapięcie to typowy dla marki, zatrzaskiwany i nieco przesadnie masywny motylek, z dwoma przyciskami zabezpieczającymi. Mały minus także za to, że choć pasek jest wygodny, to niestety nie zwęża się, a to czyni go przytłaczającym nadgarstek – zwłaszcza, że w uszach zegarek mierzy solidne 22 mm.

Wrażenia ogólne
Carrera Chronosprint w moich oczekiwaniach miała być zegarkiem o specyficznymi charakterze, skierowanym głównie do fanów Porsche. W istocie jest to jednak więcej niż udana wariacja na temat ikonicznego modelu, która niezwykle umiejętnie połączyła tradycyjny design z oryginalnym rozwiązaniem mechanicznym. Chylę czoła przed projektantami, którzy oparli się pokusie stylistycznego szaleństwa i zachowali ducha klasycznej Carrery, dodając do niej dyskretnie i odpowiednio subtelnie elementy personalizacji.

Niekwestionowanym hitem ostatnich miesięcy w portfolio TAGa był 39-milimetrowy Glassbox, zegarek, który praktycznie w każdym detalu ociera się perfekcyjną, współczesną odsłonę ikony. Od rozmiaru, przez szafirowe szkło osłaniające całą górę kopertę, po design cyferblatu (szczególnie skłaniam się ku wersji czarnej) i dobrej klasy mechanizm, wszystko w tym zegarku zadziałało na medal i z całym przekonaniem przywróciło wielu wytrawnym kolekcjonerom wiarę w markę. Przy okazji model ten – w wariancie niebieskim – okazał się Waszym laureatem „Nagrody Publiczności” Zegarka Roku CH24.

Chronosprint aż takiej grupy entuzjastów z pewnością nie znajdzie, ale to zegarek mądrze zaprojektowany, wykonany w oparciu o lubiany i ceniony model, a przy tym z ciekawie rozwiązaną komplikacją. Tworzenie poświęconych komuś lub czemuś zegarków zazwyczaj sprowadza się do wyłącznie estetycznych zabiegów pokroju doklejenia logo czy pokolorowania tarczy w odpowiednie barwy. TAG Heuer z sympatii do Porsche poszedł o kilka kroków dalej i jestem sobie w stanie wyobrazić, że gdybym był szczęśliwym posiadaczem 911-tki, bardzo chciałbym odpalać silnik z tym właśnie zegarkiem na nadgarstku. Oczywiście nie trzeba być właścicielem Porsche, by na co dzień cieszyć się z Chronosprinta.

Dostępność i cena
Wspomniane już parokrotnie Carrery 39 mm Glassbox TAG Heuer wycenia na 28 300 PLN. Carrera Chronosprint x Porsche – jako zegarek większy, z większą ilością detali a przede wszystkim komplikacją – jest od bazowego modelu droższy, i to dość wyraźnie. Stalową wersję wyceniono na 40 450 PLN. Czy to dużo? Relatywne tak, choć w przypadku tego zegarka ciężko jasno ocenić, bo i ciężko do innych tego typu zegarków porównać. A gdybyście mieli ochotę na odrobinę luksusu – Chronosprint x Porsche oferowany jest również w kopercie z różowego złota, z kremowo beżową tarczą i ceną 103 350 PLN.



TAG Heuer Carrera Chronosprint x Porsche
Producent | TAG Heuer |
Nazwa modelu | Carrera Chronosprint x Porsche |
Ref. | CBS2011.FC6529 |
Mechanizm | z automatycznym naciągiem |
Symbol mechanizmu | TH20-08 |
Rezerwa chodu (h) | 80 |
Tarcza | srebrna |
Koperta | stal |
Średnica (mm) | 42 |
Wodoszczelność | 100m |
Pasek | skórzany |
Cena (PLN) | 40450 |